e»T: MŁODZI I MEDIA 33
relacjami. Fakt, żc refleksyjność opiera się w dużej mierze na obscrwo-(pokazywaniu siebie, wystawianiu się na ogląd innych, wynikającej i świadomości bycia widzianym oraz obserwowania innych, podobnie ~mie prezentujących się cudzemu spojrzeniu), jest niezwykle istotny r się strukturalnie z procesami wykraczającymi daleko poza domenę ogii czy mediów, a mianowicie - procesów estetyzacji codzienności, i w Ziemielinie. Nasza współpracownica Marianna wpada na daw-ridzianego kolegę Marka - kelnera z restauracji, w której pracowała iicje. Marek zaczyna opowiadać, że właśnie wrócił z wyjazdu w Ta-■ Marianna — dając do zrozumienia, że śledzi informacje umieszczane Marka w sieci - przerywa mu, mówiąc: Wiem, widziałam zdjęcia na klasie. Marek pyta, czy skomentowała, Marianna zaprzecza. Nie?!
: skomentuj!
■o charakterystyczny przykład tego, jak dużą rolę w świecie młodych lu-kiórymi pracowaliśmy, odgrywa semipubliczne okazywanie uwagi. Ma-okazała koledze, że interesuje się tym, co dzieje się w jego naszokla-profilu, ale pokazała mu to tylko na ulicy - w sposób niezauważalny ech znajomych, z którymi Marek jest połączony w Naszej-klasie. A, ać po jego reakcji, zależy mu na sieciowych dowodach tego, że jest ,, a znajomi interesują się jego życiem. Zainwestowanie kilku sekund 'i wpis to dowód sympatii. Gdy rozmawialiśmy z Marianną o tej sytu-pcj ocena była niejednoznaczna - uważała zachowanie Marka za zbyt ~vjne, niebezpiecznie zbliżające się do obsesyjnego reklamowania sie-serwisie społecznościowym. Młodzi ludzie, których spotkaliśmy, czę-isowaii się od takich postaw, choć równocześnie odnieśliśmy wraże sami też brali udział w takich . . .
działaniem a wyrażaniem zaciera się, bo zdjęcia stanowią dla młodych integralną część przeżywanego świata
rjach wymiany uwagi, ogranicza- (jfĆJ/7ACĆ? ITlięClZy : być może do nieco węższego krę-cmych.
: współpracownicy z różnych miast i z nibylandii i wymyślonych zna-. czyli budowania w serwisach spo-kowych sieci towarzyskiej opartej icjonowaniu możliwie dużej licznych, w niewielkiej tylko części iącej się z rzeczywistymi kontak-~:warzyskimi. „Poznawanie” ludzi internet, wabienie ich wydekolto-zdjęciami i groteskowo ekspo-
y muskulaturą, było potępiane przez wszystkie osoby, które spotkali-jnto dopuszczalne przedstawiane były komentarze „autentyczne”, jednak tej „autentyczności” nie są jednoznacznie definiowalne, aak pomimo dystansowania się od takich sytuacji inna historia opo-i nam przez Mariannę pokazuje, że o ile nadmiar komentarzy może rowany ironicznie, to prawdziwym problemem jest ich brak. Ośmio-siostrzenica Marianny jest w swojej klasie zepchnięta na towarzyski -, nie ma znajomych, nie jest łubiana. Rówieśnicy dają jej to odczuć »w klasie, ale też w Naszej-klasie - umieszczane przez dziewczynka ostentacyjnie nie są komentowane. Uwidacznia się tu ten sam me-i co w wypadku Marka, choć wydźwięk tej historii jest odwrotny:
, w którym widoczne zainteresowanie innych jest jednym z przeja-ptowania przez grupę rówieśniczą, brak komentarzy staje się ma-