83
Obrzędy rodzinne wieku dziecięcego
od sytuacji losowych, w jakich mogą znaleźć się poszczególne rodziny. Zastanawia jednak fakt przyjmowania chrztu, aby odpędzić choroby, jako zaklęcie zdrowia i szczęścia. Biorąc to pod uwagę, można by sądzić o zasadności wyboru terminu najbliższego chwili pozbycia się przez kobietę i dziecko „nieczystości” poporodowej. Dzieje się tak najczęściej w rodzinach Bosaków i Galicjaków z Lodzi, ale nie jest to zasadą powszechnie występującą u Polska Roma.
Najczęściej dziecko jest chrzczone po co najmniej dwóch miesiącach od narodzin, po okresie poporodowej izolacji kobiety. Jedna respondentka przyznała, że gdy któreś z jej dzieci chorowało zaraz po urodzeniu, to chrzciła je natychmiast, bo to mogło odpędzić chorobę lub otworzyć drogę do Boga.
...to jest rzadkością, żeby ktoś trzymał do 5 lat czy do 4. Do roku i do półtora i do paru miesięcy, to zależy jak ktoś ma w kieszeni żeby ochrzcić tego dziecka albo broń Boże jakiejś choroby to już się nie patrzy, żeby robić jakieś chrzciny tylko się chrzci i tyle wszystkiego...19
Późny wiek przyjmowania przez dziecko chrztu Romowie tłumaczą również w następujący sposób:
...najmniej po pół roku. Bo nikt nie może go na ręce wziąć do pół roku oprócz matki, nawet ojciec...20
Zatem na wybór terminu chrztu wpływają następujące czynniki: sytuacja ekonomiczna rodziny, kalające właściwości dziecka w początkowym okresie życia, względy prestiżowe (oczekiwanie na przyjazd osoby w danej rodzinie ważnej), względy wierzeniowe związane z nauką Kościoła, który postuluje wczesne zgłaszanie i przygotowywanie dzieci do chrztu oraz względy wierzeniowe odnoszące się do magicznych (oczyszczających) właściwości chrztu.
...to różnie. No, jak się komu podoba. Czasami chrzczą jeszcze takie malutkie, po urodzeniu zaraz, albo jak mają parę miesięcy, a czasami jeszcze starsze. Nie ma jakiegoś zwyczaju. )a to wolę, żeby dziecko było starsze, większe — to już jakoś wygląda, prawda?
A nie takie małe..., jak ma miesiąc czy więcej... ani wtedy ładnie nie wygląda, ani nie ma jak ładnie ubrać. No, bo jak? Tylko w ten becik zawinąć? Jedna falbanka się zmieści... a jak jest dziecko większe, to już widać, już ładniej. Mojej córki ta mała to miała... no, równo rok miała, jak była ochrzczona. To już ładna dziewczynka... 1 miała białą sukieneczkę, a już chodziła, bo jak ją prowadzili w kościele, do ołtarza szła — no, to ślicznie wyglądała! Zupełnie panna młoda! Tak jest ładnie, tak lubię, żeby było, a nie takie małe... mówię pani, że jak takie małe, to, cholera, nie lubię. Ale czasami to i tak jest też, że rodzice bardzo długo czekają ze chrzcinami... Bo nas teraz tu, w Polsce, mało zostało, prawie nie ma Romów. Wszystko powyjeżdżało, na zachodzie mieszkają — tam mają pracę, pieniądze, osiedlili się. I jak się rodzicom urodzi dziecko w Polsce, bo tu mieszkają, a np. dziadkowie są za granicą, to ci dziadkowie nie zawsze mogą od razu przyjechać. Młodzi im piszą czy dzwonią — że oni wiedzą, że się dziecko urodziło, a młodzi wtedy czekają ze chrzcinami, kiedy ci dziadkowie będą mogli przyjechać. Żeby też mogli być (...). to się zdarza, że nawet ze trzy, cztery lata czekają... (Les. 4)
19 Kobieta, grupa rodowa nieznana.
20 Małżeństwo Berników i Lesiakówr.