538
MAŁGORZATA MOGIELNICKA
Fot. M. Mogielnicka
Ryc. 15. Naczynia w piecu po wypaleniu
na sobie, przykryte były współczesną doniczką. Pieńki obłożono słomą i polanami, a całą komorę wypełniono grubymi polanami. Podczas wypału wiatr był minimalny i nie od strony wlotu pieca. Ogień rozpalono o godz. 15IS, a w trakcie wypału (do godz. 17) kilkakrotnie dokładano drewno. Przy podkładaniu ogień koncentrował się przy końcu kanału wlotowego. W czasie wypału naczynia rozżarzyły się do czerwoności. Około godz. 19 nastąpiła próba przygaszenia ognia wodą, a następnie piec. w celu odcięcia dopływu powietrza, zasypano. Około godz. 21 odkopano piec i wyjęto pierwsze naczynia (nr 1, 10, 18); żar uniemożliwił wydobycie następnych. Polana w piecu jeszcze się paliły, okazało się też, że w ścianach pieca były kretowiny, którymi dostawało się do komory powietrze. Potem piec ponownie zasypano ze względów na późną porę i osypywanie się kopuły, aby go odkopać następnego dnia około godz. 9, wyjąć pozostałe naczynia (ryc. 15) i wykonać dokumentację rysunkową (ryc. 16). Polana żarzyły się jeszcze i gdyby nie zalanie wodą szybko rozpaliłyby się na nowo. Około 30włożonych polan wyjęto z powrotem, w tym niektóre tylko lekko nadpalone, tak. że spaleniu uległo około 0,40 m* drewna. Naczynia pozostawały w ogniu około czterech godzin, a w żarze dwie lub czternaście godzin, zależnie od terminu wyjęcia. W czasie wypału uległa zawaleniu część kopuły, czyli warstwa przepalonej gliny zmieszanej z piaskiem grubości 2—10 cm.
Stożki Segera o wartości 600° i 690-C (stojący w misce nr 24) uległy stopieniu, wyskalowany na 980cC był zgięty, natomiast stożek o wartości 920°C nie został stopiony. Pozostałych stożków nie odnaleziono. Na tej podstawie przyjąć można, że w piecu panowała temperatura do 980°C.
Stwierdzono, że większość naczyń (wykluczając przykryte doniczką) charakteryzuje się przewagą barwy czarnej. Egzemplarze nr 10, 12, 18 uzyskały zabarwienie obustronnie czarne, placki nr 11 i 27 są od spodu czarne, a od góry bru-natno-ceglaste lub w połowie czarne; na powierzchni miski nr 21 przeważa czarne zabarwienie. Tylko amfora nr 35 otrzymała barwę jednolicie ceglastą z czarną plamą na powierzchni zewnętrznej. Naczynia przykryte doniczką mają barwy niejednolite, brunatne i ceglaste w czarne plamy. Egzemplarze o czarnej powierzchni mają przełomy ciemnoszare (nr 10, 18), zaś przy brunatnej powierzchni zewmętrznej i czarnej wewnętrznej przełom jest dwukolorowy (nr 27). Nie udało się otrzymać w piecu atmosfery redukującej, gdyż, jak się okazało, powietrze dostawało się do komory. Atmosfery takiej nie uzyskano także pod doniczką, ponieważ pękła ona w około 30 minut po rozpaleniu ognia.
Rys. M. Laskowski
Ryc. 16. Profile pieca jaskiniowego po przeprowadzeniu wypału: 1 — Humus współczesny, 2 — Gliniasto-piaszczysty calec, 3 — Glina przepalona, 4 — Zarys
pieca po wypaleniu, 5 — Zarys pieca przed wypaleniem
W wyniku tego wariantu wypału uzyskano następujące stwierdzenia: naczynia nie uległy uszkodzeniom (pękła tylko doniczka); powierzchnie ich uzyskały zasadniczo analogiczne zabarwienie z przewagą koloru czarnego, a trzy egzemplarze były jednolicie czarne; w> różnych punktach komory pieca panowała niejednakowa temperatura.
Piec jaskiniowy wykonany w Worytach mógł być piecem do wielokrotnego użytku, mimo pewnych trudności z wyjmowaniem ładunku wypalonych naczyń. Gdyby wypał wr nim zaczęto odpowiednio wcześniej i wyjmowano naczynia po wystygnięciu żaru w piecu, można by go używać kilkakrotnie. Zniszczenie pieca (jego ścianek do głębokości 2—10 cm) było związane prawdopodobnie z zalaniem pieca wodą i tworzeniem się pary, co spowodowało zwalenie się fragmentów ścian.