14

14



328 Gwiazda wytrwałości

dzieć u mnie w Wilnie. Albo w Warszawie. Ani jednej.książki nie wywiozłem we wrześniu...

W Sztumie zbudził się inkwizytor:

—    To pan we wrześniu wyjechał z Warszawy? We wrześniu?

Stary zdziwił się:

—    Ano wrzesień był przecież, kiedy popisywali kapitulacyją — wymawiaj znowu tał dziwnie: „kapitulacyją”. — Kiedy rząd i seja. i wojsko poszły na Zakroczyn, Zawichost, Czersk, do Płocka...

—    Jak to do Płocka — irytował s»t Sztum — jakiego tam Płocka? Zaleszczyk.

(Nie przerywaj — spotkał upominając? wzrok księdza — nie przerywaj, daj wreszcitr spokój. Nie rozumiesz? Biedny stary, pomieszało mu się wszystko w głowie. Że też z tobu,. Sztum...

—    Dobrze, już dobrze — sygnalizował wzrok Sztuma — już nic, co chcesz ode mni* Że się dziwię?...).

—    Do Płocka — powtórzył stary. — Dr Płocka. To były te tygodnie konania. Jii tamte godziny z ojcem, kiedy rodziło się wszystko. Już było wiadome, że żadna pomoc ci’ przyjdzie i że powstanie padło nie dostawać? pomocy od tych, co powstania z Zachodu ra-dali...

—    O czym on mówi — myślał Sztum — o którym powstaniu? Warszawskim? — Ali' nie zapytał.

   O, i jeszcze jedną rzecz, jedną chciałem panom pokazać — ożywił się naraz nowym napływem stary. Tylko gdziem to zapodział? Jest! — I przebierał w jakimś pudle pełnym starych monet.

V

—    To pan i numizmata? — zapytał Sztum. — O, jakie piękne monety!

—    Najlepszy zbiór polskich monet — oburzył się stary. — W Puławach takiego_nie aieli! Gdzie ja to mam? Pisałem przecież onaszych monetach. Gdzie ja to mam?... Jest!

To, co trzymał w ręku i nad czym nachylili 3ię czterej oficerowie, nie było jednak monetą. Na karteluszu pożółkłego papieru, wycie-nlowany piórkiem, widniał zarys jakby orderu o gwiaździstym kształcie. Iwan, który znał się na orderach jak Sztum na gramatykach hinduskich, nie mógł sobie przypomnieć. Nie, nie znał takiego orderu.

—    Order? — zapytał.

Stary, zapatrzony w rysunek pokiwał poważnie głową.

—    Tak, order. Ostatni nasz order. „Gwiaz-da wytrwałości”.

~ Polski order? — nie mógł wytrzymać Sztum. — Nie ma takiego polskiego orderu!

Stary potrząsnął głową:

—    Nie ma — i jest. Uchwalił go, trochę na stój wniosek, powiem to panom, sejm, nie pomnę już, w Zawichoście jeszcze czy Płocku ;ui, już na samym końcu. Bo wtedy najpotrzebniejsza była cnota wytrwałości. Taki mój


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
330 Gwiazda wytrwałości pomysł. Śmiano się ze mnie potem, że już nia pora była na ordery — ale na co
72 (79) AAA ATE rov oaxruAov, T/ieoer. 8, 23. boli mnie głowa albo palec; chorować, Unii. 4, 08
zima - A gdy grypa mnie dopadnie albo zmarznę w śnieżnej burzy, wpadnę do was na herbatkę 
Scan0171 mawiam lub z jakichś innych powodów zapomnę o tym, że to on jest najważniejszy, potrafi mni
322 Gwiazda wytrwałości Gwiazda wytrwałości 323 322 Gwiazda wytrwałości Gwiazda
324 Gwiazda wytrwałości i tłum, i posłali z Rady Administracyjnej. No jakże, zdałem egzamin z histor
326    Gwiazda wytrwałości rzyło starcze echo. ■— Dziesiąty... Ach tak... Zielone
332 Gwiazda wytrwałości Oficer Opieki wysłuchał. Zbadał wszystkk kontrowersje księdza ze Sztumem,
334 Gwiazda wytrwałości 334 Gwiazda wytrwałości oficer. — W długiej, staroświeckiej redingo te. Z
336    Gwiazda wytrwałości lat, ale to jest stary lokal, ma swoich dobrycŁ sto lat. I
338 Gwiazda wytrwałości 338 Gwiazda wytrwałości dliwień tamtych po spóźnieniu z przepustki, sporo wi
306 Gwiazda wytrwałości Gwiazda wytrwałości 307 msza połowa itp., okazał się wielkim
308 Gwiazda wytrwałości Sztum daremno biegał po księgarniach a gramatyką języka dolnoniemieckiego,
310 Gwiazda wytrwałości 310 Gwiazda wytrwałości f jącym mroku przypominał im pułk i odjazd. Za nimi,
312 Gwiazda wytrwałości dziej jeszcze. Zegar nierówno tykał. Tylko z boku odezwało się ostre starcze
314 Gwiazda wytrwałości 314 Gwiazda wytrwałości docznie spojrzenia na sobie, bo drgnął. Oczy
316 Gwiazda wytrwałości z trzydziestego pierwszego... I pamiętają. Lu* biąT Belgowie, wdzięczny naró

więcej podobnych podstron