częścią królestwa ducha obiektywnego i jako taka jest własnością wspólnoty. „Każda poszczególna ekspresja życia reprezentuje w królestwie tego obiektywnego ducha, to co wspólne (ein Gememsames). Wszelkie słowo, wszelkie zdanie, wszelki gest i grzecznościowa formuła, wszelkie dzieło sztuki i wszelki czyn historyczny są rozumiane tylko dlatego, że tego, kto się w nich wyraża, łączy wspólnota z tym, który rozumie; jednostka przeżywa, myśli i działa zawsze w sferze tego co wspólne, i tylko w tej sferze może rozumieć.”53
Świat duchowy jest związkiem oddziaływań (Wirku ngszusammenhang), który tym odróżnia się od przyczynowego związku przyrody, że wytwarza wartości i realizuje cele — ma charakter teleologiczny. Ujęty w formę związków oddziaływań świat duchowy jest przedmiotem nauk humanistycznych, dlatego ich pojęcia reprezentujące te związki mają charakter procesu, przebiegu, dziania się lub działania. Rozwój systematycznych nauk humanistycznych polegał zdaniem Diltheya na tym, że z całości dziejów jako złożonego związku oddziaływań wyodrębniały one poszczególne układy oddziaływań, jak prawo, literaturę, naukę czy życie gospodarcze.
W pojęciu dziejów jako związku oddziaływań wyraża się ich istota. Dzieje, historia są nie tylko dziejami ducha, czystym sensem, lecz również siłą — sensem i realnym związkiem sił.*1
Również jednostka jest punktem krzyżowania się rozmaitych układów oddziaływań, z których każdy ześrod-kowany jest wokół pewnej wartości. Jej twory nigdy nie są do końca tylko jej własnym dziełem, lecz efektem oddziaływań układu, do jakiego należy. I tak na przykład jdzieło literackie jest współtworzone przez tradycję i epokę literacką, do której należy, i podlega wpływom, o których jego twórca nic nie wie. Dlatego rozumienie nie jest i nie może być jedynie rekonstrukcją świadomości jego twórcy.
** Tamże, s. 178.
34 Por. H.-G. Gadamer, Problem dziejów w nowszej filozofii niemieckiej, w: tenże, Rozum, słowo, dzieje, przeł. M. Łuka-siewicz, K. Michalski, Warszawa 1980, s. 25.
Świat duchowy otwiera się przed nami w przeżywaniu i rozumieniu dzięki pośrednictwu obiektywizacji życia. Rozumienie, podobnie jak przeżywanie, nie jest poznawczym aktem świadomości ani tym bardziej metodą naukową, lecz podstawową cechą ludzkiego istnienia, aktem życia. W akcie tym dociera się nie do przeżycia zamkniętego w oddzielonym od świata wnętrzu psychiki, ale do przeżyć będących zawsze odniesieniem się do świata (Lebensbezug), w którym przeżywanie i przeżywana rzeczywistość stanowią jedność. I tak jak odniesienie życiowe jest nie tylko poznawczym aktem świadomości, tak i elementy przeżywanej rzeczywistości, ludzie i rzeczy, są nie tylko przedmiotami poznania. Sposoby, w jakich żyjąc odnosimy się do nich, nadają im odpowiednie cechy i predykaty. Rzeczy są smutne lub wesołe, w zależności od tego, czy się nimi cieszymy, czy smucimy, ważne i nieważne, ładne i brzydkie itd. W rozumieniu dany jest więc nam nie tylko sposób, w jaki ktoś przeżywa rzeczywistość, ale i ona sama jako tak, a nie inaczej przeżywana.8S
Hermeneutyka czyni z rozumienia technikę interpretacji, podaje reguły, według których powinno przebiegać właściwe rozumienie i dzięki temu do pewnego stopnia czyni je niezależnym od osobistych uzdolnień interpretatora. Jako technika rozumienie stać się może podstawą nauk historycznych.8* Ale reguły formułowane przez hemeneutykę z zasadniczych względów mają ograniczone znaczenie. Rozumienie również w nauce pozostaje aktem życia, jego irracjonalny rdzeń nie daje się ująć w logiczne formuły, a subiektywna pewność której źródłem jest przeżycie odtwórcze (Naclierleben), nie da się zastąpić żadną kontrolą wartości poznawczej wniosków, w jakich można przedstawić proces rozumienia.87
Wewnętrzna struktura nauk humanistycznych wyznaczona jest przez stosunek między przeżyciem i rozumieniem. Stosunek ten określają trzy podstawowe zasady, wyrażające ich „wzajemną zależność”.
“ W. Dilthey, Der Aufbau..., s. 158.
3« Tamie. s. 267.
37 Tamże, s. 269—270.
85