168 ANALIZA FUNKCJONOWANIA MEDIÓW MASOWYCH
traktowani jako aktyw partyjny, a mówiąc bardziej obrazowo, jako „pas transmisyjny partii do mas" (Stalin). Komuniści chińscy tę rolę ujęli jeszcze bardziej obrazowo, porównując dziennikarzy do „oczu, uszu i ust partii".
Ideowość
Dziennikarstwo komunistyczne wymaga od swych adeptów jasnego światopoglądu, zdecydowanych przekonań politycznych, aktywnego zaangażowania się w proces zmian społecznych. Wymaga się również, aby ideowość nie pozostawała jedynie rysem osobowości, ale ujawniała się w działalności dziennikarskiej - w selekcji obiektów dziennikarskiej penetracji, kompozycji materiałów, formułowanych ocenach itp.
Pojęcie ideowości obejmuje zatem funkcje tak propagandysty, jak i agitatora i organizatora. Ideowość ma spowodować, że działalność, tak całego zespołu, jak i poszczególnych dziennikarzy będzie miała oś organizującą, a treści mediów masowych nie będą zwykłym „składem idei" (Lenin), ale rozwinięciem marksizmu-leninizmu jako postępowej ideologii. Tym samym materiały dziennikarskie nie powinny być pozbawione rozważań teoretycznych, dotyczących spraw społecznych, lecz przeciwnie, organizować według nich konstrukcje wywodów, dobór przykładów itd. Dziennikarz, w oparciu o marksistowską teorię rozwoju społecznego, ma rozważać fakty nie z pozyqi ich aktualnego znaczenia, ale ich genezy oraz możliwości rozwoju.
Jakkolwiek dzisiaj doktryna marksistowsko-leninowska znalazła się na przysłowiowym śmietniku historii, to przecież jej pewne przesłanki nadal kryją się w dwóch znacznie późniejszych doktrynach, mediów jako czynników rozwoju oraz mediów partycypatywnych.
8.3.7. DOKTRYNA MEDIÓW W ROZWOJU SPOŁECZNO-EKONOMICZNYM
Doktryna rozwoju, omówiona dokładniej w rozdziale 12, uznaje, iż media mogą być ważnym czynnikiem modernizacji i rozwoju krajów zacofanych [Schramm, 1964; McBride i in., 1980]. Ich cele wynikają z prymatu narodowych zadań rozwoju (ekonomicznych, społecznych, kulturalnych), popierania demokracji i solidarności krajów rozwijających się. Ponieważ kraje te mają ograniczone zasoby, także medialne, uzasadniona bywa rządowa ingerencja oraz popieranie mediów publicznych i treści służących rozwojowi. Wolność dziennikarska może tam być ograniczana, odpowiedzialność mediów w służbie modernizacji i transformacji ma być bowiem większa niż ich swoboda.
83.8. DOKTRYNA DEMOKRATYCZNEJ PARTYCYPACJI
Od lat sześćdziesiątych w krajach rozwiniętych gospodarczo nasilają się głosy wzywające do rozwoju alternatywnych, społecznych mediów, wyrażających potrzeby odbiorców. Promuje się prawo (w sensie uprawnienia) ludzi do informacji lokalnej, prawo do odpowiedzi i sprostowania, prawo do używania nowych mediów dla interakcji w małej skali dla dobra wspólnoty lub subkultury. Praktycznym jego wyrażeniem jest alternatywna lub podziemna prasa, lokalna telewizja kablowa, samizdat, mikromedia, afisze, media dla mniejszości.
Doktryna demokratycznej partycypacji powstała w Stanach Zjednoczonych w odpowiedzi na powstanie i rozwój nowych mediów telematycznych oraz z krytycyzmu wobec komercjalnego zawężania sfery publicznej [Enzensber-ger, 1970]. Odrzuca ona rynek jako najlepsze ramy działania mediów oraz potępia odgórne dostarczanie im informacji i kontrolę. Kluczowymi pojęciami są natomiast partycypacja i interakcja. Sprzeciwia się wielkim, scentralizowanym, profesjonalnym mediom [Goban-Klas, 1989], Doktrynę odpowiedzialności społecznej uznaje się za wariant kapitalistyczny i sposób samoobrony mediów profesjonalnych przed krytyką społeczną [Burgelman, 1986].
83.9. KATOLICKA DOKTRYNA MEDIALNA
W Europie środkowej upadek komunistycznej doktryny prasowej prowadzi do dyskusji nad nowym wariantem filozofii mediów - czy ma być liberalny czy raczej podkreślać odpowiedzialność społeczną. Za tym drugim wariantem przemawiają mocniejsze argumenty. Jego szczególną odmianą jest katolicka doktryna medialna [Adamski, 1987].
Kościół rzymskokatolicki nie akceptuje indywidualistyczno-liberalnej koncepq'i prasy, dostrzega bowiem konflikt między korzystaniem z wolności słowa i prasy w rozumieniu liberalnym a prawdą i normami moralnymi. Wolność słowa i prasy może być przecież wykorzystywana do wzbudzania nienawiści między narodami, grupami etnicznymi, do szerzenia bruta-lizmu, pornografii i fałszu. Już w encyklice Libertas [1898] papież Leon XIII uzasadniał, dlaczego Kościół odrzuca liberalizm. Teoretycznie nie można przecież przyznawać równych praw fałszowi i prawdzie. Leon XIII podkreślał, że nie ograniczone normami moralnymi prawo głoszenia swoich poglądów może być nadużywane do wywierania nacisku na innych i propagowania fałszu. Głoszenie fałszu nie jest prawem, gdyż byłoby to prawo upowszechniania zła, a takiego prawa nie można nikomu przyznać. W praktyce należy jednak wykazywać tolerancję (wobec kultów błędnych), by uniknąć większego zła.
Początkowo Kościół podejrzliwie, a nawet niechętnie odnosił się do nowych wynalazków w dziedzinie komunikacji, filmu, radia, telewizji [Chrapek, 1996]. Jednak od połowy XX wieku docenia wagę tych środków, rozwija organizacje medialne, tworzy własną doktrynę medialną [Pamuła, 1989/1990]. „W środkach przekazu Kościół znajduje współczesną ambonę, przez nie może przemawiać do rzesz" [Evangelii Nuntiandi n. 45]. W orędziu Jana Pawła II na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (21.01.1986) czytamy:
Podstawowym celem Kościoła jest głoszenie Ewangelii (...) Kościół pragnie także dziś bogatą rzeczywistość środków społecznego przekazu czynić poddaną podstawowym wartościom, mającym na celu obronę podmiotowej godności człowieka. (...) Kościół wyraża radość z istnienia tych środków oraz możliwości za ich pomocą dzielenia się światłem Ewangelii ze wszystkimi ludźmi (...) Kościół byłby winny przed swym Panem, gdyby nie używał tych potężnych pomocy, które umysł ludzki coraz bardziej usprawnia i doskonali.
Po II Soborze Watykańskim (1965) i jego głównym dokumencie w sprawie mediów Inter mirifica uformowała się nauka Kościoła o mediach. Kościół