16

16



2S8 Podrzucona książka ■ Podrzucona książka    263

2S8 Podrzucona książka ■ Podrzucona książka    263


narodzie, o kawał żelaza do obrony, i o garść prochu; a tyś mi dał artykuł gazety. A nartó ów odpowie: Pani moja, kiedyż wołałaś d: mnie? I odpowie Wolność: Oto wołałam usfó-mi tych pielgrzymów, a nie słuchaliście mnie, idźcie więc w niewolę, kędy będzie świst kna-ta i chrzęst ukazów.

I rzeknie Wolność do drugiego narodu: Ot: by Jam w utrapieniu i w nrLdzy i prosiłam c:?-bie, narodzie, o opiekę prawa i o opatrzenie a tyś na mnie rzucał ordonansami. I odpourt naród: Pani moja, kiedyś przychodziła mnie? I odpowie Wolność: Przychodziłam ć: ciebie w stroju tych pielgrzymów, a tyś -mr,; wzgardził; idźże więc w niewolę, kędy będ>świst knuta i chrzęst ukazów.

Zaprawdę mówię Wam., iż pielgrzymstw Wasze stanie się dla mocarstw kamieniem obrazy

W tym miejscu kończyła się strona i dwi następne kartki z trudem dawały się odlepi-:: Ambroży, który łatwiej sobie dawał radę a* świecą lub ze starterem niż z książką, rozlepiał je, ile mógł, z trudem. Ale zauważył prą’ tej czynności, że wokoło niego i za nim ucichło, przystanęło i zasłuchało się coś znacznie więcej ludzi.

' Po chwili słychać było ten sam niewprav.Tr w czytaniu, śpiewny jakiś głos Ambrożcg’

„Odrzuciły mocarstwa kamień Wasz od budowy europejskiej, a oto kamień ten stanie się kamieniem węgielnym i głową przyszłej hudowy, a na kogo on upadnie, tego skruszy, i kto nań potknie się, ten upadnie i nie powstanie.

A z wielkiej budowy politycznej europejskiej nie zostanie kamień na kamieniu.

Bo przeniesiona będzie stolica Wolności.

Jeruzalem, która mordujesz ludzi mówiących o Wolności, mordujesz proroki twoje; i lud, który morduje proroki swe, uderza sam debie w serce swoje, jako szalony samobójca”.

I potem już, sam nie wiedząc jak go zebrało, czytał Ambroś dalej o rządcach francuskich i mędrcach francuskich, co obiecywali wolność, i o rządcach i mędrcach angielskich, i o kupcach i handlarzach obojga narodów, co .przysłali pieniądz na zgnębienie wolności”. Tak, były to niezawodne przepowiednie.

„A oto przyjdą dni, że będziecie lizać złoto Wasze i żuć papier Wasz, a nikt Wam nie przyśle chleba i wody...”

Mowa książki była niejasna, zwyczajnie jak w takich przepowiedniach bywa, ale chwilami wydawała się im jaśniejsza niż wszystko, co jest wkoło nich obecnie. Ciemniało tak, że zapalić musieli światło reflektora, obłożywszy ]t; tylko kocami. Poprzez ten blackout i spoza yeh płacht, w gęstniejącym chłodzie mroku

i


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
262    Podrzucona książka Podrzucona książka    263 —
256 Podrzucona książka z bogatych ogrodów i skromnymi kwiatkami z miękkich pól za Sommą, i tak jecha
258 Podrzucona książka kilometrów. Tę drugą połowę dnia przebji w walce. Niegroźne to było, bo ani
260 Podrzucona książka 260 Podrzucona książka 261 Podrzucona książka no i na zrobienie nareszcie
264    Podrzucona książka Z tym większym nabożeństwem Ambra otworzył książkę.
270 Podrzucona książka Podrzucona książka 271 widniała oświetlana rzęsiście niewielką stan
27Ź Podrzucona książka Prosimy Cię, Panie. O broń, o orły narodowe, Prosimy Cię, Panie. O grób dla
Podrzucona książka 274 Podrzucona książka 275 ale chyba jasny jest ten młot. Jest i wiek i
i,: , 242 Podrzucona książka i,: , 242 Podrzucona książka t !■ ! : ■ i- i ł ■ prawiła
244 Podrzucona książka cie mi tę butelczynę i tamte trzy także. Trzeba coś uratować z rozgromu. W
Podrzucona książka 247 ców konnych imienia Jana Maciejowskiej rżnął na Saint-Omer. Ze sztabu dywizji
248 Podrzucona książka powiednia Józka i przeszli na to, co nazywał „niemieckimi metodami walki”. Co
250 Podrzucona książka Podrzucona książka 251 I ■K wysadzili, i trzymać. Rzeka płynęła
252 Podrzucona książka Podrzucona książka 253 rawie w dokach, od tłumu do wnętrza czołgu i z
254 Podrzucona książka Podrzucona książka 255 bić. Co się spieszyć, wojna się kończy, czy
IMGY75 Maciej Szargot (Katowice) „APOKALIPTYCZNE PODRZUTY HISTORII” W IRYDIONIE ZYGMUNTA

więcej podobnych podstron