O UPIORACH I WILKOŁAKACH \k 135
•Ho
»ywaćJ
"'bso
%
11 aa^t PnJ«?By uwolnić lubptn^i ie lipskie77, foj ona wykazać,®^ lne 1 biozesięz^ wowania podczas*-.
nrająca się pod wpływem energii ognia. Poza tym dużą rolę odgrywał gnijący materiał, np. koński nawóz. Przykłady doświadczeń polegających na odtworzeniu obrazu spalonej rzeczy za pomocą specyficznych operacji chemicznych, głównie podgrzewania, i przy użyciu jakiejś gnijącej substancji odnajdziemy w licznych źródłach. Najczęściej nie udało się wyjść poza stadium obłoku. Prace takie prowadził m.in. Paracelsus, przekonany, że w ten sposób możliwe jest ożywienie również zmarłych ludzi (czego nie udało mu się potwierdzić doświadczalnie), a w XVIII wieku hrabia Kenelm Digby, członek Royal Socie-ty79. Athanasius Kircher twierdził, że udało mu się w zamkniętych naczyniach odtworzyć spalone rośliny. Miało to tego dojść dzięki plastycznej mocy materii rozkładającego się ciała.
Być może Bohomolec nawiązuje również do możliwości wywołania zmarłych - zgodnie z teorią przypisywaną G. Borelliemu — z ich prochów. Odnajdziemy ją w pochodzącym z końca XVII wieku dziele Vanderbectego Experimenta circa naturam,8°. Zwolennicy teorii twierdzili, że w krwi ludzi i zwierząt pozostają „zalążkowe idee”, dzięki którym można wezwać cień zmarłego. Vanderbecte pisze między innymi:
rnomenu utośanik o mnogość i niepdv ększa ich pramłopft , ;ądek, wychowanie,^ pozwala mu
ranie - odwołuje tr*
Jingenezylpowtóttf: ożywiania roślinki ie się materii mart« :
izm można pono** ego, jeżeli zastosuj; mie popiołu kt*| cjćjm utracoD?^’ tegmeotf
c
I
Istotnie bowiem, jeśli zalążkowe idee zwierząt, choć podporządkowane innym, potężniejszym formom, zachowują się w całości, wydaje się, że owe widma, które spotyka się nocami na cmentarzach, nie powinny być zawsze brane za zjawy diabelskie ani za zjawy dobrych aniołów. W istocie bowiem czasem może się zdarzyć w sposób naturalny, że idee zmarłego ciała powstają dzięki skoncentrowanemu depłu. Można by je oglądać nie tylko nocą, ale i za dnia, gdyby dało się je dostrzec przez niezwykle mocne światło słońca, to samo, które czyni gwiazdy niewidocznymi za dnia81.
Bohomolec wspomina o laboratoryjnych doświadczeniach nad przywróceniem utraconej formy spalonych roślin (przechowywane w fiolkach popioły roślin, poddawane termicznej obróbce, tworzyły obrazy żywych roślin) i zwierząt (eksperyment ze spopielonym wróblem), aby stwierdzić: „stąd wnieść można, że postać umarłych nad grobami ukazująca się nie jest ani dusza, ani ciało ulepione od szatana z powietrza, ale obraz ciała na owym miejscu pogrzebanego” |Diabeł II, s. 46-47). Obraz ten tworzą wapory (opary) i exhalacje (wyziewy) z ciała świeżo pogrzebanego trupa, „albo ciepłem podziemnym, albo strzęśnieńciem ziemi od piorunu, strzelania z armat, chodzenia, jeżdżenia wzruszone i na powietrze wychodzące przed światłem księżyca w różnych postaciach tak, jako i obłoki
mdi d*
79 Ibidem, s. 189.
80 P. Lombardi, op.cit., s. 76. 11 Cyt. za: ibidem, s. TI.