NOTATKI CHAOTYCZNE 1213
dzięki spełnieniu ścisłych wymogów, wyrażonych „liczbami kosmicznymi”. Chcąc nie chcąc przypomina się tu zaraz dawny domysł Schopenhauera: „...świat ten jest tak urządzony, by z wielką biedą mógł się ostać; gdyby jednak był trochę tylko gorszy, to nie mógłby już istnieć” [5].
Starożytni, którzy odkryli liczby oderwane, ich moc i piękno, byli niezmiernie dumni ze swego odkrycia. Świadczy o tym chociażby motto tej notatki, zaczerpnięte przecież nie z jakiegoś dzieła filozoficznego, a z dzieła literackiego, tragedii napisanej przez Ajschylosa. W doktrynie szkoły (sekty?) religijno-naukowej Pitagorej-czyków liczby stały się nawet elementami symbolicznej metafizyki. „Tak zwani pitagorejczycy - pisze Arystoteles - pierwsi zająwszy się naukami matematycznymi, nauki te rozwinęli, a zaprawiwszy się w nich sądzili, że ich zasady są zasadami wszystkich rzeczy. Skoro tedy liczby zajmują z natury pierwsze miejsce wśród tych zasad, a w liczbach w większym stopniu niż w ogniu, ziemi i wodzie, można dostrzec, jak sądzili, wiele podobieństw do rzeczy istniejących i powstających -taka a taka własność liczb jest sprawiedliwością, inna jest duszą i rozumem, inna sprzyjającą okolicznością - i podobnie jest prawie z każdą rzeczą; dostrzegli też w liczbach właściwości i proporcje muzyki; skoro więc wszystkie inne rzeczy wzorowane są, jak im się zdawało, w całej naturze na liczbach, a liczby wydają się pierwszymi w całej naturze, sądzili, że elementy liczb są elementami wszystkich rzeczy, a całe niebo jest harmonią i liczbą.” I jeszcze inne świadectwo, tym razem Sekstusa Empiryka: „Początkiem istoty powszechnych bytów jest liczba. I dlatego rozum, jako sędzia wszystkich rzeczy, skoro nie jest wolny od podlegania jej mocy, może być nazwany liczbą” [6].
Liczba, według pitagorcjczyków, była zarówno materią, jak i formą bytu. Jedność była dla nich punktem, liczba „dwa” - linią prostą, „trzy” - płaszczyzną a „cztery” - bryłą Ich punkty miały masę, linie szerokość, płaszczyzny - głębokość. Suma pierwszych czterech liczb tworzyła świętą liczbę „Dziesięć”. „Rozważcie tylko - pisał pitagorcjczyk Filolaos - działanie i istotę liczby w związku z potęgą tkwiącą w dziesiątce. Jest ona wielka, doskonała i wszechmocna, stanowi pierwszą zasadę i siłę kierowniczą w życiu bogów, niebios i ludzi... Bez niej wszystko jest nieokreślone, niejasne i nie dające się rozróżnić. Natura liczby daje wiedzę, kierunek i pouczenie każdemu, w każdej wątpliwości i trudności. Gdyby nie liczba i jej istota, nic z tego, co istnieje, nie byłoby jasne ani samo przez się, ani też w swym stosunku do innych rzeczy...” [7].
Jeśli zestawiam tutaj tę starożytną i tę współczesną kosmogonię liczb, to po to by wyraźnie ujawnić ich odmienność. Kosmos Pitagorcjczyków był po prostu upostaciowaną liczbą. Kosmiczne liczby współczesności służą natomiast do dokładnego opisu historii naszego Wszechświata, są narzędziem jego opisu.
Mistyczną wiarę w potęgę liczb odziedziczyły po Starożytnych późniejsze wieki. Szczególnie wyraźnie zaznaczyło się to dziedzictwo w żydowskiej Kabale. Liczby miały w Kabale treść mistyczną. Alef - pierwsza litera alfabetu - oznaczała jedność, którą uważano „za duchowy rdzeń wszystkich innych liter, obejmujący w swej istocie cały alfabet, a tym samym wszystkie składniki ludzkiej mowy” [8].