Ius Novum Łukasz Pohl
1/2010
nego oceną niewystarczającą38, na którym to gruncie znamię tak rozumianej zupełności nosić może - w mojej opinii - jedynie ocena kompletna, czyli taka, której przedmiotem jest cały typ czynu zabronionego pod groźbą kary, a nie tylko wybrane fragmenty tego typu.
Zasygnalizowanym wyżej wątpliwościom odnośnie trafności okrajania przedmiotu ujemnej oceny towarzyszą kolejne.
W pierwszej kolejności należałoby zwrócić uwagę na nieco oderwane od rzeczywistego stanu rzeczy założenie, w myśl którego desygnaty znamion decydujących (jedynie) o karalności rzutować mogą - co do zasady - jedynie na stopień ujemnej oceny, nigdy zaś na samą tę ocenę39. Warto zauważyć, że przy takim podejściu powstaje zjawisko stopniowania stopni wskazanej oceny na gruncie wymiaru kaiy. Nie może być inaczej, skoro - na skutek niepowtarzalnej indywidualizacji zachowań ludzkich - określane w zakresie normowania norm sankcjonujących kary są karami względnie oznaczonymi. Z tego też powodu jako przejrzystsza zdaje się jawić koncepcja, zgodnie z którą każdy typ czynu zabronionego pod groźbą kaiy ma swoją, właściwą dlań, ogólną ujemną ocenę, ta zaś z kolei - w zależności od wszelkich okoliczności, w któiych znamiona wskazanego typu zrealizowano - ulega stopniowaniu i w konsekwencji miarkowaniu na etapie wymiaru kaiy czy innego środka prawnokarnej reakcji. W tym też ujęciu u podstaw przywołanych wyżej zabójstw - z racji wystawienia im odrębnych ujemnych ocen - leżą różne normy sankcjonowane. Jedna: zakazująca zabicia człowieka ze szczególnym okrucieństwem i druga: zakazująca zabicia człowieka na żądanie i pod wpływem współczucia dla niego.
I jeszcze jeden argument na rzecz odwzorowywania różnic między podstawowym typem czynu zabronionego pod groźbą kaiy i zmodyfikowanym typem czynu zabronionego pod groźbą kaiy już na poziomie normy sankcjonowanej - argument natury teoretycznoprawnej. Otóż ujęcie, zgodnie z którym u podstaw wskazanych typów leży jedna norma sankcjonowana, rodzi negatywnie w literaturze teoretycznoprawnej oceniane zjawisko tzw. redundacji infomacji normatywnej, które - przypomnę - charakteryzuje się stanem nadmiaru identycznych treściowo norm. Stan ten określa się wręcz wadą prakseologiczną systemu praw-
38 Co wszak nie znaczy, że jest ona na tym polu oceną zupełnie nieistotną, jest bowiem w pełni potrzebną oceną wyjściową. Konstatacja ta ujawnia przeto, że społeczna szkodliwość jest wyrażeniem polisemicznym już z tego powodu, że różnie można zakreślać jej przedmiot.
39 Celnie kwestię tę na gruncie znamion podmiotowych ujął T. Kaczmarek, gdy pisał: „Można by wprawdzie ratować konstrukcję przedmiotowego ujęcia społecznego niebezpieczeństwa, łagodząc jej krań-cowość stwierdzeniem Andrejewa, że elementy podmiotowe czynu wprawdzie nie składają się na pojęcie społecznego niebezpieczeństwa, wpływają jednak na stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu. Wszakże i przy takiej modyfikacji złagodzona konstrukcja przedmiotowa poza tym, że razi pewną sztucznością, nasuwa znów przypuszczenie, że elementy znamion strony podmiotowej wpływając na stopień społecznego niebezpieczeństwa, wpływają i na samą jego istotę" -T. Kaczmarek, Typizacja czynów społecznie niebezpiecznych a jego ustawowe znamiona, (w:) T. Kaczmarek, Rozważania..., op. cit., s. 115. Uwagi te z powodzeniem odnieść można i do pozostałych znamion, kóre w ujęciu A. Zolla, decydować mają jedynie o karalności.
-20-