140
[.•MOSZYŃSKI! KULTURA- LUDOWA S?,OWJAN
które nas w tej chwili nie obchodzą — tak zwane pros topola. Są to niewielkie niwki, rozproszone śród lasów na znacznej nieraz odległości od wsi. Uprawiane one bywają zaledwie przez kilka lat, poczem zostają zarzucane i porastają lasem. Niwki te często bywają pozbawione regularnych granic, bezkształtne, przypominające sobą plamy rozlanej cieczy. Zdobywają je Poleszucy na łesie zapomocą trzebieży żarowej. Gdy w puszczy upatrzone zostanie odpowiednie miejsce pod rolę, wtedy przecina się naprzód siekierą korę na rosnących tam większych drzewach, robiąc dokoła strzał dostatecznie głębokie i szerokie pierścienie. Czyni się zaś to, aby spowodować uschnięcie drzew, gdyż o ileby je zrąbano niewyschłe, wtedy żywy pień dłu-goby nie obumierał i nie próchniał. Gdy drzewa uschną, rąbie się je (podszycie, o ile było, zostaje wyrąbane wcześniej i schnie na miejscu); lepsze budulcowe sztuki zwozi się do wsi na gospodarskie potrzeby, a resztę wraz z chróstem spala. Popiół ze spalonych kłód, gałęzi i chróstu użyźnia ziemię. Pnie w niektórych okolicach zostają wykarczowanc, przeważnie jednak tylko wypalone; trzon zaś tkwi w ziemi i zwolna próchnieje. Nie zawsze wyrąbuje się wszystkie drzewa; owszem, zdarzało mi się widywać niwy, na których nakształt nasien-ników sterczały rzadkie sosny lub brzozy.
Bardzo podobnie przedstawiała się tego rodzaju gospodarka w ruskich Karpatach. Tak naprzykład według Wł. Kubijowicza pospolicie w Bieszczadach las zrąbany jesienią na nowinie „zostawiano przez zimę i wiosnę, ażeby drzewo wyschło, latem palono je i siano jesienią żyto ozime. Na użj^źnionej w ten sposób glebie zbierano plony przez trzy lata, poczem wykopywano zbutwiałe pnie drzew, palono je znowu i uprawiano rolę, jak przedtem. Po ponownem wyjałowieniu ziemi pozostawiano ją odłogiem i zamieniano na pastwisko. Niekiedy jednak obszar ów zarastał na nowo i wówczas był od czasu do czasu ścinany, palony i używany jako rola“. — W gubernji Wołogodzkiej na północnej Wielkorusi, ok. r. 1840 „wypalanie lasów odbywało się dwojako. Gdy rąbano i palono wielkie drzewa, wtedy nazywano to pasieką (p aśeki). Tym sposobem tworzył się rzecz prosta nadzwyczaj gruby pokład popiołu... W ten grunt siano rok rocznie wciągu paru lat zboże. Plon był olbrzymi, w pierwszym roku często 50-krotny albo i większy. Po kilku latach młody las krzewił się tak bujnie, że zboże nie mogło już być uprawiane. Zostawiano więc zarośla na 8 do 12 lat, poczem sieczono je, palono, i siano w popiół, tym razem oczywiście skąpszy niż poprzednio, len... Len uprawiano tylko w ciągu jednego roku, poczem grunt znowu zarastał drzewom n a 8 d o 12 1 a t i t. d.“.
152. Charakterystyczne przecinanie, wzgl. częściowe obdzieranie kory drzew na zamierzonej trzebieży żarowej, praktykowane było, być może, niegdyś na całej Słowiańszczyźnie północnej. Pospolitym