142 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna
zofii sztuki" do „teorii estetycznej" polegało właśnie na tym, że ważył się na redukcję estetyki do zakresu przedmiotowego, do tego, co szczególne, i w Rozmowie o poezji dowodził tego, co postulował już w 252 fragmencie „Athen&um”: by mianowicie „rozpoczynać od samodzielności piękna", oddzielić je od „prawdy i moralności", tzn. zapomnieć ostatecznie o owym zbrataniu „piękna" z „prawdą” i „dobrem".
Tylko dzięki tej operacji mogły pojawić się w obrębie poetyki Schleglowskiego projektu mitologii owe zdumiewająco nowoczesne kategorie „alegorii" i „mistycyzmu", w których następuje uwolnienie się od uniwer-salistycznego odniesienia klasycznego pojęcia symbolu. Z chwilą pojawienia się estetycznej terminologii Schle-glowskiej uniwersalistyczny dotąd język „filozofii sztuki” ulega zmianie. Szczególnie pouczające jest tutaj pojęcie „tego, co nieskończone". Jeżeli u Schillera było ono uniwersalną metaforą w obrębie konstrukcji historiozoficznej, to Schlegel odkrywa w tym pojęciu nie związane z żadnym „poszczególnym przedmiotem" „nieokreślone dążenie"1, tzn. to, że zmienia ono teleologiczne ustanowienie celu w charakterystykę do siebie tylko odnoszącego, poetycko intensywnego nastroju. To zastąpienie uniwersalnej gramatyki, według której Schiller, Schel-ling i Hegel myślą jako przedstawiciele „filozofii sztuki", przez akcydentalną substytucję, odciska się na całym aforystycznym języku Schlegia i aforystyce poetyki (czy to na języku fragmentów, czy na języku Notebook’ów z lat dziewięćdziesiątych). Nie mówi on więc, jak Schel-ling, o sztuce jako przedstawieniu „absolutu”, ale mówi o „nowoczesnej poezji" jako „absolutnej fantazji"2. Był świadomy, że coraz dalej odchodzi od tego, co niekiedy pozwala pomyśleć naukowo-komunikacyjny język jego uczonych rozpraw. „Nie ma dla sztuki błędu bardziej niebezpiecznego, niż poszukiwanie jej w polityce i uniwersalności, jak to czyni Schiller"3.
Czego w obrębie uniwersalnej gramatyki dokonuje terminologia estetycznej partykularności, tego w obrębie pierwotnie założonej u Schlegla filozofii historii dokonuje metaforyka tego. co przygodne (des Kontingenlen)4: Ustrukturowanie pierwotnie pożądanego telos w obrębie czasu niknie, gdy postrzegane są występujące nieobliczalnie punkty „Teraz". Godność uzyskuje moment, który sam siebie uzasadnia, a nie zakładany cel ludzkości. Tym samym poetyka Friedricha Schlegla ostatecznie rozszczepia owe pojęcia, które odtąd pozwalają odróżnić „teorię estetyczną" od „filozofii sztuki". Odtąd „teoria estetyczna” będzie musiała stawiać doniosłe pytania tylko jako wyspecjalizowana nauka o sztuce i literaturze. Amerykańska new criticism, rosyjski formalizm i czeski strukturalizm oraz ich spadkobiercy w obecnej francuskiej i amerykańskiej teorii estetycznej stanowią tego poświadczenie.
Trzeci scenariusz: Baudelaire'owski teoremat moderny estetycznej, nie rozpoznany przez filozofię historii.
Jak gdyby wcale nie było teoretycznego wydarzenia, jakim jest myśl Friedricha Schlegla, estetyka zorientowana na filozofię historii wprawdzie zniosła tabu, jakim go obłożyła tradycyjna historia literatury, ale, jak mówiliśmy, wintegrowała go w teleologiczny raster. Opierała się przy tym głównie na eseju Uber das Studium der Griechischen Poesie, którego historiozoficzny zasadniczy impuls dostarcza dobrych argumentów na rzecz takiej wykładni pod warunkiem, że przeoczy się przy tym właściwy innowacyjny argument, tzn. odkrycie nieprzewidywalnego „momentu" oraz zainteresowanie kategorią „przypadku”. Na ten nie pozbawiony następstw brak cierpi JauJSowskie usytuowanie poetyki Schlegla. a w konsekwencji jego analiza
,0F. Schlegel. Vorredezum-Studium-Aufsatz-. w: KrilischeSchriflen. hrsg. von W. Rasch. Munchen 31971. s. 117 n.
F. Schlegel. Notebooks, s. 17.
Tamże, s. 41.
Por. K. H. Bohrer, Friedrichs Schlegel Rede..., s. 64 n.