130 Rozdział Hi
racji, osiąga ona praktyczną skuteczność jedynie poprzez intemalizujące zakotwiczenie zasad moralnych w systemie osobowości.
Przeniesienie wiedzy w sferę działania pozostaje niepewne — z powodu nieodpomości ryzykownego, przebiegającego przez wysokie abstrakcje samosterowania moralnie działającego podmiotu, w ogóle z powodu nieprawdopodobieństwa procesów socjalizacji, które sprzyjają tak ambitnym kompetencjom. Moralność, która pozostaje zdana na wychodzący jej naprzeciw substrat odpowiednich struktur osobowości, pozostawałaby ograniczona w swej skuteczności, gdyby nie mogła sięgać do motywów działających osób także jeszcze na innej drodze niż droga internalizacji, właśnie na drodze instytucjonalizacji systemu prawnego, który uzupełnić moralność rozumową w sposób skuteczny z uwagi na działania. Prawo - to obie te rzeczy jednocześnie: system wiedzy i system działań; można je rozumieć tyleż samo iako tekst zawierający zdania normatywne i ich interpretacje, co iaico instytucję, tzn. jako zbiór przepisów działania. Ponieważ motywy i orientacje na wartości w prawie jako systemie działań zazębiają się, to zdaniom prawnym przysługuje bezpośrednia skuteczność, której sądy moralne jako takie nie mają. Z drugiej strony instytucje prawne różnią się od instytucjonalnych porządków powstających żywiołowo stosunkowo wysoką racjonalnością; w nich bowiem system wiedzy, dogmatycznie ukształtowany i związany z moralnością opartą na zasadach, uzyskuje mocną postać. Ponieważ w ten sposób prawo jest ustanowione jednocześnie na płaszczyznach kultury i społeczeństwa, może ono kompensować słabości moralności rozumowej, obecnej pierwotnie jako wiedza.
Osoba sądząca i działająca moralnie musi sobie tę wiedzę samodzielnie przyswoić, opracować i przełożyć na działanie. Staje wobec niesłychanych wymagań (a) poznawczych, (b) motywacyjnych, i (c) organizacyjnych, od których zostaje odciążona jako osoba będąca podmiotem prawa.
(a) Moralność rozumowa podaje tylko procedurę dla bezstronnego rozsądzania kwestii spornych. Nie może wyznaczać katalogu obowiązków, ani nawet szeregu hierarchicznie uporządkowanych norm, lecz żąda od podmiotów, by wyrabiały sobie własny sąd. Ich rozwinięta w dyskursach moralnych wolność komunikacyjna prowadzi nadto w sporze interpretacji qo omylnych wglądów. To nawet nie problem}1 związane z uzasadnianiem norm są w pierwszym rzędzie trudne do opracowania. Sporne są bowiem zwykle nie same zasad}', które czynią obowiązkiem równy szacunek dla każdego, sprawiedliwość dystrybutywną wychodzenie naprzeciw potrze -
i
i
bującym pomocy, lojalność, prawdomówność itd. Raczej to abstrakcyjnoś: tych wysoce uogólnionych norm stwarza problemy związane z zastosowaniem, gdy tylko jakiś narastający konflikt przekracza bliski obszar utartycr interakcji, mieszczących się w zwykłych kontekstach. Rozstrzyganie takiego konkretnego, ale trudnego do rozpatrzenia przypadku wymaga złożonych operacji. Z jednej strony trzeba wykryć i opisać cechy sytuacji w świetle konkurujących, ale jeszcze nieokreślonych norm-kandydatek. z drugiej strony trzeba w świetle możliwie najpełniejszego opisu sytuacji wybrać, zinterpretować i zastosować każdorazowo stosowną normę. Problem; uzasadnienia i zastosowania przy złożonych kwestiach często przeinaczają zdolności analityczne jednostki. Ta kogninnvnc nieoicreśiono:::- zostair zaabsorbowana przez faktyczność stanowienia prawa. Polityczny prawodawca decyduje, które normy obowiązują jako prawo, a sądy rozsądzają SDÓr interpretacyjny co do zastosowania obowiązujących, ale wymagających wykładni norm w sposób dla wszystkich stron zarazem zrozumiar i ostateczny. System prawny pozbawia osoby podlegające prawu, w ich roli adresatów, władzy definiowania, jeśli chodzi o kryteria oceny tegc. cc słuszne i co niesłuszne. Z punktu widzenia określanego przez komplemen-tamość prawa i moralności parlamentarne postępowanie ustawodawcze sądowa praktyka orzecznicza i profesjonalna praca dogmatyid prawniczej, która precyzuje przepisy i systematyzuje orzeczenia, oznaczaj:- di: iednr-stei: uwolnienie od poznawczych' ciężarów własnego kształtowania sąai moralnego.
(b) Moralność rozumowa obciąża jednał: jednostkę nie tylko problemem rozstrzygania konfliktów w obrębie działań, lecz także oczekiwaniami co do siły' jej woli. Po pierwsze, powinna ona w sytuacjach norm netowy c; być gotowa w ogóle szukać jakiegoś rozwiązania konsensuamegc tzi. wchodzić w dyskursy lub śledzić takowe z pozycji adwokata. Po drugie, winna ona zdobywać się na wysiłek, by działać według wglądów moralnych, w pewnych przypadkach nawet wbrew własnym interesom - « więc harmonizować obowiązek i skłonność. Działający winien doprowadzić do zgody między sobą jako twórcą i sobą jako adresatem naicazow Z>: kognitywnej nieokreśloności sądu kierującego się zasadami dochodź: mr-nrwacyinc niepewność co do działania kierującego się uznam ■w, zarae.:-mi. Ta zostaje zaaosorbowana przez faktyczność egzekwowania prawa. Moralność rozumowa w tej mierze, w jakiej nie jest dostatecznie zakotwiczona w motywach i nastawieniach swoich adresatów, jest zdana na prawe, które wymusza postępowanie zgodne z normami, pozostawiając swobodę