62 Przyczynek do analizy doświadczenia estetycznego
za jedyną pozostającą do dyspozycji możliwość zrozumienia. W ten sposób „fllozoflczno-naukowy ogląd", jak mówi Fichte, przesuwa się na stronę „bardzo pokrewnego oglądu”, poezji1: albo się go ma, albo właśnie się go nie ma!
To, że poza postulowanym oglądem niczego więcej się powiedzieć nie da, stanowi cenę płaconą za próbę pomyślenia czegoś nie do pomyślenia. „Ogląd” służy Fichtemu jako nazwa dla totalnej bezpośredniości świadomości. Podczas gdy świadomość z racji swej natury pracuje refleksyjnie i ustawicznie zapośredni-cza świadomość czegoś ze świadomością siebie samego, w intelektualnym oglądzie ta świadomość powinna być wprawdzie obecna, ale wszelka refleksja winna być usunięta. W akcie oglądu świadomość istnieje zatem w ostatecznej bezpośredniości wykluczającej to, by coś mogło być przed nią lub za nią; sprawuje niejako swoją egzystencję na zapleczu wszelkiego pojęciowego określenia. „Magla oglądu", którą Schelling idąc za Fichtem
wyraźnie nazwał po Imieniu2, miała błyskawicznie rozwiązać paradoks przedświadomej świadomości.
n
W dotychczasowych rozważaniach, które ograniczają się do reprezentatywnego rozdziału historii filozofii, wystąpiły dwa wewnętrznie ze sobą związane znaczenia filozoficznego pojęcia oglądu3. W krytycznej filozofii transcendentalnej Kanta ogląd znaczy tyle, co zmysłowość. Tym samym jest on w odniesieniu do Intelektualnej władzy tworzenia pojęć zdefiniowany negatywnie jako ten element poznania, który nie pozostaje w naszej dyspozycji i musi być dany. Nie można więcej uzyskać poza tą negatywną Informacją: ogląd Jest tym, co niepojęciowe. Już ogólne formy oglądu, czas i przestrzeń, o których traktuje estetyka transcendentalna, są wytwarzanymi przez nas strukturami porządkującymi. Drugie znaczenie filozoficznego pojęcia oglądu ma źródło w postulacie absolutności Fichteańskiej Teorii Wiedzy. Ogląd jest tutaj uważany za ostateczny i fundamentalny modus bezpośredniości, w którym Ja spostrzega samo siebie, zanim w przeciwieństwie do ustanawianego przezeń Nie-Ja rozwinie samowiedzę.
Okazuje się, że obydwa warianty systematycznego użytkowania oglądu są pochodne. Problematyka poznania i świadomości narzuca taką orientację, w której ramach ogląd jawi się jako coś więcej niż negatywne komplementarne dopełnienie pojęcia albo radykalne wyłączenie pośredniczącej struktury świadomości. Na tej podstawie wszakże analiza doświadczenia estetycznego jest z góry sztucznie ograniczona. Aby zatem rozszerzyć
„Żadnemu człowiekowi nie sposób odmówić całkowitej zdolności wyniesienia siebie do świadomości naukowego oglądu, podobnie jak nie można mu odmówić zdolności do moralnego odrodzenia lub zostania poetą. Ale równie dobrze nie można — ponieważ te właśnie zdolności i władze są czymś pierwszym 1 nie leżą w żadnym ciągłym szeregu racji — wyjaśnić, dlaczego się one tutaj pojawiają, a tam ich brakuje. Doświadczenie jednak — wcale nie wyjaśnialne jakimiś racjami — poucza nas właśnie, że niektórzy ludzie, czego by z nimi nie poczynać 1 Jakby nimi nie kierować, nie potrafią się do tego wznieść. W młodości, kiedy człowiek Jest jeszcze podatny na kształtowanie, najłatwiej mu się wznieść tak do nauki, jak do poezji. Jeśli pozwolił tej młodości upłynąć 1 pół życia zmarnował przez pracę pamięciową, erudycję 1 recenzowanie, to bez wielkiej obawy, że zaprzeczy nam swym sukcesem, można mu odmówić zarówno uzdolnień do nauki, jak do poezji; chociaż nie można mu jego niezdolności zademonstrować.
Nie trzeba nikomu brać za złe, że odmówiono mu tego daru oglądu; podobnie jak nie bierze się tego za złe komuś, komu odmawia się talentu poetyckiego. Co się tyczy ostatniego, już od dawna zwykło się pocieszać powiedzeniem, że poetą trzeba się urodzić; dlaczegóż więc nie objąć tym pocieszeniem również filozofii?" (Johann Gottlob Fichte, Sonnenklarer Bericht an das gróJSere Publikum Wer das eigen-tliche Wesen der neuesten Phtlosophie, Werke 1801,1.11, s. 390 n.
F. W. J. Schelllng, System idealizmu transcendentalnego, tłum. Krystyna Krzemieniowa, PWN, Warszawa 1979, s. 133.
Pojęcie oglądu odgrywa ważną rolę w fenomenologicznej szkole Husserla. Ma on Jednak na uwadze, w przeciwieństwie do dotychczasowych badań, raczej ewidencję (por. Ideen zu einer retnen Phdnomenologie I, 1913, §§ 1, 18, 67.