139
pertelią. W niej główną pozycje zajmuje indywidualny i subiektywny podmiot ludzki (osamotniony) nastawiony na eskalacją przeżywania i konsumowania, zatracający możliwość kontemplacji i racjonalnego myślenia oraz dyskursu, stanowi ową publiczność, która jest korelatem tego typu działania mediów, a o której zwykło sią obecnie mówić, że jest wytworem komunikowania masowego dla każdego w skali globalnej. Oceny tego procesu w opinii francuskiego myśliciela są nad wyraz nihilistyczne, a świat opisywany jest jako pustynia, która prowadzi do nomadyzacji życia ludzi, utraty tożsamości, zaniku sfery publicznej, upadku hierarchii wartości głównie za sprawą szalonej ekspansji „reklamy absolutnej”, przyjmującej „stopień zerowy”, w której jedynym momentem estetycznym w przekazie medialnym jest kultywowanie „dramaturgii kraksy”, która w sposób szczególny staje się formą skrywania się kapitału jako narzędzia eksploatacji człowieka. Kapitał poza światem symulakrów żyje już nie z akumulacji „wartości dodatkowej generowanej ze „świętego prawa własności”, ale ze spektakularnych i symulowanych w nieskończoność upadków, eksponowanych przez media, z czego czerpie najwyższe zyski, bo kreuje wirtualny świat jako „hipermarket” nasycony „hipertowarami” służącymi do cyrkulacji pieniądza, której celem nie jest zaspokajanie potrzeb rzeczywistych ludzi, ale jedynie medialnych i medialnie symulowanych. Cały ten dialektyczny proces o charakterze „dialektyki ironii” oparty jest na bezgranicznych procesach symulowania znaczenia (konotacji i denotacji mistyfikujących rzeczywistość w nieskończoność), czego wynikiem jest całkowita implozja sensu w środkach masowego przekazu. Tak skrótowo można opisać owe mechanizmy świata postmodernistycznego, kreowanego przez omnipotencję mediów.
Dla rozumienia badań mediów w tych analizach kluczowy jest stosunek Baudril-larda do McLuhana, bo wydaje się, że francuski socjolog kontynuuje jego „mantrycz-ny dyskurs” wyjaśniający na temat istoty mediów we współczesnym świecie, stworzony przez autora „Galaktyki Gutember-ga”. Przyjmuje bowiem za McLuhanem jako pewnik, że media są przedłużeniami (ekstensjami) człowieka i to w nieskończoność, z czego wynika również, że niektóre jego sugestie na temat ich oddziaływania na ludzi są już historyczne. Prawdę mówiąc, stwierdzenie medium is message oznacza -podkreśla Baudrillard - nie tylko kres przekazu, lecz koniec samego przekaźnika.
Proponuje zatem Baudrillard, by przyjąć tezę, że media obecnie jako wielkie fabryki informacji i przekazu, czyli hipertowarów konsumpcji duchowej, kierują się scenariuszem „wielkiego przekrętu”, na który składa się seks, śmierć i skandal stanowiące formy maskowania zyskownej cyrkulacji kapitału w przestrzeni wirtualnej. Staje się to możliwe, gdyż, prócz implozji sensu w mediach, „przekaźnik nie jest już przekazem”. Jako forma, która nadawała wcześniej istotny moment, który określał sens przekazu, uległ i on również w wyniku procesów symulacji przekazu rozkładowi. Komunikowanie wraz z mediami tworzy więc hybrydę, wynik symulacji i rozmnażania się symulakrów, która przypomina pasmo, na które nastawiany jest człowiek jako bierny, manipulowany odbiorca. Zaczyna on wtedy pełnić funkcje wcześniej medialnie zaprogramowanego odbiornika, nastawianego biernie przez zmasowaną komunikację medialną na częstotliwości ich nadawania. Nawet jego protesty przeciwko medialnemu ubezwłasnowolnieniu i manipulacji medialnej paradoksalnie wzmacniają te procesy, bo głębiej skrywają i maskują stojące za nimi procesy cyrkulacji kapitału, w których media uczestniczą i z których żyją, będąc nieskończonymi przedłużeniami interesów wielkich korporacji kapitałowych. „Dzisiaj w żałosny sposób - z sarkazmem podkreśla Baudrillard - stara się symulować własną śmierć, by zachować laskę władzy” (s. 28).
Poglądy Baudrillarda rzucają niewątpliwie więcej światła na przemiany nie tylko rozumienia, ale i funkcjonowania mediów, co musi się przekładać na kierunki studiów nad ich fenomenem oraz na formy edukacji użytkowników mediów. Lektura tej pracy niewątpliwie przygotowuje klimat dla tego typu poszukiwań naukowych, bo budzi wyobraźnię badawczą, ukazuje również nowe horyzonty relacji pomiędzy człowiekiem, społeczeństwem i mediami, a nawet transcendencją.
Ignacy S. Fiut.