LU DRAMAT WYOBRAŹNI
(choć mniej oczywisty) do takich znaków Dogu, jak piorun zabijający Balladynę czy pękająca na pozór bez przyczyny armata w Księdzu Marku.
Duch jest we wszystkim, we wszystkim wyobraźnia może go odsłonić. Duje osobie znać w naturze, która w opowieściach bohaterów wciąż ulega personifikacji. Oto na przykład drzewa i pomniejsze rośliny wraz / bohaterami uczestniczą w toczonych walkach. Gdy oddział Gruszczyńskiego walczy z ukraińską czernią, wszystko bierze udział w boju:
Jałowców ciemne ogrojce Przeradzają się w siekiery.
W noże i w spisy i w zbójcę Ze te straszne jaru ciemnie Całe się krwią zarumienią,
1 wy różą się wzajemnie I w dwie mogiły zamienią
(a. III, w. 204 210),
słychać „śpiewania żałosne Przez duchy tych drzew czynione (tamże, w, 138 139), a Gruszczyński, zanim jeszcze uderzył na chłopów, „powietrze już zarzynał / Jęczące od szabli zamachu" (tamże, w. 257 258). W relacji Pafnucego z pola bitwy personifikacji nutury towarzyszy podobnie kształtowana metaforyka, ukazująca atakujące chłopstwo jako „las wroga, Gromada spis złotowłosa; l as niby jakiś bez. liści Z girlandą ognia na głowie” (tamże, w. 319 321,327).
Fantazyjne formy ducha. Zewsząd przezierają znaki ducha. i osobliwie atakują wyobraźnię bohaterów dramatu, wciąż ich nęka przerażająca duchowość świata, Tym fatalniej, że objawianiu się duchowości towarzyszą straszne metafory
kształtów materialnych. Są one odbiciem widzenia, nakierowanego nu zagadkowe siły wewnętrzne. Rzeczy zwykłe, codzienne, przetwarzają się nieoczekiwanie w wyobraźni w jakieś ohydne, żywe stwory, chwytające, oplatające, duszące, rozrywające ciało na sztuki...
Wizyjne bestiarium Snu srebrnego jest zdominowane przez rozmaite gady. Różne rzeczy w gady się przemieniają. Na przykład narzędziem zemsty Leona nad Semenką mają stać się jego włosy:
[...] Włosy wszystkie mi wstaną.
Wszystkie jak gadziny sykną.
Wszystkie jako węże świsną.
Wszystkie jak pioruny błysną.
Bo się mój włos rozpioruni.
Powietrzem ciebie doleci,
1 na węgiel czarny spali,
A paląc twarz ci oświeci.
(a. tli, w. 827 830, 834 837)
To oczywiście nawiązanie do mitologicznej Meduzy (podobnie jak postacie Walkirii w innych dramatach Słowackiego) ale i coś więcej, bo wężowo-piorunnc włosy zyskują byt niemal autonomiczny: to już nie Leon walczy z Semenką. lecz. jakieś piekielne gadziny wizyjne, w które przetwarzają się jego włosy. A gady z włosów to nie tylko sprawa wyobraźni Leona kiedy Gruszczyński zobaczy go na cmentarzu, zawoła: .,/. włosów swych uczynił gady |...] I nie daje mi iść” (a. IV. w. 281. 284). A więc nie tylko w wyobraźni, lecz i „realnie” włosy Leona przemieniły się w gady, widzi te gady Gruszczyński 1