135
RECENZJE, OMÓWIENIA, NOTY
MEDIA W WYMIANIE KULTURALNEJ
diowym olbrzymem (s. 111). Wizyty, odwiedziny, propozycje współpracy — Raszyn jest w tym czasie najsilniejszą radiostacją na świecie.
O mniejszej mocy — lecz równie niecierpliwie oczekiwane powstają regionalne rozgłośnie radiowe. W Krakowie pierwsza emisja w eter nadana została 15 lutego 1927. Wiąże się z tym zabawna ale symptomatyczna dla tego okresu historia ze znalezieniem dyrektora rozgłośni. Siostra pułkownika Jawora, członka Rady Nadzorczej Polskiego Radia, zaproponowała na to stanowisko swojego szefa, dyrektora banku. Za jego kwalifikacjami zawodowymi przemawiało to, że jako jeden z pierwszych w Krakowie miał radioodbiornik — i w ten sposób Bronisław Winiarz został dyrektorem rozgłośni krakowskiej. Wybór był słuszny, bo na tym stanowisku przetrwał aż do wybuchu II wojny światowej. Powstaje radiostacja w Katowicach gdzie osobowość prof. Stanisława Ligonia w gawędach „przy żeleźnioku” zyskuje sobie wielką popularność, jednocząc społeczeństwo śląskie wokół polskości. Smutnym dowodem jego znaczenia były poszukiwania siejącego wrogie wpływy polityczne Karlika przez hitlerowców po wkroczeniu na Śląsk. Wielką również osobowością radiową okazał się Stefan Tymieniecki — założyciel znanego w całym świecie ruchu „Katowięardów”. Założona przez niego i jego żonę Tante Helene „Francuska skrzynka Katowic” była pierwszym polskim programem radiowym na zagranicę. Na całym świecie powstają „kluby Katowięardów”, powstaje ożywiona korespondencja między nimi. wzajemne odwiedziny a wreszcie kongresy tych ludzi złączonych hasłem „z dala od oczu — blisko serca”.
Kto występuje w programach? Wszyscy, którzy się w owym czasie liczyli. Profesorowie uniwersytetów, artyści, muzycy, pisarze. Nazwiska znane wtedy — i do dziś uznane.
Dalej — to już hekatomba września, postać prezydenta miasta Warszawy Stefana Starzyńskiego, wzywającego do zachowania mężnej postawy, ładu i porządku, górująca w eterze ponad bombardowaniem, ostrzałem artyleryjskim i zagładą. „Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu wielkości i sławy” — powiedział 23 września 1939
Stefan Starzyński. Gdy radio zamarło — dla wszystkich ta dręcząca cisza stała się synonimem klęski, mimo że kapitulacja właściwa miasta nastąpiła później. Radio się nie poddaje, działają jeszcze krótkofalówki, ale program jest nadawany głównie z myślą o zagranicy, żeby dać znak, że jeszcze trwamy.
A potem już tylko radiostacja „Świt”, „Błyskawica”, akcje megafonowe, równie niebezpieczne, co podnoszące ducha w narodzie — aż wreszcie na radzieckiej fali — Radio imienia Tadeusza Kościuszki — i odbudowa. Dzieje te zamyka 24 lipca 1949 — otwarcie Centralnej Radiostacji w Raszynie.
Osobny rozdział poświęca autor prasie radiowej, ale nawet tak wytrawny radioznawca jak Maciej Józef Kwiatkowski nie porusza problemu: dlaczego nie wykształciła się nigdzie forma recenzji radiowej, ani w gazetach codziennych, ani w tygodnikach kulturalno-społecznych, mimo że młodszej siostrze radia, telewizji prawie od jej początków recenzja taka towarzyszy? Czyżby na tej sprawie zaważyły początkowe boje prasy codziennej z radiem?
Książka została chyba niedoceniona przez wydawcę — a może nawet i przez samego autora. Wielkim jej niedostatkiem jest brak indeksów: nazwisk i przedmiotowego, zawierającego wykaz instytucji, jak również wykazu problematyki, chociaż ten ostatni częściowo zastępuje szczegółowy spis treści (ale dopiero po przeczytaniu książki). Uzupełnienie książki indeksami i ilustracjami, które z pewnością są jeszcze w dużym stopniu osiągalne nadałoby publikacji właściwy format — bo to nie jest zbiór felietonów, to już historia.
Teresa Lisicka
PROBLEME DER ZUSAMMEN-ARBEIT UND DES KULTURAUS-TAUSCHES ZWISCHEN STAA-TEN UNTERSCHIEDLICHER GE-SELLSCHAFTSORDNUNG. Matę-