69
twarza się on w coraz subtelniejszą chrząstkowatą łodyżkę, jakgdyby kręgosłup topniał i kurczył się, nakształt kawałka cukru, zamoczonego w kawie. Rdzeń nie znajduje się już wewnątrz twardego kanału kostnego, lecz ciągnie się niby odkryty sznur nerwów wzdłuż tułowia, jak u owada lub robaka. Tylko jego położenie ponad prętem struny grzbietowej i ponad kanałem pokarmowym świadczy o budowie jego, zgodnej z normą, stale cechującą kręgowce w przeciwieństwie do owadów na przykład, u których sznur nerwów leży zawsze pod żołądkiem. Pręt chrząstkowy nazywamy teraz już „chorda dorsalis,u struną grzbietową; jasna rzecz, iż jesteśmy u tego punktu, gdzie zwierzę kręgowe przechodzi w bezkręgowe.
Nic nie przeszkadza nam mniemać, że człowiek pochodzeniem swem sięga poza kręgowce, jeżeli już przyjęliśmy, iż istnieje on w zawiązku pod postacią minoga i lan-cetnika. Już wielki Linneusz zaliczył do robaków pewien rodzaj minoga (Myxine glutinósa), który się wwierca w ciało ryb żywych i pasorzytniczo z nich żyje, a odkrywca lancetni-ka, Pallas, u wrażał go za rodzaj ślimaka, gdyż jego błyszczące, kształtu lanceta, ciałko czyni go istotnie podobniejszym do tego stworzenia, niż do ryby, zwłaszcza gdy go się wygrzebie z jego ulubionego ukrycia, z piasku.
Wszak istotnie nic nam nie może' przeszkadzać zstąpić jeszcze o krok niżej, do zupełnie bezkręgowych zwierząt. Jednakże tu właśnie spotykamy się ze spotęgo-wanemi praktycznemi trudnościami, zwłaszcza gdy chodzi o poszlaki. Bardzo ważne źródło wskazówek geologicznych zupełnie ustaje. Musielibyśmy sięgnąć do czasów najdawniejszych, poprzedzających jeszcze epokę pierwszorzędową. Tu jednak wszelkie bezpośrednie ślady nikną. Skamieniałości żadnych już niema. Skały z tych epok dziejów ziemi tak się zmieniły skutkiem procesu krystalizacji, wywołanego przyczynami nam nieznanemi, lecz niewątpliwie przy współdziałaniu ciśnienia i ciepła, że nie mogły się w nich przechować żadne odciski ani odlewy. Z drugiej strony jednak