hlp miłość0

hlp miłość0



142 Rozdział ósmy

biblię, kultury miłosnej: tutaj znajdowano teksty na najróżnorodniejszy użytek.

Wilhelm de Lorris, pierwszy z dwóch twórców dzieła, hołdował jeszcze staremu ideałowi dworskiemu. Od niego pochodził pełen uroku plan i pogodna, wdzięczna fantazja całości. Jest to tak często powracający temat snu. Oto poeta ukazuje się podczas swych spacerów o majowym poranku, kiedy to wychodzi, by posłuchać słowika i skowronka. Droga wiedzie go wzdłuż rzeki do murów tajemniczego ogrodu miłości. Na tym murze widzi on wyobrażenia Nienawiści, Zdrady, Prostactwa, Pożądliwości, Chciwości, Melancholii, Swiętoszkostwa (Papelardie), Biedy, Zawiści i Starości — a więc cech nntydworskich. Ale oto dama Oiseuse (Lenistwo), przyjaciółka Deduit (Wesołości), już otwiera mu furtkę. Wewnątrz Liesse (Zabawa) prowadzi taniec. Bóg miłości tańczy tam z Pięknością, w korowodzie biorą też udział Bogactwo, Łagodność, Szczerość (Franchise), Dwomość (Cour-toisie) i Młodość. Podczas gdy poeta przy źródle Narcyza zatopił się w podziwie nad pączkami róż, które tam spostrzegł, bóg miłości godzi w niego swymi strzałami: strzałami Beautó, Simplesse, Courtoisie, Compagnie i Beaii-Semhlant. Poeta deklaruje się jako sługa miłości (homme ligę). Atnour zamyka mu serce kluczem i wyjaśnia mu, jakie są przykazania miłości, jej troski (matur) i dobra (biens). Ostatnie noszą nazwy: Espć-nmee, l)oux- FYnsor, Doux-Parler, Doux-Regard.

Bet Aertiell, syn Courtodsie, zaprasza poetę ku różom, ale oto przycho-(Izą strs/nlry róż: Danger, Male-Bouche, Peur i Honte, i przepędzają go. Tera/, zaczytnają się jwywikłania. Raison zstępuje ze swej wyniosłej wieży, aby odebrać pr/.yHięgę od kochanka. Ami gó pocieszaj Venus rozwija swe sztuki w walce /. (Iha.stetó; Franchise i Pitió ponownie sprowadzają poetę do Hel A en iril, który pozwala mu pocałotwać różę. Male-Bouche rozgła-s/m lu Jednak dalej, wtedy nadbiega Jalousie i oto wokół róż ustawiony ■/osiuje potężny mur. Bel-Aooueil zostaje zamknięty .w wieży. Danger l Jego towarzysze atr/egą bram. Wilhelm de Lorris kończy dzieło skargą koohftnkn.

I'oleili, prawidn podobnie o wiele później, przybył-Jean de Meun i polu ee id/il 11 ■ ieh> do końca, diobudowując mu o wiele obszerniejszy ciąg drtlr.-Y I'ó/nicjs/y rozwój akcji — atak i zdobycie różanego zamku przez MII. >|ni',|iolii / wszystkimi jej sprzymierzeńcami, mianowicie z cnotami dwoet.Ino, ule hv / Bion-Celer i z Faux-Semblant — ulega niemal za-ln|tleniu " powodzi dygresji, rozrważań i anegdot, dzięki którym drugi i n ói i , ni . /nil d. lrla prawdziwą encyklopedię. Najważniejsze jest jed-im 1 pi - d. mi/.yuitkIm to, że przemawia tu umysł tak nieskrępowany, u i |>1 yi ni« chłodny i cynicznie zatwardziały, że nieczęsto można spotkać lmulolniy mu w e/dyim Broduiowieczu; do tego jeszcze autor z rzadką ..........li| p<.sługuje się językiem francuskim. Naiwnie pogodny idealizm Wilhelma de Lorris zostaje przyćmiony przez deziluzjoniznp -Tana de Meun, który ińe wierzy nie tylko w strachy i w czarowników, ale także w wierną miłość i w uczciwość kobiet; ma on zmysł do problemów patologicznych i kładzie w usta Yenus, Natury i Geniusza najzuchwalszą obronę popędu zmysłowego. Kiedy Amor obawia się, że wraz ze swym wojskiem będzie musiał ulec, wysyła Franchise i Doux-Regard do We-nery, swej matki, która daje posłuch jego wezwaniu i śpieszy z pomocą na swym gołębim rydwanie. Gdy Amor powiadamia ją o stanie rzeczy, Venus przysięga, że nigdy więcej nie ścierpi wstydliwości u kobiety, i zachęca Amora, by złożył tę samą przysięgę, jeśli idzie o mężczyzn; cała armia zostaje więc zaprzysiężona.

Tymczasem Natura trwa w swojej kuźni przy pracy nad utrzymaniem gatunków, trwa w swych wiecznych zmaganiach ze Śmiercią. Uskarża się ona gorzko, że spośród wszystkich stworzeń jedynie człowiek przekracza jej nakazy i powstrzymuje się od rozmnażania. Na rozkaz Natury jej kapłan, Geniusz, po długiej spowiedzi, w której Natura objawia mu swoje dzieła, udaje się do wojsk Miłości, aby tam rzucić przekleństwo Natury na tych, którzy lekceważą jej prawa. Amor przystraja Geniusza w ornat, pierścień, pastorał i mitrę; Venus śmiejąc się głośno daje mu do ręki zapaloną świecę, „która nie była zrobiona z dziewiczego wosku”.16

Ekskomunika rozpoczyna się potępieniem dziewictwa; całość operuje zuchwałą symboliką i na koniec wiedzie do dziwacznego mistycyzmu. Piekło jest dla tych, którzy nie dochowują przykazań Natury i Miłości; innym przeznaczono kwietne pastwisko, gdzie Syn Dziewicy strzeże swych białych owieczek, które tam w wiecznej rozkoszy wypasają się na nieustannie kwitnących kwiatach i ziołach.

Kiedy Geniusz wrzuca do twierdzy świecę, zapalającą swym płomieniem cały świat, wówczas rozpoczyna się końcowy bój o wieżę. Także i Venus osobiście rzuca swą pochodnię; teraz Honte i Peur rzucają się do ucieczki, a Bel-Aecueil pozwala kochankowi zerwać różę.

Tutaj więc motyw seksualny z całkowitą świadomością umieszczony został ponownie w punkcie centralnym; a przybrano ten motyw w tyle świętości, w formę tak kunsztownego misterium, że trudno było o bardziej złośliwe wyzwanie pod adresem kościelnego ideału życia. Roman de la Rosę z jego całkowicie pogańską tendencją można traktować jako krok w kierunku Renesansu. W formie zewnętrznej jest on na pozór rzetelnie średniowieczny. Cóż może być bowiem bardziej średniowiecznego niż owa do ostateczności zrealizowana personifikacja usposobień i okoliczności miłosnych? Postaci Roman de la Rosę: Bel-Acoueil, Doux-Regard, Faux--Semblant, Male-Bouche, Danger, Honte i Peur, stają w jednym szeregu z typowo średniowiecznymi przedstawieniami cnót i grzechów w ludzkiej postaci: przecież to alegorie albo nawet więcej — na poły obiegowe mi-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
hlp miłość8 136 Rozdział ósmy We Francji i w krajach, które znajdowały się pod wpływem umysłowc-ści
hlp miłość9 138 Rozdział ósmy czaj u bezwstydnej jawności nocy poślubnej; jeszcze nawet nasze XVII
hlp miłość1 144 Rozdział ósmy tologizmy. Gdzież jest jednak granica pomiędzy tymi obrazami a obudzo
hlp miłość3 140 Rozdział ósmy Monstreuil do ostatniego tchu będzie bronić Roman de la Rosę, a obok
hlp miłość4 148 Rozdział ósmy członków zdobiły szumne tytuły: dwaj założyciele i Karol VI nosili na
hlp miłość7 134 Rozdział siódmy cjami życiowymi a rzeczywistością. Ideał rycerski z jego treścią na
skanuj0027 (106) k- Rozdział 7KORZYSTANIE Z INSTYTUCJI KULTURALNYCH JAKO WSPÓŁCZESNA FORMA
- -ROZDZIAŁ ÓSMY Prof. Karol WeuleBADANIE POWIERZCHNI ZIEMI Według miedziorytu z dzieła Bernarda Pic
skanuj0027 (106) k- Rozdział 7KORZYSTANIE Z INSTYTUCJI KULTURALNYCH JAKO WSPÓŁCZESNA FORMA
Rozdział ósmy Poszczególne dowody procesowe i ich
nowicka 6 52 Rozdział 2. Podstawowe pojęcia antropologii kulturowych nie należy więc pot na czole bi
Obraz5 (142) Rozdział II. Prognozowanie w aspekcie ekonomii menedżerskiej Bibliografia Przykład
IMGi25 (2) 142 Rozdział 4 wspólny dostęp do aplikacji przez przeglądarkę oraz mechanizm synchronizuj
page0125 ROZDZIAŁ ÓSMY.1829- 1836. Polityczne zastosowania mesyanizmu. „Zagadnienie polityki nowocze
skanuj0243 ROZDZIAŁ ÓSMY: Sztuka i nauka koloru 243 Rysunek 8.10. Barwy dopełniające (po lewej) są p
skanuj0245 ROZDZIAŁ ÓSMY: Sztuka i nauka koloru 245 jGorące kolory generalnie uważane są za pikantne
skanuj0261 261 ROZDZIAŁ ÓSMY: Sztuka i nauka koloru Większość obrazów 3D renderowana jest w kolorze

więcej podobnych podstron