0546

0546



Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 515

Te sprzeczności uczyniły Stalina całkowicie nieprzewidywalnym, groźnym dla osób z jego otoczenia. Nadzieje i swobody, jakie przyniosła wojna, nie zmieniły jego przekonania, że problemy nękające ZSRR najlepiej rozwiązać wypróbowaną metodą terroru. Nędza jego imperium w porównaniu z zamożnością Ameryki nakładała się na poczucie, że siły go zawodzą, i na towarzyszący mu przez całe życie kompleks niższości.

Zazwyczaj „spokojny, powściągliwy i opanowany”, często „eksplodował nagle i podejmował nieprzemyślane i błędne decyzje”. Jak ujął to Chruszczów, „po wojnie nie wszystko było u niego w porządku z głową”. Pozostał wielkim manipulantem, chociaż możliwe, że arterioskleroza spotęgowała jego wybuchy gniewu, depresję i paranoję. Nigdy nie był szalony: jego największe obsesje zawsze miały podstawę. Ale śmiertelność uświadomiła mu pustkę, jaką stworzyłw swoim wnętrzu: „Jestem najnieszczęśliwszym człowiekiem - wyznał Żukowowi. - Boję się własnego cienia”. Ale to właśnie nadwrażliwość uczyniła zeń przerażonego, lecz mistrzowskiego polityka. Jego strach przed utratą władzy nad własnym imperium opierał się na rzeczywistości: nawet w Politbiurze Mikojan uważał, iż wojna była „wielką szkołą wolności” i nie ma potrzeby „powracać do terroru”.

Stalina drażniło to rozprzężenie. Żartował nawet z tego, kiedy wysłał kilku pisarzy w podróż do pokonanej Japonii i spytał Mołotowa, czy już wyruszyli. Okazało się, że musieli odłożyć wyjazd.

- Dlaczego nie pojechali? - spytał. - To była decyzja Politbiura. Może się z nią nie zgadzają i chcieliby się odwołać do zjazdu partii?

Pisarze wyjechali natychmiast. Ale Stalin czuł, że podobne rozluźnienie dyscypliny otacza go ze wszystkich stron.

„Stał się bardzo rozdrażniony - wspominał Mołotow. - Ostatnie lata były najniebezpieczniejsze. Przeskakiwał z jednej skrajności w drugą”. Zazdrosny o prestiż Mołotowa i Żukowa, podejrzliwy w stosunku do coraz potężniejszego Berii, zdegustowany samozadowoleniem swoich palatynów, nawet chory i stary znajdował największą przyjemność w przygotowaniach do walki. To był jego żywioł, jego środowisko naturalne. Należało przetrącić kilka grzbietów.2 Stalin rządził „za pośrednictwem małej grupy bliskich mu osób” i formalnego „rządu pozbawionego swojej funkcji”. Nawet podczas długich wakacji z dala od Moskwy sprawował nieograniczoną władzę, kierując każdym resortem przez bezpośrednie kontakty z odpowiednim urzędnikiem i z nikim innym. Jego ingerencje były niemal rozmyślnie kapryśne i niespodziewane.

Jego dworzanie, bardziej niż kiedykolwiek, musieli umieć z nim postępować, ale najpierw należało przetrwać jego nocne rytuały. Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że rządził ogromnym obszarem, od Berlina do


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 517 swoje miejsca, pozostawiając pierws
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 519 skoro Stalin, który był na wakacjac
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 521 Malenkow i Wozniesienski zawsze mie
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 523 Środkowoeuropejscy wasale Stalina r
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 525 -    Co się tak
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 527 -    Słyszałem, że
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 531 plecach. Chruszczów niczego nie zau
Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 533 i był w tym bardzo dobry. Do dwóch
46Noc z życia Iosifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów Prawdziwy zwycięzca w tej wojnie, Sta
Noc z życia losifa Wissarionowicza: tyrania filmów i obiadów 529 wojskowy wpadł we wściekłość,
ModlitwaPoKomuniiSw Przod MODLITWA OJCA PIO PO KOMUNIE ŚWIĘTEJ Racz pozostać ze mną, Jezu, ponieważ
96 Te cudowne czasy: Stalin i Nadia, 1878-1932 namiętności j ego życia. Sam nie miał talentów litera
liczby filmów. Z uwagi na te substytucyjność student musi wybierać miedzy posiłkami a filmami. Linia
JJ D&M djinn05 31 ZRUJNOWANA... W JEDNĄ NOC, DORODEK CAŁEGO ŻYCIA POSZEDŁ Z DYMEM! WSADZIŁEM W
53031 margul (5) [] gładzie. Dzień życia Brahmy (i równa mu noc) zwie się kalpą j sobie tysiąc mahaj

więcej podobnych podstron