Immanuel Wallerstein
Opisanie źródeł systemu światowego i jego funkcjonowania w początkowym okresie wymaga uzasadnienia pewnej koncepcji systemu-świata. System-świat jest systemem społecznym: ma swoje granice, struktury, grupy członków, reguły uprawomocnienia oraz spójność. Jego życie zależy od skonfliktowanych sił, które utrzymują go w jedności dzięki wzajemnemu napięciu, a zarazem rozdzierają, ponieważ każda grupa dąży nieustannie do przekształcenia tego systemu w korzystnym dla siebie kierunku. Ma on właściwości organizmu - ma czas życia, podczas którego jego cechy zmieniają się pod pewnymi względami, a pod innymi pozostają stabilne. Struktury systemu można określić w różnych okresach jako silne albo słabe na gruncie wewnętrznej logiki jego funkcjonowania.
Charakterystyczną cechą systemu społecznego jest według mnie to, że życie wewnątrz niego w większej części zawiera się w sobie (self-contained), a dynamika jego rozwoju jest w większej części wewnętrzna. Czytelnik może odnieść wrażenie, że takie użycie określenia „w większej części” jest z mojej strony akademickim unikiem. Przyznaję, że nie jestem w stanie tego skwantyflkować. Zapewne nigdy nie będzie to możliwe, ponieważ definicja systemu opiera się na hipotezie kontrfaktycznej: gdyby system został z jakiegokolwiek powodu odcięty od wszelkich zewnętrznych sił (co się niemal nigdy nie zdarza), funkcjonowałby nadal zasadniczo tak samo. Znów, oczywiście, trudno zoperacjonalizować termin „zasadniczo”. Jest to jednak ważny punkt, o kluczowym znaczeniu dla wielu empirycznych analiz mojej książki. Może powinniśmy myśleć o „zawieraniu się w sobie” jako teoretycznym absolucie, swego rodzaju społecznej próżni, trudnej do zaobserwowania, a jeszcze trudniejszej do sztucznego wytworzenia. Mimo to jest ona najzupełniej realną społecznie asymp-totą, a odchylenie od niej jest w jakiś sposób mierzalne.
Na podstawie tego kryterium twierdzę, że większość jednostek określanych zwykle jako systemy społeczne - „plemiona”, wspólnoty, państwa narodowe - nie jest tak naprawdę całościowymi systemami. Wręcz przeciwnie, będę dowodził, że w rzeczywistości istnieją tylko dwa typy systemów społecznych: z jednej strony gospodarki nietowarowe (subsistence economies), stosunkowo niewielkie i wysoce autonomiczne, nie należące do żadnego systemu, który pobierałby od nich regularny trybut, z drugiej zaś — systemy-światy. Te drugie łatwo odróżnić od pierwszych, bo są stosunkowo duże, tzn. każdy z nich jest „światem” fragment Theoretical Reprise, w: I. Wallerstein, The Modem World-System: Capitalist Agriculture and the Origins ofilu Europem World-Economy in the Sbctęęnth Century, Academic Press, New York 1976.