panego. Tam też, u podnóża Tatr, w „zimowej stolicy Polski”, upłynie jego dzieciństwo i młodość; z Zakopanem pozostanie związany do końca życia. Artystycz-no-intelektualna atmosfera zakopiańskiego domu, skupiająca wokół Witkiewicza--ojca najznakomitsze postacie kultury i sztuki polskiej - bywają tam malarze, pisarze, poeci, muzycy, aktorzy, profesorowie wyższych uczelni, politycy - sprawia, że przyszły Witkacy (bo taki sobie z czasem obrał pseudonim, by nie mylono go z ojcem) już od dziecka zdradza różnorodne zamiłowania i talenty artystyczne. Pod kierunkiem ojca zaczyna malować i fotografować, matka uczy go muzyki, należy mniemać, że kult, jakim jego rodzice darzyli jego chrzestną matkę, największą polską aktorkę, Helenę Modrzejewską, w połączeniu z lekturą Szekspira, którego właśnie tłumaczy jeden z przyjaciół ojca - legły u podstaw jego pierwszych prób literackich: pisanych w wieku lat ośmiu „dramatów”, z których siedem ocalałych daje świadectwo niezwykłej wyobraźni i inteligencji młodego autora. Podstawową intencją wychowawczą Witkiewicza-ojca jest nieskrępowany rozwój indywidualności jedynaka - mały Staś nie chodzi zatem do szkoły jak wszyscy jego rówieśnicy, lecz pobiera w domu lekcje prywatne udzielane mu niejednokrotnie ^ przezjmiwersyteckie znakomitości zaprzyjaźnione z rodziną. (Wiele maluje (już w roku 1901 - szesnastolatek'-TYyśfawia” w Zakopanem swoje pierwsze obrazy), fotografuje (cykl pejzaży tatrzańskich, portretów rodziny i przyjaciół), pisze (w latach 1902-1903 powstają pierwsze jego rozprawki filozoficzne pt. Marzenia impro-duktywa. Dywagacja metafizyczna), zajmuje się matematyką i naukami przyrodniczymi, uczy się języków, zachłannie czyta. Wreszcie, w roku 1903 zdaje maturę ja-kcLekstern we Lwowie.
W roku 1905 Witkiewicz-junior wbrew woli ojca („Ty, co jako dziecko miałeś dumę i niezależność samodzielnego ducha - grzmi w którymś z listów - dziś miałbyś przenosić odpowiedzialność za swoją sztukę na jakąś parszywą - każda jest parszywa - szkołę! [...] Obyś na powrót wszedł na tę drogę niezależności i bezwzględnego oddawania się szczeremu wewnętrznemu porywowi - bez czego nie ma sztuki. Ty nie będziesz chodzić ze stadkiem, ty pójdziesz sam!”1) rozpoczyna studia malarskie w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W życie studenckie wchodzi dwudziestoletni Witkacy raz na zawsze naznaczony poczuciem swojej własnej, niepowtarzalnej, wyjątkowej indywidualności, zachłanną otwartością na wszystkie możliwe przejawy życia intelektualnego i artystycznego, które stanowią dla niego wartość jiajwyż§zą^ także - w dziedzinie moralnej - ojcowskim przesianiem: „Przede wszystkim być absolutnie dobrym człowiekiem, a potem cokolwiek dobrego robić, malować cudowne obrazy czy rozwozić bulki po Zakopanem albo gnój oskidować, byleby mieć wzniosłą duszę - to wszystko, co stanowi istotną mądrość życia”...5
Lata krakowskie są w życiu młodego Witkiewicza okresem przełomowym. Wyrwawszy się spod bezpośredniej ojcowskiej kurateli, znacznie poszerza własny krąg przyjaciół - odnajduje ich w środowisku młodych malarzy, poetów, aktorów, muzyków i filozofów. Są wśród nich muzycy: Karol Szymanowski i Artur Rubinstein, przyszły wybitny antropolog angielski - Bronisław Malinowski, znakomity poeta okresu Młodej Polski i przyszły mistrz dramatopisarstwa Witkacego - Tadeusz Mi-ciński, malarz, matematyk i filozof - Leon Chwistek; wszyscy mniej lub bardziej zarażeni modernistycznymi hasłami „sztuka dla sztuki”, otwarci na Zachód i płynące stamtąd nowiny, hasła i programy. Na początku 1908 r. przykładny jak dotąd pejzażysta-naturalista, lekko tylko „trącony” wiedeńską secesją, wyjeżdża po raz pierwszy na dłużej do Paryża. Oszołomiony natłokiem wrażeń artystycznych, bogactwem i różnorodnością nowych prądów i kierunków w sztuce, zaczyna inaczej myśleć o swoim malarstwie. Z tego też okresu datują się pierwsze jego ekspresjopi-styczne kompozycje zwane w języku roazinnym „potworami”, budzi się także jego pasja portretowa. W krakowskiej Akademii pozostanie Witkiewicz do roku 1911, uzupełniając edukację malarską podczas licznych podróży. Zwiedza petersburski Ermitaż, jeszcze w roku 1907 jest w Wiedniu na wielkiej wystawie Gauguina, podróżuje do Włoch, Francji, Niemiec i Anglii; w bretońskiej pracowni w Poejąn ucznia i przyjaciela Gauguina - Władysława Ślewińskiego, u którego spędza lato 1911, definitywnie krystalizują się jego poglądy estetyczne, którym da wyraz kilka lat później w swej fundamentalnej książce Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia.
Okres formacyjny młodego Witkiewicza nie obraca się jednak jedynie wokół zagadnień malarskich. W roku 1909 dwudziestoczteroletni student nawiązuje burzliwy romans z najwybitniejszą wówczas aktorką scen krakowskich - Ireną Solską. Muza i egeria całego artystycznego środowiska Krakowa, wspaniała rudowłosa o fascynującym głosie, otoczona skandalizującą legendą - stanie się w przyszłości pierwowzorem tak licznych w twórczości pisarskiej Witkiewicza „demonicznych kobiet”. To księżna Irina Ticonderoga z powieści Nienasycenie, Irina Wsiewoło-downa z dramatu Szewcy, ale przede wszystkim, już w roku 1911 bohaterka pierwszej autobiograficznej powieści Witkacego pod znaczącym tytułem 622 upadki Bun-
S. Witkiewicz, Listy do syna. Opracowały B. Danek-Wojnowska i A. Micińska, Warszawa 1969,