750 XI. Teorie modernizacji i systemu światowego
podobnie państwa rdzenia mogą zmienić się w półperyferia, a półperyferia mogą |||| 9 poziomu peryferii. li
Podczas gdy przywileje państw rdzenia nieustająco wzrastają przez całą historię czesnego systemu-świata, zdolność konkretnego państwa do pozostania częścią rdzenia ■ jest niezachwiana. W pogoni za zającami psy łowcze ścigają się o pozycję przywódcy stada Możliwe wręcz, że w systemie tego typu jest strukturalnie nieunikniona — w dłuższej 1|3 spektywie czasu historycznego - swego rodzaju cyrkulacja elit, polegająca na tym, że pak stwo dominujące w danym czasie musi być prędzej czy później zastąpione w tej roli przez inne państwo.
Nowoczesna gospodarka-świat jest — i nie może nie być — gospodarką kapitalistyczną Dlatego niewłaściwe jest określanie rozmaitych form kapitalistycznego rolnictwa opartego na pracy przymusowej, które powstają w ramach tej gospodarki-świata, mianem „feudali-zmu". Z tego samego powodu trzeba z wielką rozwagą i ostrożnością traktować tezę, jakoby w XX w. istniały socjalistyczne gospodarki narodowe w ramach gospodarki-świata (choć istnieją w jej ramach socjalistyczne ruchy kontrolujące niektóre aparaty państwowe).
Jeśli systemy-ś wiaty są jedynymi prawdziwymi systemami społecznymi (pomijając autentycznie izolowane gospodarki nietowarowe), to powstanie, konsolidacja i polityczna rola klas i grup statusowych musi być badana jako element tego systemu-św/a/n. Z tego zaś wynika, że jednym z kluczowych aspektów analizy danej klasy czy grupy statusowej jest nie tylko stan jej samoświadomości, lecz także geograficzny zasięg jej samodefinicji.
Klasy zawsze istnieją potencjalnie (an sieli). Chodzi jednak o to, pod jakimi warunkami stają się one klasowo świadome {fur s ich), tzn. działają jako grupa na scenie polityczno-ekonomicznej, a nawet do pewnego stopnia jako jednostka kulturowa. Taka samoświadomość jest funkcją sytuacji konfliktu, ale dla wyższych warstw otwarty konflikt, a więc i otwarta świadomość, jest zawsze rozwiązaniem dopuszczalnym tylko z braku czegoś lepszego. Im bardziej granice między klasami pozostają nie nazwane, tym łatwiej jest utrzymywać ich przywileje.
Ponieważ w sytuacji konfliktu liczne stronnictwa mają skłonność do tworzenia sojuszy, ich liczba redukuje się do dwóch; dlatego jest z definicji niemożliwe istnienie trzech lub więcej (świadomych) klas. Może oczywiście istnieć wielość zawodowych grup interesu, zdolnych organizować się w celu zbiorowego działania w ramach struktury społecznej, ale takie grupy są tak naprawdę pewną odmianą grup statusowych i faktycznie często pokrywają się w znacznej mierze z innymi rodzajami grup statusowych, zdefiniowanymi np. za pomocą kryteriów etnicznych, językowych lub religijnych.
Z tego, że nie mogą istnieć trzy klasy lub więcej, nie wynika wszakże, że zawsze istnieją dokładnie dwie klasy. Może być tak, że nie ma żadnej klasy, choć jest to sytuacja rzadka i przejściowa. Może istnieć jedna klasa - tak jest najczęściej. Mogą istnieć dwie i jest to sytuacja najbardziej wybuchowa.
Twierdzenie, że możliwe jest istnienie tylko jednej klasy, nie jest sprzeczne z tezą, że klasy istnieją wyłącznie w sytuacji konfliktu (a konflikt zakłada dwie strony). Konflikt można bowiem zdefiniować jako toczący się między jedną klasą, która uważa siebie samą za klasę uniwersalną, a wszystkimi pozostałymi warstwami. W nowoczesnym systemie-świecie tak właśnie najczęściej było. Klasa kapitalistów (bourgeoisie) pretendowała do bycia klasą uniwersalną i dążyła do zorganizowania życia politycznego, aby służyło jej celom, przeciw dwóm przeciwnikom. Byli to rzecznicy utrzymania tradycyjnych różnic stanowych, mimo utracenia przez szczeble hierarchii stanowej ich pierwotnej korelacji z funkcją ekonomiczną.