CCF20101015011

CCF20101015011



88 SŁAWOMIR MROZEK

szedłszy do tego, co ludzi interesuje, przypatrzyłem się z bliska, jak te rzeczy wyglądają. Nie jest dobrze. Dookoła pełno trójkątów, jakieś cyniczne powiązania i stosunki, prawie że orgie. Wszędzie jakieś kamery, jakieś balety, jakieś szkła i chaty, kanapy i biustonosze...

PUSTELNIK (zakrywając oczy) O!

KSIĄŻĘ ...kombinacje niebieskie i różowe, pomieszanie płci, psychoanaliza, podświadomość, podrywanie i rysunki na płotach. Jednym słowem: anarchia. Wymagania jakieś nowoczesne...

POETA Ośmielam się zauważyć, że to nie ma nic wspólnego z nowoczesnością. Już w starożytnym Bizancjum, nie wspominając o Rzymie, Grecji, Egipcie czy też Asyrii i Babilonie...

PUSTELNIK Ja tam nie jestem nowoczesny. A to? (wysuwa ręką, w której trzyma trupią czaszką) A to, pytam, czy to jest nowoczesne?!

KSIĄŻĘ Nie, tego wszystkiego nie możemy tolerować. Więc najpierw oświadczyłem się o Laurę, bo myślałem, że małżeństwo księcia, jako przykład, podziała i wpłynie na stan umysłów, jeżeli można tak powiedzieć. Małżeństwo jako forma zorganizowana i legalna jest w pełni do przyjęcia przez nas. Żywioł — ot, co jest groźne. Z małżeństwa nic nie wyszło, bo Laura uciekła z Rudolfem. I to nasunęło mi nową myśl.

PUSTELNIK Książę, ja ostrzegam!

KSIĄŻĘ Ale miłość ich jest czysta i szlachetna, ognista, młoda i romantyczna. Słowem: taka, jaka nam jest potrzebna. Powstała we mnie idea stworzenia nowego resortu o tymczasowej nazwie: Pary Kochanków Państwowe wych.

PUSTELNIK Książę, ja cię widzę!

KSIĄŻĘ Taka miłość, zupełnie prawdziwa, a jednak godna zalecenia i upowszechniania, mogłaby spełnić dużą rolę w dobie, kiedy doceniamy sprawę miłości w skali ogólnej, kiedy chcemy powołać coś w rodzaju Ministerstwa Sentymentu...

PUSTELNIK O nie, książę, tym razem muszę zaprotestować stanowczo!

ŚPIĄCY (chrapie okropnie)

KSIĄŻĘ A to przeciwko czemu?

KAPITAN Właśnie! Przeciwko czemu, ha?

PUSTELNIK Złożyłem donos na zbiegów, ponieważ naruszyli porządek. Sądziłem, że książę pragnie ich ukarać, a w najgorszym razie ożenić się z tą dziewczyną, co jeszcze byłoby dopuszczalne w ramach porządku. Muszę utrzymać świat w normie. A tu widzę, że sam książę tak jakoś wszystko obraca, że pobożnemu człowiekowi połapać się trudno.

KSIĄŻĘ Nasza epoka jest epoką alienacji. Wszystko, czym w zamierzchłych czasach zajmowała się jednostka, aby utrzymać się przy życiu, wymknęło jej się z rąk i dzięki organizacji stało się anonimową, nadludzką siłą. Sprawa uczucia jest ostatnią osobistą sprawą na świecie. Jestem pierwszym władcą, który to zrozumiał i który również i tę sprawę ujmie w formy ogólne. Dzięki temu będę najbardziej postępowym rządcą.

POETA Czy nie sądzi książę, że ludzie, jak dotąd, interesują się tym tak szczerze właśnie dlatego, że jest to ostatnia osobista sprawa na świecie?

PUSTELNIK Żeni się książę z tą panną, czy nie?

KSIĄŻĘ Ja pragnę tylko szczęścia ludzkości. Na Laurze, jako kobiecie, tyle mi zależy, co na tobie, starcze, gdybyś mi zechciał ofiarować swe ciało.

PUSTELNIK Ja?! Nigdy!

LAURA Ach!

(galeryjka nagle oświetlona. Ukazuje się Laura i Rudolf, tam ukryci. Rudolf wyszarpuje dwa pistolety)

PUSTELNIK Są, są! Tam ich widzę, panie!

POETA Nie strzelać! Nie strzelać!

KAPITAN (wskazuje na Poetę) Pal, mój chłopcze! W tego z bakami!

(Książę wstaje z krzesła i nic nie mówiąc wstępuje na schody. Zalega milczenie. Rudolf mierzy z pistoletów. Książę staje na schodach, nieco poniżej poziomu galeryjki, twarzą do Rudolfa i Laury. Jeszcze chwila milczenia)

KSIĄŻĘ Więc jesteście.

RUDOLF Uprzedzam, że Laury nie oddam.

KSIĄŻĘ Słyszeliście wszystko?

LAURA (słodko) Co książę ma na myśli? Czy ktoś coś mówił, Rudolfie?

KSIĄŻĘ Naszą rozmowę, tam, na dole.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20101015006 78 SŁAWOMIR MROZEK wzięło, wiecie państwo, co sobie pomyślałem? No, zgadnijcie. RUDO
CCF20101015018 102 SŁAWOMIR MROZEK KAPITAN (żywo) No i co mówili? RUDOLF On coś mówił, że próżnia..
CCF20101015005 76 SŁAWOMIR MROZEK POETA Chciałbym wyjaśnić. Mimo że w zasadzie pani się nie myli, t
51644 skanowanie0014 *238 SŁAWOMIR MROZEK PAN KOLEGA Ale co w tym złego? DROGI PAN KOLEGA Jak to co?
CCF20101015003 72 SŁAWOMIR MROZEK na by się wziąć do tego czy owego, ale po co? Na niczym to nie za
CCF20101015006 184 SŁAWOMIR MROZEK B Do ciebie mają? S Co mogą mieć? B Zrobiłeś im co? S Nie. B Ja
CCF20101015000 172 SŁAWOMIR MROZEK my bardzo przepraszamy, że... że... (szeptem do Pand I) Za co? P
CCF20101015000 172 SŁAWOMIR MROZEK my bardzo przepraszamy, że... że... (szeptem do Pana I) Za co? P
CCF20101015001 174 SŁAWOMIR MROZEK GŁOS B Cicho! GŁOS N Dlaczego cicho? Tam jest zabawa! GŁOS B Cic
CCF20101015003 178 SŁAWOMIR MROZEK N ICO? B (groźnie) Co kto mówi? (pauza) ...Oni gorsi! (pauza) ..
CCF20101015004 74 SŁAWOMIR MROZEK pokażę, kiedy mi się uda. Skończy się to pańskie „po co”, „na co”
CCF20101015010 86 SŁAWOMIR MROZEK PUSTELNIK Nikczemniku! Posądzasz naszego pana o grzech tak okropn
CCF20101015015 96 SŁAWOMIR MROZEK niż to było niezbędne. Mógłby się pan chociaż teraz nie kompromit
CCF20101015022 110 SŁAWOMIR MROZEK -choinówki. Literatura, rozgłos to w gruncie rzeczy nic dla mnie
CCF20101015026 118 SŁAWOMIR MROZEK KSIĄŻĘ Raz! (przeciwnicy podnoszą pistolety) KSIĄŻĘ Dwa! (mierzą
CCF20120519012 -osekwencji reaktywny, gdzie wypowiedź rozmówcy ściśle nawiązuje do tego, co uprzedn
CCF20101015012 196 SŁAWOMIR MROZEK B Ty się powieś... N Nie chcę! B Jakże? N Puśćcie! B Co on? Praw

więcej podobnych podstron