*
136
Kwestie metafizyczne
stają się teraz wielkościami fizycznymi, które - tak jak siły
- mogą wchodzić w interakcję i łączyć się, i że dzięki temu można je uważać - mimo terminu „możliwość” - za fizycznie realne: są one nie tylko możliwościami logicznymi, ale i możliwościami fizycznymi.
Skłonności można interpretować jako obiektywne, konkretne prawdopodobieństwa. Są one konkretne o tyle, o ile zawierają się w zestawie eksperymentalnym, który jest taki sam w każdym eksperymencie. (W ten sposób uzyskujemy niezależność elementów sekwencji poszczególnych eksperymentów albo wolność od skutków ubocznych.) Przejawiają się więc one w sposób typowy dla teorii Bernoułlego w częstościach sekwencji będących zbiorem powtórzeń zestawu eksperymentalnego.
Jeżeli zestaw eksperymentalny ma taki charakter, że zawsze uzyskujemy ten sam wynik - na przykład tylko kule typu p - wówczas zestaw można uznać za prima fiacie deterministyczny; jeżeli zaś zestaw umożliwia nam uzyskanie względnych częstości, które nie są równe ani 1, ani 0, wówczas ma on charakter probabilistyczny. W każdym wypadku możemy powiedzieć, że zestaw eksperymentalny determinuje prawdopodobieństwa każdego pojedynczego wyniku eksperymentu lub też skłonności do otrzymania określonych wyników.
Ponieważ warunki są obiektywnymi fizycznymi warunkami, obiektywne są również skłonności lub prawdopodobieństwa. Należy uznawać je nie za skłonności badanego systemu (kuli, elektronu czy czegokolwiek innego), lecz za własności całego zestawu eksperymentalnego (który naturalnie obejmuje kulę, elektron, tj. badany system).
Sugeruję zatem, że powinniśmy przyznać istnienie skłonnościom - tak jak za istniejące uznajemy siły lub inne abstrakcyjne czy „czarodziejskie” ciała fizyczne, wprowadzane po to, aby wyjaśnić to, co znane, za pomocą tego, co nie znane. Są one, tak jak siły, wynikiem pewnych relacji pomiędzy innymi bytami fizycznymi (lub też są od nich zależne)
- na przykład relacji pomiędzy ciałami fizycznymi lub pomiędzy bardziej abstrakcyjnymi ciałami (takimi jak prądy, pola), lub być może pomiędzy innymi prawdopodobieństwami. Jeżeli uznamy na gruncie naszej teorii, że te abstrakcyjne, ale
obiektywne byty fizyczne istnieją (byty te mogą zresztą ulegać zmianom o charakterze ciągłym), nie ma właściwie powodu, dla którego mielibyśmy zabronić im interakcji lub wchodzić w związki opisywane przez prawa, które w pewnych okolicznościach sprawiają, że skłonność w jednym miejscu staje się zależna od skłonności zachodzącej w jej sąsiedztwie.
Zgodnie z moim dawnym poglądem przedstawionym w Logice odkrycia naukowego (§ 17), to, co jest statystycznym wynikiem (jak np. wyniki omawiane przez Landego), należy wyjaśnić za pomocą hipotez statystycznych, które z kolei mogą być inspirowane rozważaniami na temat symetrii, chociaż nie można ich z nich wyprowadzić.
Pogląd ten został poddany krytyce przez Einsteina (w dwóch listach) oraz przez Jordana17. Obaj mieliby słuszność, gdyby ograniczyli się do stwierdzenia, że ja nie mam racji; mylili się jednak w swoich twierdzeniach, że wyniki statystyczne można uzyskać z klasycznych założeń deterministycznych. Probabilistyczne przesłanki są w rzeczywistości niezbędne dla uzyskania statystycznych wniosków, chociaż przesłanki te nie muszą być statystyczne, mogą bowiem być hipotezami dotyczącymi skłonności; a ponieważ skłonności są miarami możliwości, można je w pewnych wypadkach poprawnie wywnioskować z rozważań o symetrii (dotyczy to przykładu Einsteina) albo z faktu, że pewne możliwości posiadają miarę zerową (dotyczy to przykładu Jordana).
31. Wnioski
Jakkolwiek uważam, że moje obalenie „naukowego” deter-minizmu jest potrzebne jako podstawa do pełnego zrozumienia prawdopodobieństwa w fizyce, nigdzie nie posługuję się w nim - w odróżnieniu od obalenia sformułowanego przez Landego - teorią prawdopodobieństwa; nie odwołuję się również do teorii kwantów. Podobnie „wolną wolę” wzmiankuję tylko marginalnie. [Por. jednak Posłowie, poniżej.] Moje
17 Jeden z listów Einsteina został opublikowany jako Uzupełnienie *XVII do Logiki odkrycia naukowego; mam tu na myśli ostatni akapit tego listu. Krytykę P. Jordana można znaleźć w jego książce Anschauliche Quantentheoriey 1936, s. 282.