CCF20090625083

CCF20090625083



152 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna

może taką identyfikacje tego, co nietożsame, pogodzić z zasadą filozoficzno-historyczną1.

Współczesna estetyka filozoficzna może bez wątpienia obiecywać sobie więcej po „teorii estetycznej” Adorna niż po Heideggerze, któremu przeszkodziła całkowita obojętność na nowoczesną literaturę i sztukę oraz jej nieznajomość, czego wymownym świadectwem jest jego egzegeza Rilkego. Jeżeli zatem obecnie „teoria estetyczna" krąży wokół motywu wzniosłości, to na rozwój pozwoli jej to tylko pod warunkiem, że nie będzie zmierzać ku generalnej teorii kultury czy nawet koncepcji kompensacyjnej pomocy życiowej, ale pozostanie konsekwentnie przy fenomenalności tego, co estetyczne. Z chwilą bowiem, kiedy poznanie estetycznego dyskursu sztuk przechodzi w cstetyzację filozofii (jak u Rorty'cgo), bądź w estetyzację świata życia (jak u Welscha w nawiązaniu do Habermasa), albo też w teorię kompensacji (jak u Marquarda), wtedy w takim estetycznym nocnym świetle wszystkie koty są bure, zaś teoremat wzniosłości traci swój najważniejszy element: wskazywanie różnicy w stosunku do tego, co nietożsame. Jeśli Welsch w eseju o Ador-nie w rewolucyjno-kulturowo-pedagogicznym zamiarze transformuje aisthesis w postrzeganie fenomenalności w ogóle, jeśli nawet to, co heterogeniczne w sztuce, wykorzystuje na rzecz społecznych mniejszości2, to właśnie likwiduje pojęcie estetycznego postrzegania, godzi to, co nieprzejednane, i doprowadza do krótkiego spięcia w Habermasowskiej intencji, by to, co „krnąbrne”, jako humus tego, co z uwagi na świat życia bezpośrednie, uczynić czymś dialektycznie zasłużonym dla sfery społecznej. Jeśli, z drugiej strony, Marquard sądzi po prostu, że to, co estetyczne, funkcjonuje jako kompensata za utratę czaru nowoczesnej rzeczywistości i wnosi w ten sposób atrakcyjny przyczynek do tzw. kiyzysu sensu3, to przeoczą właśnie, iż to, co estetyczne, zawsze było oddzielone od tego, co rzeczywiste, że więc nie odzwierciedla ono bynajmniej tylko utraconego czaru dawnych rzeczywistości. W takich odnoszonych do praktyki operacjach ujawnia się oczywiście dawna utopia teorii estetycznej, którą u Friedricha Schlegla można dostrzec wraz z jej całym eschatologicznym patosem i do której starał się jeszcze nawiązywać surrealizm: estetycznie zmienić samo życie, oddać je we władzę fantazji, by posłużyć się sloganem z 1968 roku. Obojętne, czy taki projekt uznamy za pożądany, czy nie, „teoria estetyczna" uersus „filozofia sztuki" niczego tu nie zyskuje. Póki projekt ten ma na celu stworzenie wiążącego. generalnie przejrzystego sensu, zdradza własne teoretyczne założenia, a mianowicie roszczenie poznawcze wobec niewspółmiernej sfery estetycznej. Estetyk nie jest pokrewny pracownikowi pomocy społecznej ani filozoficznemu producentowi sensu, tylko artyście: nie jest też kompatybilny z aktualnym wychowaniem do progresywnego hedonizmu. Wydaje się, że taka restrykcja „teorii estetycznej" obstaje przy centralnym motywie estetyki wzniosłości: emfatyzacji przedmiotu artystycznego (Kunstcling) jako nieporównywalnej epifanii. Tym samym jednak grozi jej właśnie to, czego w odróżnieniu do filozofii sztuki chciała się pozbyć: metafizyczne odniesienie! Już pojęcie epifanii wskazuje na teologiczne wyobrażenie nagle pojawiającego się Boga. bądź Boga, który objawia się człowiekowi przez niego zaślepionemu.

Pojęcie „wydarzenia", które Lyotard zapożyczył od Heideggera i swego czasu w kontekście sztuki nowoczesnej używał przy dedukowaniu wzniosłości (Baruch

1

   Por. za pośredniczące propozycje Welscha. Adornos Astlietik, Welsch uzasadnia znamiennie wymiar wzniosłości u Adorna nie powołując się jednak na wyżej cytowany centralny fragment w Teorii estetycznej, w którym Adorno najbardziej stanowczo rezygnuje zc strategii pojednania między tym. co nietożsame. i rozumem historycznym.

2

   W. Welsch. Adornos Astlietik..., s. 209.

3

Por. Odo Maquard, Odciążenia, w: tegoż. Apoloyia przypadkowości. tłum. Krystyna Krzemieniowa. Oficyna Naukowa, Warszawa 1994, s. 29.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090625076 138 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna nym liście z 23 sieipnia 1794 roku, w prz
CCF20090625077 140 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna rzony siłą estetyczną w tym samym stopniu
CCF20090625078 142 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna zofii sztuki" do „teorii estetycznej
CCF20090625080 146 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna dobnie jak idealne piękno («piękno jedyne
CCF20090625081 148 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna „teraźniejszość” można przeżyć i doświadc
CCF20090625084 154 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna Newman), również nie unika jednoznacznie
CCF20090625086 158 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna Nie dałaby się też zwieść rzekomym powrot
CCF20090625002 VI Spis treści Filozofia sztuki czy teoria estetyczna Problem uniwersalistycznego
CCF20090625074 Filozofia sztuki czy teoria estetyczna 135 a wreszcie z idealistyczno-historiozoficz
CCF20090625085 156 Filozof ia sztuki czy teoria estetyczna przypadku w awangardzie wskazywać na jej
CCF20090625079 144 Filoy.ojici sztuki czy teoria estetyczna pojęcia moderny u Baudelaire’a! Byłaby
CCF20090701029 III - Filozoficzna koncepcja prawdy a teoria względności 57 Nowożytna nauka przezwyc
CCF20090701031 III - Filozoficzna koncepcja prawdy a teoria względności 61 swych przedstawień; nie
CCF20090702069 138 Idea Boga czy ekstrawersja, jeśli nie taką odpowiedzialność za Innego, która nie
15 Co łączy umysł z teorią liczb? sposobność do wnioskowania z tego, co wiadome o liczbach, o tym, c
CCF20090702089 178 Idea Boga cję, w której dopiero prześwituje samo znaczenie tego, co wyższe i nal

więcej podobnych podstron