246 Yictor W. Turner
Faza włączenia w tym przypadku polega na publicznym wprowadzeniu na urząd Kanongesha z całą pompą i ceremoniałem. Choć ta faza byłaby godna najwyższego zainteresowania w badaniach nad wodzostwem u Ndembu dla ważnego nurtu we współczesnej brytyjskiej antropologii społecznej, my nie będziemy się nią tutaj zajmować. Skupimy się teraz na fazie liminalnej i rytualnych mocach posiadanych przez słabych. Są one widoczne w dwóch aspektach. Po pierwsze Kafwana i inni zwykli członkowie ludu Ndembu występują tu jako obdarowani przywilejem wywierania nacisku na postać reprezentującą najwyższy autorytet plemienia. W fazie liminalnej ci z nizin zostają wywyższeni. Po drugie, najwyższy autorytet polityczny plemienia jest przedstawiony „jako niewolnik”, co przypomina pewien aspekt koronacji papieża w zachodnim chrześcijaństwie, kiedy jest on wzywany, by został „servus servorum Dei". Ta część obrzędu pełni oczywiście rolę, jaką Monica Wilson (1957: 46-54) nazwała „funkcją profilaktyczną”. Wódz musi podczas obrzędów wykazać się opanowaniem tak, by potem był zdolny do samokontroli wobec kuszących możliwości władzy. Rola pokornego wodza jest tylko skrajnym przykładem w powtarzającym się motywie sytuacji liminalnych. Motyw ten polega na usuwaniu kolejnych atrybutów związanych z fazą przed i po liminalną.
Przyjrzyjmy się głównym składnikom obrzędu Kumukindyila. Wódz i jego żona są ubrani dokładnie tak samo w obszarpaną przepaskę biodrową i nazywa się ich tym samym imieniem - mwadyi. Ten sam termin odnosi się także do chłopców przechodzących inicjację i do pierwszej żony w chronologicznym porządku małżeństwa. To wskaźnik anonimowego stanu „bycia inicjowanym”. Owe atrybuty aseksualności i anonimowości są szczególnie charakterystyczne dla fazy liminalnej. W wielu rodzajach inicjacji, w których adepci należą do obu płci, mężczyźni i kobiety są ubrani tak samo i nazywani są przy pomocy tego samego określenia. Odnosi się to także do wielu ceremonii chrztu w chrześcijańskich i synkretycznych sektach w Afryce: na przykład do kultu Bwiti w Gabonie (informacja uzyskana od Jamesa Fernandeza), a także do inicjacji do pogrzebowego stowarzyszenia Ndembu z Chiwila. Wszystkie atrybuty odróżniające kategorie i grupy w strukturalnym porządku społecznym znajdują się tutaj symbolicznie w stanie zawieszenia; nowicjusze są zwykłymi bytami w stanie przejścia, bez miejsca i pozycji.
Inne cechy to zachowanie milczenia i postawa uległości. Nie tylko wódz w omawianych obrzędach, ale także nowicjusze w wielu obrzędach przejścia muszą poddać się władzy, która jest niczym innym, jak tylko władzą społeczności jako całości. Społeczność przechowuje całą gamę wartości, norm, uczuć i relacji cechujących daną kulturę. Jej przedstawiciele w poszczególnych obrzędach - różni w zależności od odbywanego rytuału1 - reprezentują ogólną moc tradycji. W społeczeństwach plemiennych, należy dodać, mowa jest nie tylko zwykłym
sposobem komunikowania się, ale zawiera w sobie moc i mądrość. Mądrość (mana), która jest przekazywana w świętej liminalności jest nie tylko nagromadzeniem słów i zdań, ale posiada wartość ontologiczną, przekształca istotę bytu nowicjusza. To dlatego w rytuałach Chisungu u Bemba, tak znakomicie opisanych przez Audrey Richards (1956), starsze kobiety mówią o odizolowanej dziewczynie, że „wyrosła na kobietę” - i rzeczywiście dorasta ona dzięki słownym i pozasłownym instrukcjom, jakie otrzymuje poprzez nakazy i symbole, a szczególnie poprzez objawienie jej plemiennych sacra w formie wizerunków ceramicznych.
_
Nowicjusz w fazie limianalnej jest jak tabula rasa, pusta tabliczka, na którą wpisywana jest wiedza i mądrość grupy w zakresie dotyczącym nowego statusu. Przeszkody i upokorzenia, nierzadko niewybredne, o charakterze fizjologicznym, jakim poddawani są nowicjusze reprezentują w części zniszczenie poprzedniego statusu, a po części służą utemperowaniu adeptów w celu przygotowania ich do uporania się z ich nowymi obowiązkami i powstrzymania ich zawczasu od nadużywania nowych przywilejów. Należy im pokazać, że sami w sobie są gliną, prochem, zwykłą materią, której formę nadaje społeczność.
Innym liminalnym motywem, widocznym w obrzędzie wprowadzenia na urząd u Ndembu jest dobrowolna wstrzemięźliwość seksualna. Ten motyw pojawia się niemal wszędzie w rytuałach Ndembu. W istocie podjęcie na nowo stosunków seksualnych jest zwykle ceremonialnym znakiem powrotu do społeczeństwa rozumianego jako struktura statusowa. Podczas gdy jest to cecha pewnych typów zachowań religijnych w niemal każdym społeczeństwie, to w społeczeństwie przedindustrialnym, z jego silnym naciskiem na więzy pokrewieństwa jako podstawę wielu typów przynależności grupowej, wstrzemięźliwość seksualna ma dodatkową religijną moc. Bowiem więzi pokrewieństwa i ukształtowane przez nie relacje są jednym z najważniejszych czynników zróżnicowania strukturalnego. Niezróż-nicowany charakter liminalności odbija się w przerwaniu relacji seksualnych i braku oznakowanej seksualnej biegunowości.
Dla uchwycenia znaczenia liminalności pouczająca jest analiza przemowy Kafwana. Czytelnik pamięta, że wytykał on wodzowi-elektowi jego samolubstwo, niegodziwość, złodziejstwo, gniew, czarownictwo i chciwość. Wszystkie te wady reprezentują pragnienie posiadania wyłącznie dla siebie tego, co powinno być dzielone dla wspólnego dobra. Pretendent na wysokie stanowisko jest szczególnie narażony na pokusy używania udzielonej mu przez społeczeństwo władzy dla zaspokojenia swych osobistych pragnień. Ale powinien traktować owe przywileje jako dar całego społeczeństwa, które ostatecznie stoi ponad nim i może go obalić. Struktura i urzędy ją tworzące są postrzegane jako narzędzia dla wspólnego dobra, a nie jako środki do osiągnięcia osobistej wielkości. Wódz nie może „zachowywać wodzostwa dla siebie”. Musi „śmiać się z ludem”, a śmiech (ku-seha) jest dla Ndembu „białą” jakością i wkracza w zakres znaczeniowy „bieli” i „białych rzeczy”. Biel reprezentuje niewidoczną sieć związków, która idealnie powinna zawierać w sobie zarówno żywych, jak i zmarłych. To słuszna i dobra relacja między ludźmi jako zwykłymi istotami ludzkimi, a jej owocami są zdrowie, siła
Dla Turnera termin „rytuał” (rituaI) oznacza performatywny aspekt obrzędu (przyp. red.).