LAW VII! PRÓBA INTERPRETACJI
łość zmieszana z gniewem" — mówi Thomas o uczuciach Tristana dla Izoldy (przy czym „gniew" jest używany tu na zmianę z określeniem „nienawiść"; oba wydają się synonimiczne). Czy tak postrzegana miłość może być postacią idealnej, absolutnej fir 'amorl Czas śmierci, czas pierścienia. Choć miłość bohaterów odległa jest od ideału, jednocześnie jednak zarówno autor, jak i bohaterowie zdają się odnosić do pewnego absolutu, jakby platońskiej idei miłości doskonałej. „Gdyby [...] była to miłość doskonała. nie pokochałby Tristan dzieweczki wbrew woli swej miłej" (s. 126) — wzdycha autor. Bohater zaś zwierza się Kaherdyno-wi: „Miłowania naszego, czułości naszej nikt zniszczyć nie zdoła, udręka, boleść ni frasunek nie mogą skruszyć naszej miłości: im bardziej starano się ją zniszczyć, tym była silniejsza! Rozdzielano nasze ciała - lecz miłości nikt nam odebrać nie zdołał" (s. 166). Podobnie Izolda wykrzykuje podczas sztormu: „Taka jest natura naszej miłości: ja nie mogę cierpieć, byś ty nie cierpiał wraz ze mną; ty nie możesz zginąć, bym ja wraz z tobą nie umarła; i ja nie mogę umrzeć, byś ty wraz ze mną śmierci nie poniósł!” (s. 173). Jest to trochę „myślenie życzeniowe": ostatecznie Tristan umiera sam, w zwątpieniu, nie jest też dany bohaterom cud dwóch drzew lub krzewów, splatających gałęzie ponad mogiłami... A jednak oboje mają ów zasadniczy punkt odniesienia, który pozostaje niezmienny mimo upadków. Symbolem tego punktu staje się w tekście Thomasa pierścień, unel (a więc dosłownie „kółko, obrączka"): zamknięta, niepodzielna całość, będąca obrazem nierozdzielności duszy i ciała, a więc doskonałej jedni miłości; zaklętego, cyklicznego czasu „wiecznego powrotu", trwającego niezmiennie wbrew linearnemu porządkowi, który wiedzie do śmierci. Ofiarowany przy rozstaniu w ogrodzie, staje się symbolem utraconego raju wspólnego snu czy też swoistej „miłosnej śmierci": jedno spojrzenie nań wystarcza — jak podczas nocy poślubnej Tristana, jak w grocie z posągami, jak przy ostatnim poselstwie Tristana — by do owej krainy powrócić. Pierścień przypomina bohaterom o tym, czym powinna być ich miłość.
Jeśli więc „miłość według Thomasa” nie jest ideałem, nie znaczy to, że nie powinna nim być: w rzeczywistości wszystkie grzechy bohaterów — uraza, gniew, zawiść, zwątpienie, mściwość, pożądanie, niestałość — są grzechami przeciwko absolutowi doskonałej miłości. Szukanie odpowiedzi na pytanie, czy Thomas jest „za”, czy „przeciw”— czy jest apologetą/m ’amort czy też jej krytykiem — jest przyjęciem błędnej perspektywy. Thomas ani nie broni, ani nie potępia: nie jest kaznodzieją, lecz moralistą, ukazującym impasy i niedole ludzkiej miłości, lamentującym nad zmiennością ludzkiej natury i niezdolnością człowieka do bycia szczęśliwym. Człowiek, niedoskonały i skażony, nie jest zdolny do idealnej miłości — może istotnie Thomas obnaża tu utopijny charakter dwornej relacji? — ale, paradoksalnie, ów przesiąknięty klerykalną kulturą autor nie umieszcza owej niedoskonałości w perspektywie eschatologicznej; stroni też od jakichkolwiek osądów natury moralno-religijnej. Bóg, przywołany tu i ówdzie w czysto retorycznych wzmiankach, nie wydaje się mieszać w sprawy kochanków; nie wydaje się też być obecny w ich myślach. Miłość ziemska nie jest etapem prowadzącym ku doskonałej miłości Stwórcy ; zaś śmierć bohaterów nie jest ani apoteozą, ani karą Bożą (choć broniono i jednej, i drugiej interpretacji22). W epilogu Thomas dedykuje swą powieść „wszystkim miłującym”, życząc im, by mogli z niej zaczerpnąć „pociechę”; ale i tu nie ma jednak na myśli duchowego pocieszenia, nie stara się też w żaden sposób kierować myśli swych słuchaczy ku sprawom wiecznym.
Jaka jest więc pociecha, którą „miłujący ” mieliby znaleźć w owej ponurej, mrocznej historii? Taka, że „zawsze może być gorzej”? A może polega ona na odebraniu wiary w szkodliwą utopię, n< pozbawieniu złudzeń? Prawda o ludzkiej naturze nie pozwoli nan okłamywać siebie; nasza własna niestałość, rozpacz, zwątpieni są „pułapkami miłości”. Exempium Tristana i Izoldy pozwoli nai
23 Zob. m.in. J-Ch. P a y e n, Le motifdu repentir daris la litteratare fra ęaise, op.cit., i J. Lar mat, La souff rance dans le ..Tristan" de Thomi op.cit.