Ewa Puchalska, Zbigniew Semadeni
nauczania stają się często nie pojęcia i metody postępowania, a nazwy i symbole Należy strzec się, by bezwiednie nie ulegać tym złym tendencjom, gdyż w wyniku tego słabsi -a nieraz i średni - uczniowie operują symbolami nie rozumiejąc ukrytych pod nimi treści. Powierzchowność tak nabytej wiedzy' mści się w klasach starszych,
Z zasady świadomości i aktywności uczniów wynika zasada przystępności uczeń nie może przecież świadomie i aktywnie zajmować się tym, co nie jest dlań przystępne. Sądzimy, że w przypadku nauczania początkowego ma tematyk; zasada świadomości i aktywności jest trafniejsza niż zasada przystępności Materiał może- bowiem być obiektywnie łatwy, a mimo to uczeń może nie rozumieć tego, co dzieje się w klasie; natomiast świadomy udział ucznia w lekcji I gwarantuje, że materiał nauczania - choć sam w sobie może abstrakcyjny i trudny - jest nauczany w sposób dostosowany do możliwości dziecka.
Z zasadą przystępności wiąże Się z kolei zasada stopniowania trudności (przez niektórych utożsamiana nawet z zasadą przystępności). Należy starać sit; przechodzić od łatwiejszego do trudniejszego, od tego co bliskie do tego c dalsze, od znanego do nieznanego.
Ważne jest, by uczenie się dziecka (zarówno przyswajanie wiadomość, i umiejętności jak i zdobywanie przez dziecko nowych doświadczeń) przypadał na najkorzystniejszy okres jego rozwoju. W podręczniku M. Przełącznikowe; i G Makiełło-Jarży (fP. 31], str. 21) czytamy „Przedwczesne ćwiczenie na og<- ] wywołuje więcej szkody niż pożytku, bo natrafia na niedojrzały jeszcze organizm oraz na brak zainteresowania daną czynnością wskutek niedostatki] uprzedniego doświadczenia. Przy ćwiczeniu opóźnionym w stosunku domożt-\ wości rozwojowych dziecka napotykamy innego rodzaju trudności, np. utrwalc-\ ne infantylne nawyki, czyli nadmiernie dziecinne sposoby zachowania się, która powodują opór dziecka i jego niechęć do uczenia się."
Nie zawsze przyswajanie wiedzy w drobnych, starannie wyważonych pc.r—j cjach jest najbardziej efektywne W pewnych sytuacjach lepiej jest od rrr uczynić większy krok tak, by zainteresować uczniów i pobudzić ich do większego wysiłku. Ponadto, zgodnie z obecnymi tendencjami pedagogicznymi, pożądane jest, by nauczanie.szło „o krok" przed rozwojem dziecka, tzn. nie powinno byd ściśle dopasowane do aktualnego poziomu rozwoju ucznia, lecz ma ten rozwc j stymulować, przyspieszać i odpowiednio ukierunkowywać.
Na współczesne polskie koncepcje systemu nauczania początkowego dużH wpływ wywarły poglądy L.S. Wygotskiego, a szczególnie wprowadzone przed niego pojęcie sfery najbliższego rozwoju.Obejmuje ono to wszystko, co dziet - i może zrobić przy pomocy dorosłego, a czego nie potrafi jesz .Ą wykonać samodzielnie, bez uprzedniego pokazu lub objaśnienia. Dosf najbliższego rozwoju dziecka zalicza się procesy rozwojowe niezakończoas dopiero kształtujące się. Przy odpowiednim kierowaniu dzieckiem procesy a można przyspieszyć i nadać im prawidłowy kierunek. Koncepcja strefy najb! szego rozwoju zrywa z zaleceniem uwzględniania skończonych cykli rozwi; -wych i przystosowywani a do nich procesów wychowania i nauczania; zgodna z nią pożądane jest takie wychowanie i nauczanie, które we właściwy spo i wyprzedza i stymuluje rozwój dziecka (por. |P. 41] str. 30-32).
Nie należy uważać tego za postulat przekazywania gotowej wiedzy dziecka które jeszcze samo pewnych spraw nie rozumie. Sądzimy, że główne kryteri odróżniające dobre nauczanie oparte na naśladowaniu dorosłych przez dzieci aJ nauczania podającego wynika z zasady świadomego i aktywnego udz;-a ucznia: jeżeli dziecko naśladuje czynności dorosłego świadomie i ze zrozusuĄ