owej natury, pod której boskimi stopami byłem tylko ziarnkiem pyłu; że po mnie będą jeszcze istniały te okrągłe i wydęte skały, to morze, ten blask księżyca, to niebo! Jakżeby to było możliwe, jakżeby ten świat mógł trwać dłużej ode mnie, skoro ja nie byłem zgubiony w nim, skoro to on był zawarty we mnie, we mnie, którego niezdolny był wypełnić, we mnie, gdzie, czując w sobie miejsce dla tylu innych skarbów, rzucałem wzgardliwie w kąt niebo, morze i skały.”1 4. RAJ UTRACONY
Ta szczególna rozkosz płynąca z przeżywania wiecznego teraz leży u podłoża szeregu mitów kulturowych, takich jak mit raju, mit Arkadii, mit szczęśliwego dzieciństwa itp. Wszystkie one dotyczą bytowania w stanie wiecznego teraz, w stanie przedre-fleksyjnej podmiotowości, wszystkie wyrażają tęsknotę za tym stanem i niemożliwość powrotu do niego.
Erich Fromm pisze, iż grzech pierworodny jest pierwszym prawdziwie ludzkim czynem — aktem wyboru. Okazuje się jednak, że akt ten jest grzechem, czyli związany jest z cierpieniem. Uwalnia on człowieka z pierwotnych więzów z naturą, jest pierwszym krokiem w kierunku wolnego, ale tragicznego człowieczeństwa.
„Człowiek oddzielił się od przyrody, stając się jednostką zrobił pierwszy krok w kierunku uczłowieczenia. Dokonał pierwszego aktu wolności. Mit akcentuje spowodowane tym aktem cierpienia. Przekroczenie natury, wyobcowanie się od niej i od drugiej ludzkiej istoty sprawia, że człowiek staje nagi ■ 1 2
i zawstydzony. Jest sam i jest wolny, ale zarazem bezsilny i zawstydzony.”3
Tekst biblijny mówi, iż prarodzice żyli w Edenie, czyli w rajskim sadzie, i dokonali tam grzechu zerwania owocu z „drzewa wiadomości dobrego i złego”, czyli owocu wiedzy, owocu poznania. Bóg, dowiedziawszy się o tym, stwierdza wręcz z przerażeniem:
„I rzekł Pan Bóg: oto człowiek stał się taki, jak my: zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki!”4
Mit raju, pojmowany jako archetyp, czyli jako pewien schemat zbiorowej podświadomości5 —- nie jest jedynie nostalgią za tym, co było. Mit ten łączy ze sobą przeszłość i przyszłość. Pozostawmy na boku religie, które jako cel człowieka stawiają odzyskanie raju na niebie. Sięgnijmy do dzieł artystów.
„Celem ostatecznym sztuki — pisał A. Lange — jest odzyskanie raju na ziemi. Odzyskanie raju — to połączenie ducha z naturą.”6
A oto dłuższy wywód tego autora na interesujący nas temat:
„Czymże jest ów ideał? Jest to szczyt, który zapewne nigdy osiągnięty nie zostanie: wszechwiedza przetworzona w nieświadomość, poznanie będące wynikiem cierpienia, narusza bezwzględność naturalną ducha, rozdwaja go i budzi w nim żądzę powrotu do tej bezwładności. Nabyta wiedza staje się z wolna przyrodzoną własnością ducha i zmienia się w nieświadomą, [...] Naruszony samowiedzą instynkt na nowo staje się instynktem i bezwiedzą. Szczytem najwyższym tego procesu byłoby osiągnięcie wszech-
177
1 M. Proust: op. cit., t. II, W cleniu zakwitających dziewcząt,
579—580.
E. Fromm: Ucieczka od wolności, Warszawa 1970, s. 51.
Genezie, 111, 22.
2 O micie raju Jako archetypie pisze M. EUade: Traktat o historii religll, Warszawa 1966, s, 376—380.
•* A. Lange: Sztuka i natura, w: Studia 1 wrażenia, Warsza • wa 1900, S. 32.
Żywioł i forma