PSYCHOLOGICZNE MECHANIZMY REKLAMY
jako swoja, a tym samym bardziej wiarygodna i darzona większą sympatią. Jedna z takich właśnie ..niemieckich'' stacji nadała w 1940 roku audycję dotyczącą zagadnień zdrowotnych, kierując ją do niemieckich żołnierzy stacjonujących w Norwegii. W audycji ostrzegano ludzi przed jedzeniem zmarzniętych kartofli, informując, źe grozi to zachorowaniem na bardzo groźną _grypę kartoflaną”. Podawano przy tym najbardziej diagnostyczne objawy tej choroby: bóle mięśniowe, kaszel, zmęczenie oczu. bóle głowy. Są to oczywiście dolegliwości, które odczuwać może codziennie niemal każdy człowiek, zwłaszcza gdy żyje w ciągłym stresie. a przy tym zaczyna niepokoić się o swoje zdrowie (Boring. 1960). Usiłowano w ten sposób zniechęcić żołnierzy do spożywania podstawowego dla nich pożywienia, a także wzbudzić w niemieckiej armii nastroje defetystyczne.
W wielu innych - nadawanych intensywnie zwłaszcza w późniejszym okresie wojny - audycjach dementowano pogłoski szerzące się jakoby w Rzeszy, a dotyczące licznych sukcesów frontowych aliantów. Dementi było jednak zawsze mało przekonywające: albo niepoparte żadnymi dowodami, albo też poparte argumentami, które przeciętnemu słuchaczowi musiały się wydać całkowicie niewiarygodne. W umyśle odbiorcy pojawiało się w takich warunkach podejrzenie, że wojskowe sukcesy aliantów są niepodważalnym faktem, a próba ich zdyskredytowania jest żałosna.
W audycjach radiowych często stosowano technikę indukowania zjawiska znanego w psychologii pod nazwą samospcłniającej się przepowiedni (lub samo-spctniającego się proroctwa). Zjawisko to wiąże się z tym. że jeśli wysuwamy jakąś hipotezę na temat rozwoju dotyczących nas wypadków, to następnie - niekoniecznie zdając sobie z tego sprawę - zaczynamy funkcjonować w taki sposób, że bieg zdarzeń rozwija się zgodnie z tą hipotezą, prowadząc w rezultacie do jej potwierdzenia. Jeżeli na przykład dojdziemy do błędnego wniosku, że ktoś nas nie lubi, zaczniemy być wobec tej osoby mało sympatyczni. Ponieważ kontakty między ludźmi opierają się zwykle na zasadzie symetrii, osoba ta, widząc nasze nieprzychylne wobec niej zachowanie, stanic się mało uprzejma wobec nas i rzeczywiści c nic będzie darzyć nas sympatią. Wówczas nasza hipoteza zyskuje potwierdzenie: ten człowiek nas nic lubi i mamy na to liczne dowody! Innym przykładem może być błędna diagnoza lekarska; zakwalifikowanie zdrowej osoby jako chorej psychicznie. Konsekwencją tej diagnozy będą oczywiście ogromne dawki |m>-dawanych pacjentowi Icków j specyficzne traktowanie go przez personel szpitala psychiatrycznego. Wszystko to w dość krótkim czasie doprowadzi do trwałych zmian w jego osobowości. W efekcie człowiek ten rzeczywiście może zostać uznany za psychicznie chorego (Koseolhal. 1994),
W oddziaływaniu propagandowym aliunlów wykorzystywano mechanizm sa-mospcłniująccj się przepowiedni, aby spowodować na terenie Rzeszy rozmaite perturbacje o charakterze gospodarczym. Dementując na przykład |>ogloskj o nad-
ciągającym głodzie, skłaniano Niemców do wykupywania żywności na zapas, wskutek czego następowały rzeczywiste braki w zaopatrzeniu. Informując, że handlarze złomu przetrzymują żelazo, ponieważ spodziewają się znacznej podwyżki cen skupu, zachęcano wielu mieszkańców Rzeszy do powstrzymywania się przed oddawaniem złomu. W konsekwencji przemysł zbrojeniowy zaczynał odczuwać brak surowca do produkcji dział. W len sposób propaganda aliantów osiągała zamierzone cele. Sama wiara, że nadchodzi czas kłopotów i problemów, skłaniała niemiecką ludność cywilną do działań, które prowadziły do ich rzeczywistego pojawienia się.
Niemieccy żołnierze frontowi narażeni byli przede wszystkim na oddziaływania propagandowe w postaci tysięcy ulotek zrzucanych z samolotów. Treść tych ulotek stanowiły głównie wiadomości o licznych sukcesach frontowych wojsk alianckich, o nieuchronności klęski armii niemieckiej i o bezsensowności dalszego oporu. W ostatnim okresie wojny zrzucano także nad liniami wygłodniałych niemieckich wojsk informacje o jadłospisie armii amerykańskiej i gwarancje (w formie specjalnego talonu), że poddający się żołnierze niemieccy uzyskają takie same racje żywnościowe. Głód często wówczas okazywał się silniejszy od patriotyzmu i zobowiązań żołnierskiej przysięgi.
Oryginalnym chwytem stosowanym przez aliantów było też drukowanie na ulotkach ostrzeżeń przed ich czytaniem: -Nie podnoś tej ulotki. Gestapo nie pozwala poznawać prawdy". Tak właśnie zaczynał się jeden z komunikatów kierowanych do żołnierzy Wehrmachtu. Zabieg taki miał pobudzić ich ciekawość i zachęcić do uważnego zapoznania się z treścią całej ulotki. Wykorzystywano tu dobrze znaną prawidłowość atrakcyjności owocu zakazanego, którą w psychologii społecznej określa się jako tak zwany efekt rcaktnncji (Brchm, 1966). Taka konstrukcja przekazu zwiększała przy tym wiarygodność autorów ulotki, którzy lojalnie ostrzegali żołnierzy, że jej czytanie może być dla nich niebezpieczne („Gestapo nic pozwala"). Wspomniany komunikat, który zawierał liczne wiadomości o potędze armii występującej przeciw Niemcom, nie tylko rozpoczynał się w oryginalny sposób, ale miał także interesujące zakończenie. Pytano retorycznie czytelnika, czy wiedział wcześniej o faktach podawanych w ulotce (tak różnych, jak informacja, żc Anglia wkrótce będzie w stanic wysyłać każdej nocy dwa tysiące samolotów bombowych nad teren Rzeszy, czy wiadomość, żc przeciętny żołnierz amerykański jest wyższy o dwu cale i waży o dwadzieścia funtów więcej od przeciętnego żołnierza którejkolwiek innej urmii na święcie), i sugerowano, by się /ustanowił, dlaczego nic powiedzieli mu o tym wszystkim jego dowódcy (Boring, I%0), Podsuwano także czytelnikowi prawdopodobny powód, z jakiego tego nic uczynili: „Może boją się łych wiadomości?". Uczono, żc takie oddziaływanie wzbudzi wśród żołnierzy nieufność wobec oficerów i jednocześnie zasieje w niemieckiej armii ziarno zwątpienia w końcowy sukces i sens kontynwtwania walki.