XL FABUŁA 1 HISTORIA
XL FABUŁA 1 HISTORIA
aż wiosną 1771, pojmany przez wojska BranickiegoT przenosząc
..NapekHaMVawzaw^fantastycznymi odgłosajru-swy©fe-xu^ dów”, JięnojL N [azowsza nosił na ostrztnswej szabli”40, lecz iaSSajego bitew były ziemie od Torunia po Białystok. Zatem bohater dfcrpeety znakoirijlyTtrzeba go było tylko-— Kozaka— — przenieść f^ jeretr-własciwy,-na Ukrainęrd- wcześniej, niż w historycznej realności, wprowadzić go w ogień walki.
Słowacki -prriKW rfnfrj jeszcze: uczynił -z-Sawy-^pogromGęL_ j^^ttfgoęliajdamackięb r.rzezam4wll,’ W Śnie srebrnym Salomei (1843) będzie bił się z nimi już jako szlachcic i mąż Księżniczki;^Bertwwskiizt^co ogroninie interesując£r4est-zwyk«. łyni Kj\7aHfi|T^Jego domemjest ^^grota podziemna, stepowa” (V 199), jl~ fowareyszajm ąfceń^--płesLJKi6rpyr-^^
(V iM^yo^Kozaków i zarazem pizyboczny^Słędza Marka. .W Ladawie „Pan Sawa się__zbrojnię_J...] na moście potyka”
(II 708—709), potem odnajdzie się przy boku PHoc]aegTi7Tiekny7 ale iegp intencje nie zdają sie nieskalane: .,Chciał ja się mieczem wyrąbać na panka” (V 267), wyznaje, i by odjąć .. głos staremu rzecznikowi kozaczyzny, protestującemu przeciw walce „z naszemi braćmi rzezuniami” (V [A] 22), raczył go wódką i upił. Jest waleczny, świetny — ale, jak wszyscy bohaterowie Beniowskiego, ma zwykłe ludzkie ambicje i przywary.
Ksiądz Marek. Historyczny jego pierwowzór, karmelita Marek_^ ianS^asasŁ^Jandałowicz, ok. 17X5—179^^ązia5y^5:ob©i5ffir Jozefa Pułaskiego; mmoA się już u ^współczesByeh-ooiflja-cudo^ twórcy^J__promka^ pamięci pntnmnyr.b—utrwalił się- jako iii'i( MiiiWMuy^iiy|lpii ii|i,nll,ii lliiiii prze; li'n |iii m i Iii przgsiedjał ^JojoSgkim wiezieniu) oraz jakojcn, który w czasie > Szturmu na Bar, jak napisze-Kosopczyński, -7,2-krucyfikgem_
Ibidem,**L II, s. 450.
w ręlcu naśladował Kordeckiego. w pół godziny było
^pa-wszystkim^4‘. Prorok, święty, męczennik;— a w Beniowskini ' • „skrada się jak student z pfmtą) żeby Mp.dnsryckieitiii ręce nożemj3rzebie^--(wedle złośliwych słów Jana Koźmiana)42, niepoważnie^ sigdzi_w dębie, śle listy w nieparlamentarnym flecz _ dosadnymi formułowane języku. _
Sposób przedstawienia księdza Marka w Beniowskim stał sie powodem gromów, rzucanych przez Mickiewicza z paryskiej :
Któryż to z młodych literatów ma prawo mniemać, że pojął ideę tego męża [...]. Jakżeż wybaczyć ręce świętokradzkiej, że rozprasza ognistą koronę, otaczającą tak czcigodną głowę? Są pisarze, co wyszydzają^ szlachetną ideę, której ów człowiek bvł-apostofem i męczennikiem 1 eszcze-poświęcać poematy-na jego-pochwakJ'...! Tacy pisarze niechaj sie . óbawiają, ąby_ich nie-pohezene pomiędzy faryzeuszów 4i,
Nie była to przecież żadna profanacja, lecz inny sposób sakralizacji przeszłości. Ksiądz-Marek w pierwszych pieśniach Beniowskiego mądrzej nir^egłmentarzfi dywaguje o wojennej póljtvceT »a_duszę ma sarmacką i anhelliczną naraz, sam „w anielskiej ozdobie, Jalco -ojczyzny i wiary obrońca” (IV 405—406): „mi serce skacze, Kiedy na działo wstąpi moja noga,
A działo ogniem śpiewa — Imię Boga” (IV 414—416). grorokiem^. uczyni^go^Slowacki... do.piera dalej, w pieśniach pisanyd^śiM piistycznym pi^ełomie5~w£edy_bgdae rozmawiał^ dzie miewał sny prnrpcze.
42 [Jan K o ź m i a n], „Beniowski”, poema przez'Juliusza Słowackiego, „Dziennik Narodowy” 1841, nr 15. Cyt. za: Sądy współczesnych, s. 156.
*3~Literatura~slowiańska—Kurs-dmgh—WykJad-^X-Y.L Cyt^7&\{Adami Mickiewicz, Dzieła, Warszawa 1955. t. X, s. 201—202..