sądzę jednak, że w naszej interpretacji staje się on całkowicie jasny, jeżeli nie trywialny 1 24.
Wyobraźmy sobie półprzezroczyste lustro, czyli lustro, które część światła odbija, a część przepuszcza. Formalnie jednostkowe prawdopodobieństwo, że pewien dany foton (lub kwant światła) przechodzi przez lustro, można uznać za równe prawdopodo
bieństwu, iż zostanie on odbity; otrzymujemy zatem:
Powyższa estymacja prawdopodobieństwa zdefiniowana jest, jak wiemy, przez obiektywne prawdopodobieństwa statystyczne; znaczy to, że jest ona równoważna hipotezie głoszącej, że jedna połowa danej klasy a kwantów światła przejdzie przez lustro, podczas gdy druga połowa ulegnie odbiciu. Niechaj foton k padnie na lustro, po czym stwierdzimy, że został on odbity: wówczas nastąpi jak gdyby gwałtowna i nieciągła zmiana prawdopodobieństw. Wydaje się, że przed eksperymentem były one równe 1/2, natomiast gdy przekonaliśmy się o fakcie odbicia, gwałtownie przybrały one (odpowiednio) wartości 0 oraz 1. Jasne jest, że przykład powyższy nie odbiega od przykładu podanego w § 71 25. Na niewiele się przyda, gdy eksperyment ten opiszemy, jak to zrobił Heisenberg9, w sposób następujący: „Dzięki eksperymentowi [czyli pomiarowi pozwalającemu na wykrycie odbitego fotonu] pewnego rodzaju działanie fizyczne (redukcja pakietów falowych) przenosi się z miejsca, gdzie znajduje się odbita połowa pakietów falowych do miejsca innego — dowolnie odległego — gdzie akurat znalazła się druga ich połowa”; Heisenberg uzupełnia opis stwierdzeniem, że „jest to działanie fizyczne, przenoszące się z prędkością większą od prędkości światła”. Nie na wiele się to przydaje, ponieważ prawdopodobieństwa pierwotne : aPk({>) oraz aPk(fi), pozostają równe 1/2. Wszystko, czego dokonano, to wybór nowej klasy odniesienia /) lub /?, zamiast a — wybór, który nasuwa się wyraźnie w związku z wynikiem eksperymentu, czyli w związku z informacją, że k e fi lub kefc, odpowiednio. Powiedzenie, że logiczne konsekwencje owego wyboru (lub raczej logiczne konsekwencje owej informacji) „przenoszą się z prędkością większą od prędkości światła” daje mniej więcej tyle, ęó powiedzenie, że dwa razy dwa przechodzi w cztery z prędkością większą od prędkości światła. Dalsza uwaga^Heisenberga, że tego rodzaju przenoszenie działania fizycznego nie znajduje zastosowania w przekazywaniu sygnałów, nie na wiele się przydaje.
Powyższy eksperyment myślowy ma przypomnieć o pilnej potrzebie rozróżnienia i zdefiniowania pojęć prawdopodobieństwa statystycznego oraz formalnie jednostkowego. Pokazuje on również, że problem interpretacji, postawiony przez teorię kwantów, rozwiązać można jedynie na drodze logicznej analizy interpretacji zdań probabilistycznych.
i
190
*4 Problem, o którym dalej mowa, znany jest pod nazwą „problemu (nieciągłej) redukcji pakietu falowego”. Niektórzy wybitni fizycy mówili mi w 1934 roku, iż zgadzają się z moim trywialnym rozwiązaniem, jednakże problem ten nadal wprowadza zamieszanie do rozważań dotyczących fizyki kwantowej, po więcej niż dwudziestu latach. Omawiałem go obszernie w §§ 2100 i 2115 w PostScript.
5 Inaczej mówiąc, prawdopodobieństwa „zmieniają się” jedynie w związku ze zmianą a na /i. Zatem aP(fi) pozostaje niezmiennie 3 j'2, zaś pP(fi) oczywiście równe jest 0, natomiast JjP0) równe jest 1.
9 Heisenberg Physikalischen Prinzipien, s. 29. Z drugiej strony von Laue w Korpuskular- und Węllen-theorie, „Handbuch d. Radiologie”, 6, s, 79, całkiem słusznie powiada: „Być może całkowitą pomyłką jest skorelowanie fali z jedną cząstką. Jeżeli przyjmiemy, że fala w zasadzie jest związana ze zbiorem równych, lecz wzajemnie niezależnych ciał, par adoksalny wniosek zniknie”. 2 Einstein w niektórych swych ostatnich pracach przyjmował podobną interpretację: por. przypis na s. 191.