bachtin4

bachtin4



mm&m

396    Problem gatunków mowy władające. W istocie powstaje ona właśnie pośród nich. Rola innych, dla których przeznaczona jest wypowiedz,''ma, 'jak wiemy, niezwykle doniosłe znaczenie. Mówiliśmy już, że ci inni, dla których dopiero nasza myśl staje się rzeczywistą myślą (i tylko dzięki.temu również dla nas samych), to nie bierni słuchacze, lecz aktywni uczestnicy językowego porozumiewania się. Mówiący od samego początku oczekuje na ich odpowiedź, aktywnie współod-powiadające zrozumienie. Cała wypowiedź wychodzi jakby na spotkanie takiej odpowiedzi.

Istotną (konstytutywną) cechą wypowiedzi jest jej skierowanie dó kogoś, - jej - z aadresowa-n i e. W odróżnieniu od semantycznych jednostek języka — wyrazów i zdań, które są niczyje, pozbawione indywidualności i nie zwracają się do nikogo, wypowiedź ma i autora (a w związku z tym — właściwą ekspresję, o czym już mówiliśmy), i adresata. Adresatem może być bezpośredni partner--współrozmówca potocznego dialogu albo też grupa specjalistów z zakresu pewnej dziedziny kontaktów kulturalnych, bardziej lub mniej zróżnicowana publiczność, naród, współcześni mówiącego, zwolennicy, przeciwnicy, przełożeni lub podwładni, wrogowie, bliscy, obcy itp. Adresatem może być także nieokreślony w danej chwili, nieskonkretyzowany inny (w przypadku różnych odmian wypowiedzi zmonologi-zowanych typu emocjonalnego). Wszystkie te postacie i koncepcje adresata są określone ze względu na sferę działalności człowieka i panujące w niej zwyczaje, do której odnosi się dana wypowiedź. Od tego, do kogo jest ona skierowana, jak mówiący (lub piszący) wyobraża sobie i odczuwa swoich adresatów, z jaką siłą oddziałują oni na wypowiedź, zależy jej styl i kompozycja (zwłaszcza 'styl). Każdy gatunek mowy w każdej dziedzinie obcowania językowego wypracował własną, określającą go jako gatunek, koncepcję typowego adresata.

Wypowiedź jako jednostka porozumiewania się

397


Adresat wypowiedzi może pokrywać się, by tak rzec, personalnie z tym (lub tymi), któremu udziela on odpowiedzi. W potocznym dialogu oraz w korespondencji ta personalna zgodność jest stanem normalnym: ten, któremu odpowiadam, jest zarazem moim adresatem, od którego ze swej strony oczekuję odpowiedzi (lub, w każdym razie, aktywnego współodpowiadającego zrozumienia). W przypadku podobnej zbieżności personalnej jedna postać występuje w dwu różnych rolach. Ta odmienność ról jest szczególnie ważna. Wszak wypowiedź tego, któremu odpowiadam (zgadzam się, przyjmuję do wiadomości, wypełniam ftp.), jest już obecna, natomiast jego odpowiedź (albo współodpowiadające rozumienie) tkwi jeszcze w zawieszeniu. Budując wypowiedź, staram się ją zaktywizować, z drugiej zaś strony chcę ją uprzedzić. Antycypowana odpowiedź wywiera z kolei aktywny wpływ na moją wypowiedź (zbijam przewidywane protesty, zgłaszam różnego rodzaju zastrzeżenia). Mówiąc, . zawsze uwzględniam tło aperceptywne, na którym adresat przyjmie moją mowę: czy i na ile orientuje się on w sytuacji, czy posiada specjalistyczną wiedzę z zakresu danej dziedziny obcowania kulturowego, jakie ma poglądy, przekonania, uprzedzenia (z mojego punktu widzenia), sympatie i antypatie. Wszystkie te czynniki determinują potem aktywne współodpowiadające rozumienie mojej wypowiedzi. Zdecydują one również o wyborze gatunku wypowiedzi, chwytów kompozycyjnych i środków językowych, tzn. o jej stylu. Na przykład gatunki literatury popularnonaukowej są zaadresowane do pewnego tylko kręgu czytelników, których współodpowiadające rozumienie dokonuje się na określonym tle aperceptywnym, do innych czytelników zwracają się podręczniki, a jeszcze inni są odbiorcami specjalistycznych rozpraw badawczych. W tych przypadkach udział adresata (i właściwego mu tła aperceptywnego) oraz wpływ te-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Problem ironii wiąże się niewątpliwie z Bachtinowską problematyką gatunków mowy . Wspomniałem już, ż
bachtin iWfpa* u«*w o Rozdział V ha.cJUtiUs PROBLEM GATUNKÓW MOWY A ’* ’ I. SFORMUŁOWANIE PROBLEMU
bachtin1 I I 350 K Problem gatunków mowy nie był nieomal brany pod uwagę, Od antyku badaniami obję
bachtin3 354 Problem gatunków mowy 354 Problem gatunków mowy W każdej takiej sferze funkcjonują wła
bachtin5 358 Problem gatunków mowy II. WYPOWIEDŹ JAKO JEDNOSTKA JĘZYKOWEGO POROZUMIEWANIA SIĘ I JEJ
bachtin8 364 Problem gatunków mowy 364 Problem gatunków mowy ma, by tak rzec, absolutny początek i
bachtin9 366 Problem gatunków mowy jako jednostki języka, w odróżnieniu od w y p o wiTę d z i "
bachtin0 308 Problem gatunków mowy wypowiedziami, nie jest pełnowartościowe pod względem znaczeni
bachtin1 w 370 Problem gatunków mowy jak dialogową replikę, oddzielają go od nich nieprzekraczalne
bachtin2 Problem gatunków mowy W każdej wypowiedzi — od jednosłownej codziennej repliki do obszerny
bachtin3 ■ 374    Problem gatunków mowy przenikają do świadomości w ścisłym związku
bachtin4 376 Problem gatunków mowy stopniu jeszcze większym), co nie oznacza jednak, że są każdoraz
bachtin5 I I 378 jtif .£ W:; Problem gatunków mowy gatunku mowy, kieruje nami w procesie mówienia.
bachtin6 :*80 Problem gatunków mowy wiedzieć. Mamy na przykład następującą wypowiedź: „Słońce wzesz
bachtin7 -m Problem gatunków mowy -m Problem gatunków mowy ków leksykalnych, gramatycznych i ko
bachtin8 304 Problem gatunków mowy zwieńczoną wypowiedzią i jej konkretnym sensem 10 — treścią wype

więcej podobnych podstron