16 HENRYK PODBIELSKI
skoncentrowanie jaźni na samej sobie, by ją umieścić w wielkich strukturach symbolicznych, które warunkują historyczne możliwości. W sumie psychoanalityczna demityzacja niszczy jedynie sposoby wyrazu, które
l. .ukrywają prawdziwy sens mowy mitycznej”1.
Niezwykle trafnie ocenia wkład Z. Freuda w utorowaniu drogi do nowego rozumienia mitu E. Fromm, który stwierdza: „Freud wspomógł rozumienie mitu zapoczątkowując znajomość języka symbolicznego przy ■okazji interpretacji snów. Było to bardziej pośrednie niż bezpośrednie wsparcie udzielone mitologii, ponieważ Freud skłonny był raczej widzieć w micie — jak i w marzeniu sennym — jedynie wyraz irracjonalnych, antyspołecznych popędów niż mądrość minionych wieków, wyrażoną -szczególnym językiem — mową symboli”2.
Percy S. Cohen w niedawno opublikowanym artykule pt. Theories ■oj myth. The Malinowski Memoriał Lecture3 oceniając pozytywnie wkład Z. Freuda w poszerzenie perspektyw badawczych mitologii, jednocześnie jego teorii mitu zarzuca, iż nie wyjaśnia ona przyczyny tworzenia mitów w ich aspekcie przedmiotowym (jako takich, a nie innych snów na jawie), że nie daje odpowiedzi, dlaczego mity uznawane są za prawdziwe i dlaczego ich funkcja jest znaczącym faktem społecznym i kulturowym. Jego zdaniem, aby uniknąć tych zarzutów, psychoanaliza winna ograniczyć swój zakres do wyjaśniania tylko pewnych mitycznych symboli i nie powinno jej bardziej zależeć na wyjaśnianiu snów niż’ mitów. Powinna też uznać, rże mity potwierdzają społeczny charakter pewnych „snów na jawie” i wyjść poza ścisłą analogię snów.
Mitologiczna teoria K. Junga4 jest niewątpliwie znana szerzej niż teoria freudystów. Jung i jego uczniowie włączyli bowiem mit do swych pod-.stawowych założeń teoretycznych o naturze ludzkiego myślenia (mind), podczas gdy Freud traktował go jako zjawisko pochodne innych bardziej podstawowych funkcji organizmu. Jung z niewielką modyfikacją akceptuje teorię Freuda na temat analogii między mitem i snem. Obok freudowskiego pojęcia ,,nieświadomości jednostkowej’’ wprowadza do swei teorii pojęcie Nieświadomości zblorot^&j1',-..wrodzonej i, jak przypuszcza, prze-
kazywanej dziedzicznie, oraz pojęcie a rchetyp u. '.Teoria ta opiera się ma przeświadczeniu, że wszyscy ludzie posiadają podobne wrodzone ten-; dencje do tworzenia ogólnych symhnli które objawiają |jęvjyrnj£aeh^ snach oraz w anonimowej twórczości ludowej. Każdy człowiek włączony jest w proces „mitogeniczny”, pownieważ w doświadczeniu psychicznym indywidualnego człowieka przemawia ciągle na nowo j„zbiorowa nieświa-i domość”, w tych samych pierwotnych obrazach, które nazywa archetypa-! mi. W tym miejscu nątfeż^ zauważyć, że Jung rozumiąarchetyp1 w sposób dwojaki’. ’Z jedńej stronty,/jako „obraz pierwotny”, „prototyp”, „prawzo-rzec”, będący wyrazem utrwalonych i przekazywanych dziedzicznie ' pierwszych egzystencjalnych doświadczeń człowieka w obliczu przyrody, innych ludzi i siebie samego. To rozumienie zakłada trudną do udowodnienia5 dziedziczność nabytych cech.j Łatwiejsze/^przyjęcia i bardziej "owocne dla rozumienia mitu jest jego inne określ&igfę/archetypu jako uni-, Wersalnych i typowych sposobów zachowania się, które są zgodne z uwarunkowaniami biologicznymi)) jako' „dynamicznych form nieświadomości zbiorowej”, które dają życie 'poszczególnym obrazom. (Śam archetyp nie i /jest jeszcze obrazem. Jest jedynie impulsem dla powstania obrazów i sym-
e boli/jak też predyspozycją do ich zorganizowania się w mity pod wpływem takich czy innych warunków społecznych. ^Symbol j ęst rodzajem ! . ^wyjaśnienia archetypu,j który jako najprostsza i ukryta struktura nie rno-
L że się samprzezsię wyrazić. Ten sam archetyp może się jednak objawiać poprzez różne symbole, które z kolei mogą się łączyć w różne ciągi obrazów i tworzyć w ten sposób różne mity. W tym ujęciuj"rrTit staje się czyn-; "Tukiem scalającym w formie opowiadania symboliczne obrazy zrodzo-! I ne z impulsu archetypów. Jest więc pośrednio sposobem uświadamiania i wyrażania tych archetypów, ukrytych w „nieświadomości zbiorowej”. "“Mity są więc niejako manifestacjami psychicznymi i niezamierzonym po-" twierdzeniem nieświadomych faktów psychicznych. Są jednocześnie ściśle związane z sytuacją społeczną, która, jak mocno akcentuje K. Jung, decyduje w głównej mierze o powstaniu takich, a nie innych obrazów symbolicznych. Ten sam archetyp w jednej cywilizacji może wytworzyć np. obraz okrutnej, krwiożerczej czarownicy, w innej natomiast — dobrej i łaskawej Matki. Ciągi obrazów tworzące mity są jednak zawsze wytworem archetypów decydujących o strukturze i spójności opowiadania. Żadna sytuacja społeczna nie jest w stanie wytworzyć mitu inaczej niż za pośrednictwem tych apriorycznych czynników, tkwiących w nieświadomości zbiorowej, jakimi są archetypy. Pojęcie nieświadomości zbiorowej pozwala Jungowi wyjaśnić zaskakujące zbieżności tematów i symbolicz-
9 Z zagadnień lit. greckiej
W artykule: Mit, wierzenie wyalienowane i wiara teologalna „Znak” 20: 1968 ■s. 1275.
Jw. s. 196.
Man N.S.4 1969 s. 337-353.
iJ Zob. C. Jung, K. Kerenyi. Einfiihrung in das Wesen der Mythologie. Amsterdam-Leipzig 1941.
O poświadczeniu tej tezy Junga przez badania neurologów zob. G.S. Kirk. Myth, its meaning and functions in ancient and other cultures. Cambridge 1971 s. 277.