i zdr
o
wie
C1
nr 166 (2288) 26 SIERPNIA 2008
P
roblemy dotyczące prowadzenia list
oczekujących muszą być jak najszyb-
ciej precyzyjnie uregulowane. Prawidłowo
bowiem prowadzone i weryfikowane
przez NFZ listy powinny być jednym z pod-
stawowych kryteriów w konkursach na
świadczenia opieki zdrowotnej. Decyzja
o przeznaczeniu dodatkowych środków fi-
nansowych, a nawet przesunięciach po-
między szpitalami, powinna wynikać
z liczby osób oczekujących, tak żeby cho-
ciaż w pewnym zakresie pieniądze podą-
żały za pacjentem.
więcej strona C3
Kredyt lub pożyczka inwestycyjna
pod hipotekę na zakup gabinetu
Lekarz lub inna osoba, która chce rozpocząć prywatną praktykę, może sfinansować potrzeby
inwestycyjne, na przykład zakup lokalu na gabinet lub jego wyposażenie w sprzęt medyczny,
zaciągając w banku biznesową pożyczkę lub kredyt hipoteczny.
Czytaj str. C4
URUCHOMIENIE GABINETU
Dziś w godz. 14.00–16.00, pod nr tel. (0-22) 531 49
72, Tomasz Domański będzie odpowiadał na
pytania dotyczące zakładania gabinetu lekarskiego.
TEMAT TYGODNIA
Finansowanie prywatnej praktyki lekarskiej
Wspólne rozliczanie
małżonków
Czy lekarz będzie mógł rozli-
czać się z małżonkiem, jeśli
korzysta z opodatkowania
dochodów swojej działal-
ności gospodarczej podat-
kiem liniowym?
Ze wspólnego opodatkowania
nie mogą korzystać małżonko-
wie, jeżeli jeden z nich prowa-
dzi działalność opodatkowaną podatkiem linio-
wym (19 proc.) lub na zasadach zryczałtowa-
nych. Tak więc taki lekarz nie będzie mógł sko-
rzystać z prawa do wspólnego rozliczenia się
z małżonkiem. Dotyczy to również sytuacji, gdy
małżonek ma zarejestrowaną działalność gospo-
darczą, ale zamierza zgłosić w ZUS jej zawiesze-
nie, bo nie uzyskuje żadnych przychodów z jej
prowadzenia.
ANITA MOCZADŁO
ekspert z Europejskiego Centrum Doradztwa
i Dokumentacji Podatkowej
Dodatek do Gazety Prawnej Wydawca: Infor Sprzedaż łącznie z GP ISSN: 1232-6712
Można ustalić termin
zabiegu medycznego
Z
a pielęgnację i opiekę nad chorym
w szpitalu odpowiada jego personel
medyczny. Jednak dla wielu pacjentów taka
sytuacja prowadzi do dyskomfortu psychicz-
nego. Postrzegają ją bowiem jako narusze-
nie ich intymności i prywatności. Mimo po-
bytu w placówce medycznej chcą oni, aby
nadal opiekowali się nimi ich bliscy. Jeżeli
szpital zabrania np. rodzicom małoletnich
dzieci pozostawania z nimi w porze nocnej
z powodu zakończenia pory odwiedzin, ła-
mie prawo.
więcej strona C3
PROCEDURY SPECJALISTYCZNE
PRAWA PACJENTA
DYŻUR EKSPERTA
Szpital nie może zabronić
nocnej opieki nad bliskim
www
.gazet
apr
a
wna.pl
KRZYSZTOF GRAD
krzysztof.grad@infor.pl
N
a przełomie września i października
AstraZeneca, trzeci koncern farmaceu-
tyczny w Europie, planuje zakończyć
przetarg na wybór firm, które zajmą się dla niej
dystrybucją leków w Polsce w tzw. dystrybucji
bezpośredniej. To model w którym producent
farmaceutyków przejmuje kontrolę nad dosta-
wą swoich produktów do aptek. Plany
AstraZeneki zakładają zatrudnienie
firm zewnętrznych, które będą dystry-
buować leki do odbiorców.
– Z większością oferentów uzgodni-
liśmy już część warunków – przyznaje
Jerzy Garlicki, dyrektor generalny fir-
my AstraZenecki w Polsce.
Na krótkiej liście firm, które mają
utworzyć pierwszy w Polsce system
sprzedaży bezpośredniej leków, są
cztery największe hurtownie farma-
ceutyczne: Farmacol, Polska Grupa Farmaceu-
tyczna, Prosper i Torfarm.
– Prawdopodobnie nie wybierzemy jednej
firmy. Myślę, że będzie ich od dwóch do czte-
rech – mówi Jerzy Garlicki.
Dlaczego producent zdecydował się na wpro-
wadzenie nowego systemu sprzedaży?
– Podstawową sprawą jest to, żeby lek był do-
stępny. Zdarza się, że naszych produktów bra-
kuje w różnych aptekach. W przypadku dystry-
bucji bezpośredniej przejmujemy pełną kontro-
lę, wiemy, ile powinniśmy wyprodukować, do
których aptek – mówi szef AstraZeneki.
Ważną kwestią jest też możliwość szybkiego
wycofania leku, gdyby stało się z nim coś złego.
Zdaniem ekspertów, ważnym powodem jest to,
że system sprzedaży bezpośredniej
daje pełną kontrolę cen leków.
– Dystrybucja bezpośrednia
w branży farmaceutycznej istotnie re-
dukuje ofensywność handlową na
rynku dzięki wyeliminowaniu po-
średników. Ułatwia skoncentrowanie
walki rynkowej do konkurencji mię-
dzy producentami leków na tzw. po-
ziomie produktu. Jednocześnie spra-
wia, że dystrybucja staje się usługą,
a nie pośrednictwem handlowym –
mówi Jerzy Milewski, przewodniczący rady
nadzorczej UTi Polska.
– Ponadto dystrybucja bezpośrednia jest dużo
tańsza od systemu pośrednictwa hurtowego –
dodaje.
więcej strona C2
RYNEK FARMACEUTYCZNY Sprzedaż bezpośrednia
Nowy sposób
dystrybucji leków
■
AstraZeneca zamierza uruchomić bezpośrednią dystrybucję leków
■
Zmiani się sytuacja na rynku sprzedaży leków w Polsce
■
Nowy system raczej nie wpłynie istotnie na ceny leków w aptekach
■
W szpitalach psychiatrycznych brakuje miejsc
■
Likwidacja samodzielnego publicznego ZOZ
■
Zasady opieki nad małoletnim pacjentem
We wtorek 2 września w Gazecie Prawnej
kolejny dodatek
Biznes
i zdrowie
L E K A RZ
●
FA RM A CE UTA
●
PA CJE NT
Organ założycielski może
umorzyć część udzielonej
szpitalowi pożyczki. W księgach
rachunkowych powinna zostać
ona ujęta jako przychód.
AGNIESZKA POKOJSKA
agnieszka.pokojska@infor.pl
S
amodzielne publiczne za-
kłady opieki zdrowotnej
mogą otrzymywać od organu
założycielskiego nieoprocento-
wane pożyczki. Powstaje jed-
nak pytanie, jak takie zdarzenie
ująć w księgach rachunkowych.
Przykładem problematycz-
nej sytuacji może być otrzyma-
nie przez SP ZOZ takiej po-
życzki od organu założyciel-
skiego na remont, której część
została umorzona, zgodnie
z uchwałą zarządu.
Według Elżbiety Marko-
wicz, głównego specjalisty ds.
księgowości X-Trade Brokers
Dom Maklerski, pożyczki
udzielane SP ZOZ przed pod-
miot, który utworzył zakład,
zaciągane są przede wszyst-
kim w celu uregulowania zo-
bowiązań publicznoprawnych,
cywilnoprawnych oraz zwią-
zanych ze spłatą zobowiązań
wobec pracowników.
– Ustawa o pomocy publicz-
nej i restrukturyzacji finanso-
wej publicznych zakładów
opieki zdrowotnej umożliwia
z kolei placówkom ochrony
zdrowia otrzymanie dotacji lub
pożyczki Skarbu Państwa – mó-
wi Elżbieta Markowicz. Doda-
je, że kapitał otrzymany z tego
tytułu może być przeznaczony
m.in. na spłatę pożyczki udzie-
lonej przed podmiot, który
utworzył zakład. Organ założy-
cielski może jednak całość lub
część pożyczki umorzyć.
Zdaniem Elżbiety Marko-
wicz, podstawą księgowań jest
w tym przypadku uchwała za-
rządu, a proces ten będzie miał
następujące odzwierciedlenie
w księgach. Po otrzymaniu wy-
ciągu bankowego wpływu środ-
ków z pożyczki na rachunek
bankowy powstanie zobowią-
zanie wobec organu założyciel-
skiego. Zapisy ewidencyjne
w księgach będą przedstawiać
się następująco: strona Wn kon-
ta 130 – Rachunek bankowy,
strona Ma konta 260 – Zobo-
wiązania z tytułu zaciągniętej
pożyczki wobec organu założy-
cielskiego. Z kolei umorzenie
części pożyczki spowoduje
zmniejszenie zobowiązania
z tytułu zaciągniętej pożyczki
i zapisy w księgach: strona Wn
konta 260 – Zobowiązania z ty-
tułu zaciągniętej pożyczki wo-
bec organu założycielskiego,
strona Ma konta 741– Przycho-
dy z tytułu umorzenia pożyczki
na cele remontowe.
■
ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ Rachunkowość
Umorzona część pożyczki jest przychodem
i zdr
o
wie
ANDRZEJ SOŚNIERZ
wiceprzewodniczący
sejmowej Komisji Zdrowia
o przychodach
ze składek do NFZ
LEK
ARZ
●
FARMACEUT
A
●
P
ACJENT
Biznes
Biznes
strona C3
22
mld zł
wydadzą w tym roku
Polacy na leki
w aptekach
Ważne! Pożyczki udzielane SP ZOZ przez podmiot założycielski mo-
gą być przeznaczone m.in. na uregulowanie zobowiązań
publicznoprawanych, cywilnoprawnych oraz związanych ze
spłatą zobowiązań wobec pracowników
C2
Biznes i zdrowie
WTOREK
26 SIERPNIA
2008 | nr 166
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
RReeddaakkttoorr pprroow
waaddzząąccyy:: Józef Kielar,
(022) 530 42 17, jozef.kielar@infor.pl
w
ww
ww
w..ggaazzeettaapprraaw
wnnaa..ppll
INFOR BIZNES Spółka z o.o.
Spółka należy do grupy kapitałowej INFOR PL S.A.
01-042 Warszawa, ul. Okopowa 58/72,
tel. (022) 530 40 35, (022) 530 40 40, fax (022) 530 40 39
BBiiuurroo RReekkllaam
myy:: (022) 530 41 04, (022) 530 44 44,
fax (022) 530 40 25
D
Drruukk:: AGORA SA Drukarnia, ul. Daniszewska 27,
03-230 Warszawa
Biznes
i zdrowie
i
Przejadanie reformy
W
raz ze wzrostem dochodów lud-
ności szybko rosną przychody ze
składek wpływających do Naro-
dowego Funduszu Zdrowia. Tegoroczny
plan finansowy zostanie znacznie przekro-
czony. Prognozy na rok przyszły również są
optymistyczne. Tak więc, niezależnie od do-
brej czy złej woli polityków, niejako sam
z siebie realizuje się postulat zwiększenia
nakładów na ochronę zdrowia. I należało-
by się z tego cieszyć, bo pracownicy ochrony zdrowia rze-
czywiście coraz więcej zarabiają, a ich dotychczasowe za-
robki przynajmniej w niektórych grupach zawodowych że-
nująco odbiegały od zarobków innych zawodów.
Problem jednak w tym, że z tych dodatkowych przychodów
nie widać żadnego pożytku dla tych, którzy te pieniądze
wpłacają, czyli dla pacjentów. Służba zdrowia funkcjonuje
tak jak funkcjonowała, trudności w dostępnie do usług nie
zmniejszają się, a nawet tu i ówdzie wydają się zwiększać,
system ochrony zdrowia puszczony samopas coraz bardziej
się dezintegruje, a jako taki spokój panujący w tym resor-
cie wynika po prostu z tego, że zwiększony napływ pienię-
dzy pozwala tuszować nimi pojawiające się problemy.
Aż się prosi, żeby taki właśnie czas, kiedy jest więcej pienię-
dzy, spożytkować na przeprowadzenie zmian usprawniają-
cych system. Chodzi o to, żeby dzięki zwiększonym docho-
dom pacjenci odczuli poprawę funkcjonowania ochrony
zdrowia. Przecież to oni dają te pieniądze.
Z grubsza biorąc, zmiany można przeprowadzać albo wy-
muszając je represyjnym, skutecznie egzekwowanym pra-
wem, albo poprzez stosowanie bodźców finansowych za-
chęcających do tworzenia nowych rozwiązań. Wiadomo,
jak kończą się systemy represyjne, stanowczo tego odra-
dzam. Jestem za tym, aby reformę po prostu kupić. Nieste-
ty, wszystko wskazuje na to, że obecnie przejadamy możli-
wość wprowadzenia reformy ochrony zdrowia.
Kilku ostatnich ministrów skutecznie rozerwało jakiekolwiek
powiązania pracy z płacą, głosząc pogląd, że służbie zdrowia
po prostu należą się większe zarobki i większe nakłady. Po raz
kolejny utwierdzili oni nieudolnych menedżerów, że warto się
zadłużać, że jakiekolwiek gospodarowanie w ZOZ nie ma sen-
su. To co się działo w ochronie zdrowia w ciągu kilku ostatnich
lat, mogło tylko utrwalić przekonanie, że pieniądze na płace
w służbie zdrowia wyrywa się od rządzących, i że wysokość
zarobków nijak nie zależy od tego, czy się więcej i lepiej pra-
cuje. Obecna minister zdrowia też starała się o tym przekony-
wać pielęgniarki strajkujące w tzw. białym miasteczku.
No cóż, bawmy się tak dalej, a kiedy w końcu dojrzejemy do
tego, że ten bałagan trzeba uporządkować, wtedy koniecz-
ne zmiany będziemy musieli kupować za coraz wyższą ceną.
ANDRZEJ SOŚNIERZ
wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia (PiS)
Umowa ubezpieczeniowa
musi być zgodna z ofertą
A
gent ubezpieczeniowy sprzedający polisę ubezpie-
czenia gabinetu, w którym lekarz wykonuje prywat-
ną praktykę, jest zobowiązany do tego, by treść
umowy ubezpieczenia była zgodna z przedstawioną przez
niego wcześniej ofertą. Jeżeli dokument ubezpieczenia
(umowa albo inny dowód zawarcia umowy ubezpieczenia)
zawiera postanowienia, które odbiegają na niekorzyść
ubezpieczającego od treści złożonej mu oferty lub od ogól-
nych warunków ubezpieczenia, zakład ubezpieczeń obo-
wiązany jest zwrócić ubezpieczającemu na to uwagę na pi-
śmie przy doręczeniu tego dokumentu, wyznaczając mu co
najmniej siedmiodniowy termin do zgłoszenia sprzeciwu.
W przypadku jego braku uważa się, że umowa doszła do
skutku, zgodnie z treścią dokumentu ubezpieczenia następ-
nego dnia po upływie wyznaczonego terminu do złożenia
sprzeciwu. Zgodnie z treścią kodeksu cywilnego, w razie
niewykonania tego obowiązku przez zakład ubezpieczeń
zmiany dokonane na niekorzyść ubezpieczającego są nie-
ważne. Składki stanowią koszt uzyskania przychodu z dzia-
łalności i powinny być wpisane do księgi.
MO
OKIEM EKSPERTA
i
PORADY EKSPERTÓW
SPRZEDAŻ FARMACEUTYKÓW Nowy sposób dystrybucji
Hurtownie nie muszą stracić
na bezpośredniej dystrybucji
KRZYSZTOF GRAD
krzysztof.grad@infor.pl
W
Polsce, podobnie jak
w innych krajach, obo-
wiązują rygorystyczne przepi-
sy dotyczące sposobu trans-
portu i magazynowania far-
maceutyków. Firmy zajmujące
się dystrybucją leków przezna-
czają setki milionów, a nawet
miliardów, złotych, dolarów
czy euro na zakup ciężarówek
do rozwożenia leków i maga-
zynów do ich przechowywa-
nia. Jednak sposób dystrybu-
cji produktów farmaceutycz-
nych to nie tylko problem logi-
styczny i finansowy.
Farmaceutyczne podróbki
– Warto przypomnieć, że leki
są drugą najczęściej fałszowa-
ną grupą produktów na świe-
cie. O ile szkodliwość podrobie-
nia np. płyty kompaktowej
ogranicza się do materialnej
utraty wpływów przez autora
utworu i producenta, o tyle
w przypadku leku w grę wcho-
dzi życie i zdrowie. Jednocze-
śnie wykrywalność fałszerstw
leków jest niska, szczególnie
w naszym kraju – mówi Jerzy
Milewski z firmy UTi Polska.
Jednym ze sposobów przeciw-
działania temu procederowi
jest dystrybucja bezpośrednia.
– Praktycznie wyklucza ona
możliwość wprowadzania na
rynek produktów pochodzą-
cych z tego procederu – pod-
kreśla Jerzy Milewski.
System sprzedaży bezpo-
średniej nie musi oznaczać, że
producenci sami zajmą się
dystrybucją leków, tworząc
flotę pojazdów, magazynów
i sieci sprzedaży. Mogą oni
zlecić wybranym hurtowniom
leków prowadzenie tej dzia-
łalności. Różnica pomiędzy
systemem bezpośredniej dys-
trybucji a istniejącym obecnie
jest taka, że w zamian za pro-
wizję dystrybutorzy będą
działać na zlecenie producen-
tów i na ich warunkach. Do-
starczają leki nie tylko do tych
aptek, z którymi współpracu-
ją hurtownie, ale także do in-
nych, wskazanych przez pro-
ducenta. Taki właśnie model
zamierza w Polsce wprowa-
dzić koncern farmaceutyczny
AstraZeneca. W opinii eksper-
tów, wprowadzenie
sprzedaży bezpo-
średniej nie będzie
raczej mieć istotne-
go wpływu na ceny
leków.
– Zysk producen-
ta polega na większej
kontroli cen i obro-
nie swojej pozycji na
rynku. Ponadto mo-
że się też poprawić
ściągalność należności od ap-
tek – mówi jeden z ekspertów
tej branży.
Logistyka, a nie handel
Innym efektem może być to,
że dystrybutorzy leków będą
musieli zmieniać swój model
działania z firm handlowych
na logistyczne. Te nie obawia-
ją się jednak rewolucji.
– Upatrujemy w rozwoju
modelu dystrybucji bezpo-
średniej wiele szans dla nas
i całej branży. Najważniejszym
z nich jest to, że w codzien-
nych zmaganiach przestaje od-
grywać kluczową rolę konku-
rencja cenowa pomiędzy hur-
towniami, która obecnie nie-
korzystnie wpływa na rynek
dystrybucji leków – mówi
Adam Pieniacki, dyrektor fi-
nansowy dystrybutora farma-
ceutyków Prosper.
Jego zdaniem, korzyścią sys-
temu dystrybucji bezpośredniej
dla hurtowników będzie też to,
że firmy w nim uczestniczące
uzyskają dodatkowe
doświadczenia, na
których mogą budo-
wać swoją przewagę.
– Wzrosną bariery
wejścia dla nowych
graczy, którzy będą
chcieli angażować się
w tego typu projekty.
Ponadto zmniejszy się
ryzyko kredytowe, bo
apteka nie jest w tym
systemie kontrahentem dla
dystrybutora. Spółka dystry-
bucyjna nie musi też finanso-
wać należności i zapasów –
mówi Adam Pieniacki.
Zdaniem Jerzego Milew-
skiego, model przygotowywa-
ny przez koncern AstraZeneca
można traktować jako etap po-
średni. W dłuższej perspekty-
wie wprowadzenie prawdzi-
wej sprzedaży bezpośredniej
leków przez producentów mo-
że doprowadzić do tego, że
dystrybutorzy leków będą mu-
sieli zmieniać swój model
działania z firm handlowych
na logistyczne.
Opór hurtowników
– Hurtownicy są najwięk-
szymi przeciwnikami dystry-
bucji bezpośredniej i jeśli an-
gażują się w nią, to tylko dlate-
go, żeby ją przejąć a najlepiej
zamknąć, przekonując produ-
centów o niecelowości takich
prób – ocenia.
Hurtownicy nie wydają się
jednak na razie przerażeni wi-
zją zmiany systemu.
– Zakładam, że model dys-
trybucji bezpośredniej będzie
się dynamicznie rozwijał, jed-
nak w najbliższym czasie i tak
obejmie jedynie niewielką
część rynku – mówi dyrektor fi-
nansowy Prospera. Podkreśla,
że rozproszenie dostawców le-
ków jest bardzo duże, co spra-
wia, że ten model działania mo-
że objąć jedynie niektórych,
wybranych producentów.
– Z czasem nastąpi polary-
zacja rynku dystrybucji leków,
część producentów i dystrybu-
torów przejdzie do modelu
bezpośredniego, a część bę-
dzie funkcjonować w modelu
tradycyjnym. W dalszej przy-
szłości model bezpośredni mo-
że stać się dominującym –
uważa Adam Pieniacki.
Sukces tego rodzaju dystry-
bucji leków będzie zależał od
zdecydowania i determinacji
ich producentów.
■
Sprzedaż leków do aptek bezpośrednio przez producentów ma
zwiększyć kontrolę nad ich jakością i ceną dla klienta. Nowy
system dystrybucji nie oznacza początku likwidacji hurtowni
leków, oceniają eksperci.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ CYWILNA Naprawienie szkody przez zakład opieki zdrowotnej
Pacjent ma prawo żądać odszkodowania
Poszkodowany pacjent, który
podczas leczenia w szpitalu
został zakażony żółtaczką –
wirusem typu B lub C – lub
gronkowcem, ma prawo
domagać się naprawienia
szkody i pokrycia wszystkich
kosztów, które poniósł.
MAŁGORZATA
PIASECKA-SOBKIEWICZ
malgorzata.piasecka@infor.pl
Z
darza się, że podczas le-
czenia w szpitalu pacjent
doznał jeszcze uszkodzenia
ciała lub rozstroju zdrowia
w wyniku zdarzenia, za które
szpital ponosi odpowiedzial-
ność. Na przykład podczas
operacji został zakażony żół-
taczką lub gronkowcem na
skutek niedbalstwa albo błędu
w sztuce lekarskiej.
Poszkodowany pacjent ma
prawo żądać od szpitala jedno-
razowego odszkodowania w ta-
kiej wysokości, jaką poniósł na
leczenie. Powinno ono pokryć
poniesione przez niego koszty
leczenia, na przykład związane
z pobytem w szpitalu, konsul-
tacji u specjalistów, dodatkowej
opieki pielęgniarskiej i leków.
Koszty te obejmują także wy-
datki na zakup protez, aparatu
słuchowego, okularów, wózka
inwalidzkiego, a nawet na spe-
cjalne odżywianie się.
Oprócz tego poszkodowany
pacjent ma również prawo żą-
dać zwrotu wydatków na swo-
je przejazdy do szpitala oraz
na zabiegi, a także na dojazd
osób bliskich, które odwiedza-
ły go w szpitalu. Odszkodowa-
nie obejmuje również koszty
zabiegów rehabilitacyjnych,
a nawet – w razie potrzeby –
związanych z przygotowaniem
do innego zawodu.
Skoro obowiązek naprawie-
nia szkody przez szpital obej-
muje wszelkie wynikłe z tego ty-
tułu koszty, to poszkodowany
ma prawo żądać pokrycia
wszystkich wydatków, które
mają związek z uszkodzeniem
ciała lub rozstrojem zdrowia.
Musi jednak udowodnić, że taki
związek był, a on poniósł wy-
datki. Powinien więc okazać ra-
chunek, fakturę albo inne po-
kwitowanie wpłaconych pienię-
dzy, a także udowodnić, że po-
niesione wydatki były celowe.
Na temat, co obejmuje okre-
ślenie wszelkie wydatki, wy-
powiadał się wiele razy Sąd
Najwyższy. Na przykład uznał,
że usprawiedliwiony będzie
zwrot wydatków na podawa-
nie choremu bardziej wyszu-
kanych potraw i większych ilo-
ści owoców, słodyczy nawet
wówczas, gdyby chory nie wy-
magał specjalnej diety, a le-
karz wyraźnie nie nakazał
ograniczenia diety. Takie sta-
nowisko zajął Sąd Najwyższy
w wyroku w składzie siedmiu
sędziów z 19 czerwca 1975 r.,
w sprawie sygn. akt PRN 2/75
opublikowanym w OSSNCP nr
4 z 1976 r., poz. 70.
Za taki usprawiedliwiony wy-
datek Sąd Najwyższy uznał na-
wet pokrycie strat, jakie ponio-
sła żona poszkodowanego pa-
cjenta. Chodzi o przypadek, gdy
pracująca zawodowo żona pa-
cjenta, który doznał uszkodze-
nia ciała w szpitalu i z tego po-
wodu wymaga opieki, porzuci-
ła pracę zarobkową, aby pielę-
gnować męża. Gdyby jednak
taką opiekę nad poszkodowa-
nym przez szpital pacjentem
mogłaby sprawować inna oso-
ba niż żona, to wówczas wyso-
kość odszkodowania należnego
z tytułu utraty zarobków przez
żonę nie może przekraczać wy-
nagrodzenia osoby, która ma
odpowiednie kwalifikacje do
wykonywania takiej opieki. Ta-
kie stanowisko zajął Sąd Naj-
wyższy w wyroku z 4 paździer-
nika 1973 r., w sprawie sygn.
akt II CR 365/73 opublikowa-
nym w OSNCP nr 9 z 1974 r.
poz. 147.
Poszkodowany pacjent mo-
że domagać się, aby szpital,
w którym doznał uszkodzenia
ciała, zapłacił z góry odpo-
wiednią kwotę na pokrycie
kosztów leczenia. Takie prawo
ma nawet wówczas, gdy korzy-
sta z lecznictwa publicznego,
ale udowodni, że podczas jego
kuracji muszą być stosowane
takie metody leczenia, zabiegi
i środki lecznicze, które nie
wchodzą w zakres świadczeń
z tytułu ubezpieczenia spo-
łecznego.
■
Podstawa prawna
■
Art. 444 ustawy z 23 kwietnia 1964 r.
Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93
z późn. zm.).
Pierwszy projekt dystrybucji bezpośredniej na świecie był prowa-
dzony przez firmę IHD w Południowej Afryce, która jest obecnie
częścią grupy UTi. Znacznie później producenci rozpoczęli wdraża-
nie bezpośredniej dystrybucji w innych krajach. Dystrybucję bezpo-
średnią wprowadził w Wlk. Brytanii i Hiszpanii koncern Pfizer. Firma
podpisała umowę z jednym tylko dystrybutorem, Unichem. Stowa-
rzyszenie hurtowników zwróciło się do sądu o wstrzymanie wpro-
wadzenia nowego modelu dystrybucji przez Pfizera. Sąd odrzucił
wniosek.
DYSTRYBUCJA BEZPOŚREDNIA NA ŚWIECIE
1
mld zł
wydają każdego
roku producenci
na reklamę leków
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Biznes i zdrowie
WTOREK
26 SIERPNIA
2008 | nr 166
C3
Zabranianie osobom bliskim –
najczęściej rodzicom
małoletnich dzieci –
pozostawania z nimi w porze
nocnej w szpitalu z powodu
zakończenia pory odwiedzin
jest sprzeczne z prawem.
Z
a pielęgnację i opiekę nad
chorym w szpitalu odpo-
wiada jego personel medycz-
ny. Dla wielu jednak pacjen-
tów taka sytuacja prowadzi do
dyskomfortu psychicznego.
Postrzegają ją bowiem jako na-
ruszenie ich intymności i pry-
watności. Mimo pobytu w pla-
cówce medycznej chcą oni na-
dal, aby opiekowali się nimi
ich bliscy.
Jedno z praw pacjenta
W tym zakresie prawo me-
dyczne jest zgodne z oczeki-
waniami pacjentów. W usta-
wie z 30 sierpnia 1991 r. o za-
kładach opieki zdrowotnej (tj.
Dz.U. z 2007 r. nr 14, poz. 89
z późn. zm.) umożliwia spra-
wowanie opieki pielęgnacyjnej
nad pacjentem przez osobę bli-
ską. Możliwość ta została
uznana za jedno z praw pa-
cjenta. Zgodnie bowiem z art.
19 ust. 3 pkt 1 tej ustawy
w ZOZ przeznaczonych dla
osób wymagających całodobo-
wych lub całodziennych
świadczeń zdrowotnych pa-
cjent ma również prawo do do-
datkowej opieki pielęgnacyj-
nej sprawowanej przez osobę
bliską lub inną osobę wskaza-
ną przez siebie.
W konsekwencji pobyt pa-
cjenta w szpitalu jest jedynie
zmianą miejsca jego leczenia.
Nie może być on jednak po-
strzegany jako rodzaj odosob-
nienia od bliskich, w szczegól-
ności zaś porównywany do
pobytu w więzieniu. W ten
sposób naturalne więzy pa-
cjenta, jak np. rodzinne, mał-
żeńskie, przyjaźni itd. nie zo-
stają poza szpitalem. Pacjent
ma prawo je utrzymywać tak-
że podczas pobytu w placów-
ce medycznej.
Obowiązek szpitala
Oznacza to, że szpital nie
przyznaje pacjentom żadnych
przywilejów w tym zakresie. Nie
jest to gest dobrej woli jego kie-
rownictwa, ale wymóg prawny.
Szpital ma obowiązek respekto-
wać te więzy i prawo pacjenta
do opieki pielęgnacyjnej ze stro-
ny jego bliskich. Jest to szczegól-
nie ważne w przypadku pacjen-
tów małoletnich, w tym nowo-
rodków i niemowląt. W tej bo-
wiem sytuacji prawo do
sprawowania opieki pielęgna-
cyjnej przez osobę bliską uza-
sadnione jest nie tylko chorobą,
ale wiekiem takiego pacjenta
i związaną z nim potrzebą bli-
skości rodziców. Wszelkie zanie-
dbania szpitala w tym zakresie
godzą zatem w wiele istotnych
dóbr osobistych pacjenta.
Prawo, nie obowiązek
Wspomniany przepis gwaran-
tuje pacjentowi prawo do dodat-
kowej opieki pielęgnacyjnej.
Oznacza to, że z jego strony opie-
ka ta jest uprawnieniem a nie
obowiązkiem. W konsekwencji
szpital musi liczyć się z wolą pa-
cjenta w tym zakresie. Z jednej
strony, nie może mu narzucać,
wbrew jego woli, tej dodatkowej
opieki, z drugiej zaś zabraniać jej
wykonywania, gdy pacjent tego
chce. Rozstrzygające znaczenie
ma więc wola pacjenta, a nie
zgłaszających się do opieki osób
lub personelu medycznego.
Nie na etacie
Ustawa o ZOZ podkreśla, że
prawo do opieki ma charakter
dodatkowy i pielęgnacyjny.
Oznacza to, że personel szpi-
tala nie jest zwolniony ze swo-
ich obowiązków w zakresie
opieki pielęgnacyjnej nad cho-
rym. Personel nie może więc
być wyręczany przez osoby bli-
skie pacjenta na zasadzie:
przecież zrobi to rodzina. Po-
winien wcześniej uzgodnić
z pacjentem, jakie czynności
pielęgnacyjne będzie wykony-
wała osoba bliska, a jakie sam
personel.
Dodatkowa opieka
Z prawem pacjenta do do-
datkowej opieki pielęgnacyj-
nej ze strony osoby bliskiej –
w praktyce medycznej niektó-
rych szpitali – związane jest
pewne nieporozumienie. Do-
chodzi bowiem do nieuzasad-
nionego prawnie utożsamia-
nia prawa pacjenta do dodat-
kowej opieki pielęgnacyjnej ze
strony osoby bliskiej (art. 19
ust. 3 pkt 1 ustawy) z prawem
do kontaktów osobistych
z osobami z zewnątrz (art. 19
ust. 3 pkt 2 ustawy). Trzeba
podkreślić, że są to dwa odręb-
ne prawa pacjenta. Ich utożsa-
mianie jest ograniczaniem ka-
talogu praw pacjenta gwaran-
towanych ustawą o ZOZ.
Prawo do opieki pielęgna-
cyjnej ma charakter szerszy
i nie wyczerpuje się w samym
osobistym kontakcie z pacjen-
tem. Z tego powodu bezpraw-
ne są praktyki tych szpitali,
w których osobom bliskim –
najczęściej rodzicom małolet-
nich dzieci – zabrania się po-
zostawania z
pacjentem
w szpitalu w porze nocnej z te-
go powodu, że czas odwiedzin
już się skończył. Z reguły
prawnym uzasadnieniem ta-
kiego zakazu jest regulamin
szpitala określający godziny
odwiedzin pacjentów w porze
dziennej. Brak jest podstaw
prawnych do tego typu prak-
tyk. Ustawa o ZOZ nie zawęża
prawa pacjenta do dodatkowej
opieki pielęgnacyjnej ze stro-
ny osoby bliskiej do jakiejkol-
wiek pory dnia, w szczególno-
ści nie wyklucza z jego zakresu
pory nocnej.
Pacjent ma prawo do takiej
opieki o każdej porze, w tym
w nocy. Osoba sprawująca nad
nim dodatkowa opiekę pielę-
gnacyjną nie ma obowiązku
wykonania polecenia opusz-
czenia szpitala wydanego
przez personel medyczny. Jej
pobyt na terenie oddziału
szpitalnego umożliwia wspo-
mniana ustawa, która ma – co
należy podkreślić – pierw-
szeństwo przed regulaminem
szpitalnym.
Szpital nie płaci
Zgodnie z art. 19 ust. 4 usta-
wy o ZOZ, koszt realizacji pra-
wa pacjenta do dodatkowej
opieki pielęgnacyjnej nie może
obciążać szpitala.
Osoba sprawująca taką
opiekę nie może więc żądać
od placówki medycznej wyna-
grodzenia za jej sprawowanie,
zwrotu kosztów dojazdu, die-
ty, noclegu itd. Z drugiej jed-
nak strony, szpital nie może
obciążać takiej osoby opłata-
mi za jej pobyt na terenie szpi-
tala. Również niedopuszczal-
na jest praktyka tych szpitali,
którzy zabraniają chorym ko-
rzystania z dodatkowej opieki
pielęgnacyjnej z uwagi na to,
że nie są w stanie zapewnić
ich osobom bliskim np. krze-
sła obok łóżka.
■
ZDROWIE Procedury wysokospecjalistyczne
Czas oczekiwania na
zabieg można ustalić
Resort zdrowia nie gromadzi
żadnych informacji o czasie
oczekiwania na procedury
wysokospecjalistyczne,
oprócz finansowanych ze
środków centralnych.
Z
apowiedziane przez Na-
rodowy Fundusz Zdro-
wia zmiany dotyczące sposo-
bu prowadzenia przez
świadczeniodawców list
oczekujących są jak najbar-
dziej potrzebne. Sformalizo-
wane i przestrzegane zasady
są bowiem kluczem do przej-
rzystego i sprawiedliwego
systemu ochrony zdrowia.
Przepisy dotyczące prowa-
dzenia list oczekujących
określone są w:
■
ustawie z 27 sierpnia 2004
r. o świadczeniach opieki
zdrowotnej finansowa-
nych ze środków publicz-
nych (Dz.U. nr 210, poz.
2135 z późn. zm.),
■
rozporządzeniu ministra
zdrowia z 26 września
2005 r. w sprawie kryteriów
medycznych, jakimi powin-
ni kierować się świadcze-
niodawcy, umieszczając
świadczeniobiorców na li-
stach oczekujących na
udzielenie świadczenia
opieki zdrowotnej (Dz.U.
nr 200, poz. 1661),
■
rozporządzeniu ministra
zdrowia z 20 czerwca 2008
r. w sprawie zakresu nie-
zbędnych informacji gro-
madzonych przez świad-
czeniodawców, szczegóło-
wego sposobu rejestrowa-
nia tych informacji oraz ich
przekazywania podmio-
tom zobowiązanym do fi-
n a n s o w a n i a
świadczeń ze
środków pu-
b l i c z n y c h
(Dz.U. z 2008 r.,
nr 123, poz.
801).
Zgodnie z tymi
regulacjami, każ-
dy świadczenio-
dawca jest zobo-
wiązany do pro-
wadzenia list oczekujących
na udzielenie świadczenia
zdrowotnego, uwzględniając
kolejność zgłoszeń i kryteria
medyczne. Ustawodawca do-
konał podziału list oczekują-
cych na listy oczekujących na
świadczenia wysokospecjali-
styczne i pozostałe. Niestety,
przepisy definiujące świad-
czenia wysokospecjalistycz-
ne są nieprecyzyjne. Zgodnie
z art. 5 pkt 39 ustawy zdro-
wotnej są nimi świadczenie
lub procedury medyczne
spełniające łącznie następu-
jące kryteria:
■
udzielenie świadczenia wy-
maga wysokiego poziomu
zaawansowania technicz-
nego świadczeniodawcy
oraz umiejętności osób
udzielających świadczenia,
■
koszt jednostkowy świad-
czenia jest wysoki.
Taka definicja pozostawia
dużą uznaniowość w prowa-
dzeniu list oczekujących, co
faktycznie uniemożliwia po-
równywanie czasu oczeki-
wania na określone świad-
czenie zdrowotne pomiędzy
różnymi jednostkami. Lista
świadczeń wysokospecjali-
stycznych może przy tej defi-
nicji zawierać od kilkunastu
do kilkuset pozycji.
Zgodnie z art. 22 ust.
3 wspomnianej ustawy, nad-
zór nad tworzeniem i prowa-
dzeniem list oczekujących na
świadczenia wysokospecjali-
styczne prowadzi minister
zdrowia. Tymczasem Mini-
sterstwo Zdrowia nie groma-
dzi obecnie żadnych informa-
cji o czasie oczekiwania na in-
ne procedury niż finansowa-
ne ze środków centralnych.
Trudno zrozumieć posta-
nowienia rozporządzenia
ministra zdrowia z 20 czerw-
ca 2008 r. Załącznik nr 9 do
tego rozporządzenia określa
bowiem katalog procedur,
na podstawie którego świad-
czeniodawcy przekazują in-
dywidualnie dane o czasie
oczekiwania na ich udziel-
nie. Nie jest to jednak kata-
log procedur wysokospecja-
listycznych, chociaż niektóre
z nich mogą być do takich za-
liczone. Wśród procedur
znajdują się np. zabiegi w za-
kresie soczewki (zaćma), ar-
troskopia, laparoskopowa
cholecystektomia, a jedno-
cześnie zabiegi na zastaw-
kach i przegrodach serco-
wych czy wszczepienie elek-
tromagnetycznego przyrzą-
du słuchowego.
Wydaje się, że prawidłowe
byłoby określenie wspólnego
katalogu procedur wysoko-
specjalistycznych i procedur
niezaliczanych do niego, ale
istotnych z punktu widzenia
zapotrzebowania społeczne-
go. Świadczeniodawcy po-
winni przekazywać sobie
szczegółowe informacje. Po-
zwoliłoby to
na odejście od
p o d a w a n i a
średniego cza-
su oczekiwa-
nia i na realne
porównywa-
nie długości li-
sty oczekują-
cych na świad-
czenia zdro-
w o t n e
w różnych placówkach. Wy-
daje się, że docelowo dla
wszystkich procedur zabiego-
wych szpitale powinny mieć
możliwość prowadzenia od-
dzielnych list oczekujących.
Tylko w sytuacji gdy ze wzglę-
du na specyfikę szpitala
świadczenia są wykonywane
wyłącznie według kolejności
zgłoszeń, jedna lista oczeku-
jących dawałaby możliwość
jednoznacznego ustalenia
czasu oczekiwania.
Prawidłowo prowadzone
i weryfikowane przez NFZ li-
sty oczekujących powinny
być jednym z podstawowych
kryteriów w konkursach na
świadczenia opieki zdrowot-
nej. Decyzja o przeznaczeniu
dodatkowych środków fi-
nansowych, a nawet przesu-
nięciach pomiędzy szpitala-
mi powinna wynikać z liczby
osób oczekujących, tak żeby
chociaż w pewnym zakresie
pieniądze podążały za pa-
cjentem.
■
W Czechach ubezpieczenie
zdrowotne jest obowiązkowe.
Płatnikami składki są sami
ubezpieczeni, pracodawcy oraz
budżet państwa. Od tego roku
pacjenci dopłacają do
niektórych świadczeń
zdrowotnych.
DOMINIKA SIKORA
dominika.sikora@infor.pl
W
Czechach obowiązuje
powszechność ubezpie-
czenia zdrowotnego. Ważnym
momentem w rozwoju syste-
mu było wprowadzenie od
stycznia tego roku częściowej
odpłatności za niektóre usługi
medyczne. Jednak po kilku
miesiącach obowiązywania
współpłacenia rząd zdecydo-
wał się, pod naciskiem partii
i opinii publicznej, częściowo
zliberalizować nowe przepisy.
Najważniejszą instytucją
czeskiego systemu zdrowotne-
go jest Všeobecná Zdravotni
Pojištovna, czyli Powszechna
Zdrowotna Ubezpieczalnia.
Jest w niej ubezpieczonych 70
proc. Czechów. Pozostali nale-
żą do ośmiu kas branżowych,
z czego pięć ma zasięg ogólno-
krajowy, a trzy regionalny.
Ubezpieczenie zdrowotne
w Czechach jest obowiązkowe.
Składkę opłacają zarówno pra-
cownicy, jak i pracodawcy,
a także państwo (za pewne
grupy osób). Ubezpieczony
płaci składkę m.in., jeżeli jest
zatrudniony na podstawie
umowy o pracę lub jeśli pro-
wadzi własną działalność.
W przypadku pracy na etacie
składka wynosi 13,5 proc. pła-
cy (jedną trzecią płaci sam za-
trudniony, a w dwóch trzecich
jego pracodawca).
Państwo natomiast opłaca
ubezpieczenie zdrowotne
m.in. dzieci (pozbawionych
środków na utrzymanie), eme-
rytów, kobiet na urlopie ma-
cierzyńskim, osób bezrobot-
nych oraz korzystających
z opieki społecznej.
Dzięki ubezpieczeniu zdro-
wotnemu Czesi mogą wybrać
sobie kasę chorych (mogą ją
zmienić raz na 12 miesięcy), le-
karza i placówkę, w której chcą
się leczyć. Mają prawo do bez-
płatnych świadczeń zdrowot-
nych (z wyjątkiem tych, gdzie
obowiązuje współpłacenie). Za
opiekę zdrowotną udzieloną
przez zakład, który nie ma kon-
traktu z właściwą kasą cho-
rych, pokrywa ona tylko kosz-
ty świadczeń ratujących życie.
Finansowanie świadczeń
zdrowotnych następuje na
podstawie umów, które ubez-
pieczalnia zawiera z zakłada-
mi ochrony zdrowia (wartość
punktu danej procedury me-
dycznej określa Ministerstwo
Zdrowia). Ceny świadczeń są
ustalane w trakcie negocjacji
między ubezpieczycielem
a zrzeszeniami reprezentują-
cymi poszczególnych świad-
czeniodawców.
Z początkiem tego roku cze-
ski rząd wprowadził drobne
opłaty do niektórych świad-
czeń zdrowotnych. Pacjenci
muszą płacić 30 koron za wizy-
ty u lekarza i wypisanie recepty
oraz 60 koron za pobyt w szpi-
talu. Wprowadzenie współpła-
cenia, mimo że dobrze ocenia-
ne przez ekspertów rynku me-
dycznego, nie uzyskało popar-
cia partii opozycyjnych oraz
mieszkańców Czech. Dlatego
rząd zdecydował się na wyłą-
czenie z tych regulacji dzieci do
szóstego roku życia. Ich rodzice
nie muszą płacić za wizyty le-
karskie. Ponadto ustalono ob-
niżenie limitu wydatków na
ochronę zdrowia z 5 do 3 tys.
koron dla dzieci do 15. roku ży-
cia (powyżej którego wydatki
refunduje ubezpieczyciel).
■
PRAWA PACJENTA Opieka pielęgnacyjna sprawowana przez osobę bliską
Szpital nie może zabronić
nocnej opieki nad bliskim
Szpital jest
zobowiązany
do prowa-
dzenia list
oczekujących na udziele-
nie świadczenia zdro-
wotnego, uwzględniając
kolejność zgłoszeń
i kryteria medyczne
Dotychczas pisaliśmy o ubez-
pieczeniach zdrowotnych w
Niemczech, Austrii, Wielkiej
Brytanii oraz Francji, Irlandii,
Szwecji, Norwegii, Włoszech
i Hiszpanii
OCHRONA ZDROWIA Europejskie systemy opieki zdrowotnej
Czeski rząd ograniczył zasady współpłacenia
■
STANISŁAW SZCZEPANIAK
zastępca dyrektora ds. ekono-
micznych Szpitala Klinicznego
im. H. Święcickiego w Poznaniu
Pacjent ma prawo do opieki pielęgnacyjnej ze strony
swoich bliskich o każdej porze, w tym także w nocy
■
MARIUSZ ŻELICHOWSKI
sędzia Sądu Rejonowego
w Kielcach
C4
Biznes i zdrowie
WTOREK
26 SIERPNIA
2008 | nr 166
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
i
Spór lekarza z firmą
ubezpieczeniową
Osoba, która w ramach prowadzonej przez siebie
prywatnej praktyki zawiera umowy ubezpieczenia,
w razie sporu z towarzystwem ubezpieczeniowym
może z nim się procesować na dwa sposoby.
Z
godnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej po-
wództwo o roszczenia wynikające z umów ubezpie-
czenia można wytoczyć albo według przepisów o wła-
ściwości ogólnej, albo przed sąd właściwy dla miejsca za-
mieszkania lub siedziby ubezpieczającego, ubezpieczonego,
uposażonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia.
W sprawach cywilnych przepisy o właściwości ogólnej
uregulowane są w kodeksie postępowania cywilnego.
Zgodnie z nim powództwo przeciwko osobie prawnej wy-
tacza się według miejsca jej siedziby. Jest ona określona
w umowie ubezpieczenia. Zapewne wygodniej będzie zło-
żyć pozew przed sądem cywilnym właściwym dla miejsca
zamieszkania ubezpieczonego.
ED
Odsetki od zaległości
Osoba prowadząca prywatną praktykę, która spóźniła
się z zapłatą obowiązkowych składek ZUS, musi zapła-
cić dodatkowo odsetki za zwłokę. Nie mogą być one
jednak zaliczone do kosztów uzyskania przychodów.
Z
godnie z przepisem art. 23 ust. 1 pkt 18 ustawy
z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od
osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176
z późn. zm.) za koszt uzyskania przychodów nie uznaje się
odsetek za zwłokę z tytułu nieterminowych wpłat należno-
ści budżetowych i innych należności, do których stosuje
się przepisy ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja po-
datkowa. Do kategorii takich należności zaliczane są m.in.
obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne i ubez-
pieczenie zdrowotne.
MO
Bank odpowiada
za wadliwy przelew
Jeśli osoba prowadząca prywatną praktykę poniesie
szkodę wskutek wadliwego wykonania przelewu
przez bank, który prowadzi jej konto firmowe, ma
prawo żądać odszkodowania od tego banku.
D
zieje się tak, ale tylko w przypadku gdy przelew do-
tyczy rachunków w ramach tego samego banku. Na-
tomiast jeżeli polecenie przeprowadzenia rozliczenia
pieniężnego złożone przez posiadacza rachunku bankowe-
go jest wykonywane przez kilka banków, każdy z nich, wraz
z pozostałymi, ponosi solidarną odpowiedzialność wobec
posiadacza rachunku za szkody spowodowane niewykona-
niem lub nienależytym wykonaniem polecenia. Wiąże się
to pośrednio z przepisem prawa bankowego, zgodnie z któ-
rym bank dokonujący wypłat z rachunku bankowego jest
obowiązany sprawdzić autentyczność i prawidłowość for-
malną dokumentu stanowiącego podstawę do wypłaty oraz
tożsamość osoby dającej zlecenie.
ED
Przedawnienie
po trzech latach
Co do zasady, roszczenia w sprawach cywilnych
przedawniają się po upływie dziesięciu lat. Ponieważ
prowadzenie prywatnej praktyki w zawodach me-
dycznych jest traktowane jak działalność gospodar-
cza, okres ten ulega skróceniu do trzech lat.
Z
godnie z treścią kodeksu cywilnego termin przedaw-
nienia dla roszczeń związanych z prowadzeniem dzia-
łalności gospodarczej wynosi trzy lata. Co do zasady,
bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym rosz-
czenie stało się wymagalne. Jeżeli jednak wymagalność ta
zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnio-
nego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym rosz-
czenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął
czynność w najwcześniej możliwym terminie.
Ponadto bieg przedawnienia nie rozpoczyna się (a rozpo-
częty ulega zawieszeniu), gdy z powodu siły wyższej
uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub in-
nym organem powołanym do rozpoznawania spraw dane-
go rodzaju. Dopiero gdy ustanie ta przeszkoda, zacznie
się bieg okresu przedawnienia. Po upływie terminu
przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszcze-
nie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrze-
ka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrze-
czenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu
jest nieważne.
ED
PORADY EKSPERTÓW
FINANSE Pieniądze na gabinet lekarski
Kredyt lub pożyczka
inwestycyjna pod hipotekę
Lekarz lub inna osoba, która
chce rozpocząć prywatną
praktykę, może sfinansować
potrzeby inwestycyjne, na
przykład zakup lokalu na
gabinet lub jego wyposażenie
w sprzęt medyczny zaciągając
w banku biznesową pożyczkę
lub kredyt hipoteczny.
EDYTA DOBROWOLSKA
gp@infor.pl
L
ekarz lub inna osoba, któ-
ra chce prowadzić prakty-
kę w formie działalności gospo-
darczej traktowana jest przez
banki jak każdy inny przedsię-
biorca. Oznacza to, że w więk-
szości banków uzyska kredyt
hipoteczny, który przeznaczo-
ny jest dla podmiotów prowa-
dzących działalność gospodar-
czą. W niektórych zaś osoby fi-
zyczne z branży medycznej mo-
gą liczyć wręcz na specjalną,
korzystniejszą od standardo-
wej, ofertę w tym zakresie.
Dwie formy finansowania
Z reguły, podobnie jak
w przypadku kredytów hipo-
tecznych o charakterze miesz-
kaniowym, biznesowy kredyt
hipoteczny przeznaczony jest
na sfinansowanie budowy lub
modernizacji nieruchomości,
która ma być przeznaczona na
cele działalności gospodar-
czehj. Jednak coraz więcej
banków udziela kredytów lub
pożyczek hipotecznych na in-
ne cele biznesowe, w tym np.
na zakup firmowych samocho-
dów, maszyn i urządzeń.
Trzeba przy tym wiedzieć,
że kredyt hipoteczny to kredyt,
którego zabezpieczeniem (do-
celowym) jest wpis hipoteki do
księgi wieczystej nieruchomo-
ści. Przeznaczony jest zazwy-
czaj na inwestowanie w nieru-
chomość lub refinansowanie
kredytu budowlanego, ale co-
raz częściej w ofercie banków
są takie kredyty służące kon-
solidacji zadłużenia. Nato-
miast pożyczka hipoteczna to
praktycznie to samo, co kredyt
hipoteczny, choć umowę mię-
dzy bankiem i pożyczającym
zawiera się na podstaiw prze-
pisów kodeksu cywilnego. Po-
nadto pożyczkę taką zazwy-
czaj można wykorzystać na
dowolny cel związany z pro-
wadzoną działalnością, a więc
zarówno inwestycyjny, jak
i np. na cele bieżące.
Zalety księgi wieczystej
Kredyty hipoteczne są naj-
tańszymi kredytami długoter-
minowymi. Wiąże się to z za-
bezpieczeniem zobowiązania
wobec banku w postaci wpisu
hipoteki do księgi wieczystej
nieruchomości. Ponieważ
uznawane jest ono za najlepszą
formę zabezpieczenia, co jest
równoznaczne z najniższym
z możliwych ryzyk podejmowa-
nych przez bank przy pożycza-
niu pieniędzy, banki mogą sto-
sować oprocentowanie niewie-
le wyższe od stóp procento-
wych ustalanych przez Radę
Polityki Pieniężnej. W praktyce
jest to suma oprocentowania
stosowana na komercyjnym
rynku bankowym, a więc
uśrednione oprocentowanie
stosowane przez banki wza-
jemnie pożyczające sobie pie-
niądze (WIBOR, LIBOR itp.),
powiększona o marżę banku,
która w przypadku kredytów
hipotecznych wynosi najczę-
ściej 1-2 proc. pożyczanej sumy.
Ponieważ jednak kredyt hi-
poteczny udzielany jest na wie-
le lat, często 30, a nawet dłużej,
procedura jego uzyskania jest
długa i często kłopotliwa. To
niewątpliwie największa wada
produktów z tej grupy.
Zresztą, by móc skorzystać
z kredytu lub pożyczki o cha-
rakterze hipotecznym, wcale
nie trzeba już w momencie
podpisywania umowy dyspo-
nować księgą wieczystą. Po-
dobnie jak w przypadku kre-
dytów hipotecznych zaciąga-
nych na kupno mieszkania al-
bo budowę mieszkania czy
domu, powstanie odrębnej
księgi wieczystej lub wpisanie
do już istniejącej księgi osoby
ubiegającej się o kredyt może
nastąpić w pewnej perspekty-
wie. Wówczas bowiem na ten
okres przejściowy kredyt taki
jest ubezpieczany.
Pożyczka formalnie prywatna
Aby uzyskać w banku kredyt
lub pożyczkę hipoteczną, oso-
ba prowadząca prywatną
praktykę musi dysponować
nie tylko możliwością ustano-
wienia zabezpieczenia w for-
mie wpisu hipoteki do księgi
wieczystej nieruchomości, ale
i zdolnością kredytową. I to
jest największy minus całej
sprawy. Jak bowiem wiadomo,
kredytodawca w takim przy-
padku bada podwójnie poten-
cjalnego kredytobiorcę, który
jest osobą fizyczną: od strony
podmiotu gospodarczego
i analizując jego prywatną wy-
płacalność.
Z drugiej jednak strony
przedsiębiorca będący osobą
fizyczną ma dużą elastycz-
ność w wykorzystywaniu do
celów prowadzonej działalno-
ści środków finansowych po-
zyskanych prywatnie. Z punk-
tu widzenia rozliczeń podat-
kowych nie ma znaczenia czy
uzyskany przez podatnika
kredyt lub pożyczka w no-
menklaturze banku uznawa-
ny jest za produkt przezna-
czony dla konsumentów, czy
dla podmiotów gospodar-
czych. By móc zaliczyć
w koszty obsługę takiego dłu-
gu (opłaty za uzyskanie kre-
dytu lub pożyczki oraz odset-
ki), wystarczy dowieść, że po-
życzone pieniądze zostały wy-
datkowane w
związku
z prowadzoną działalnością
gospodarczą: na zakup skład-
ników majątku czy uregulo-
wanie zobowiązań wobec
kontrahentów.
W ofercie takich kredytów
i pożyczek oferowanych przez
banki są również produkty,
które mogą być zabezpieczone
wpisem hipoteki do księgi wie-
czystej nieruchomości należą-
cej do innej osoby niż kredyto-
biorca, np. do jego rodziców
czy znajomych, o ile tylko wła-
ściciel nieruchomości wyrazi
na to zgodę. Ta okoliczność
stwarza dodatkowe możliwo-
ści, o które trudno, gdy kredyt
lub pożyczka ma mieć charak-
ter produktu przeznaczonego
dla firmy.
■
?
PROBLEM:
Lekarz prowadzący prywatną praktykę w wynajmowanym gabinecie
chce sfinansować zakup lokalu użytkowego na własność.
ROZWIĄZANIE:
Standardowa firma w takiej sytuacji ubiega się w banku o kre-
dyt inwestycyjny. Podobnie może zrobić osoba fizyczna, ale formalności, jakich
musi dopełnić, są skomplikowane i długotrwałe. Jeśli więc przedsiębiorca po-
siada nieruchomość z tzw. czystą księgą wieczystą, w tym wykorzystywaną do
celów prywatnych (dom, mieszkanie), może ubiegać się o kredyt lub pożyczkę
hipoteczną. Jest to najtańsza forma pożyczania pieniędzy, a formalności mniej-
sze niż przy staraniach o kredyt inwestycyjny.
JAK TO ZROBIĆ...
Kredyt na gabinet pod jego hipotekę
ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ Bezpieczeństwo i higiena pracy
Zadania bhp może wykonywać tylko posiadający uprawnienia
Prowadzący firmę zewnętrzną,
który posiada kwalifikacje
specjalisty, może osobiście
wykonywać zadania z zakresu
bhp w zakładzie pracy, z którym
zawarł umowę.
Z
atrudniam 44 pracowni-
ków, w tym oprócz perso-
nelu medycznego kilka osób
na stanowiskach administra-
cyjno-biurowych i przy robo-
tach porządkowych. Czy mo-
im obowiązkiem jest powie-
rzenie spraw bhp własnemu
pracownikowi, czy mogę te
sprawy powierzyć firmie ze-
wnętrznej – pyta czytelnik GP.
Problem ten reguluje art.
237
11
par. 2 kodeksu pracy.
Wynika z niego, że pracodaw-
ca zatrudniający do 100 pra-
cowników nie musi tworzyć
służby bhp jako wyodrębnio-
nej komórki organizacyjnej
zakładu pracy. Może zlecić
wykonywanie tych zadań
swojemu pracownikowi wyko-
nującemu inne czynności
a w przypadku braku kompe-
tentnych osób powierzyć wy-
konywanie tych zadań specja-
listom spoza zakładu pracy.
Zatrudniając do dziesięciu
pracowników, można same-
mu wykonywać zadania tej
służby.
Przepisy nie przewidują
możliwości powierzania zadań
z zakresu bhp firmie zewnętrz-
nej. Specjalistą nie jest firma
zewnętrzna, ale osoba posia-
dająca kwalifikacje określone
w par.4 rozporządzenia Rady
Ministrów z 2 września 1997 r.
w sprawie służby bezpieczeń-
stwa i higieny pracy (Dz.U. nr
109, poz. 704 z późn. zm.)
Jeżeli prowadzący firmę po-
siada kwalifikacje specjalisty,
może osobiście wykonywać
zadania służby bhp w zakła-
dzie pracy, z którym zawarł
umowę. W przeciwnym razie,
zawierając ją w imieniu pro-
wadzonej firmy, powinien
skierować do danej placówki
specjalistę z dziedziny bhp.
Decydując się na powierze-
nie zadań służby bhp firmie
zewnętrznej, kierujący pla-
cówką ochrony zdrowia (doty-
czy to wszystkich zakładów
pracy) powinien zażądać od jej
szefa przedstawienia niezbęd-
nych dokumentów. Z oświad-
czenia stanowiącego integral-
ną częścią umowy ma wyni-
kać, że szef firmy, jeżeli jest
specjalistą, będzie osobiście
wykonywał zadania służby
bhp. Wówczas musi przedsta-
wić dokumenty potwierdzają-
ce takie kwalifikacje. Podob-
nie powinien postąpić, jeżeli
zadania te powierzy innej oso-
bie ze swojej firmy.
Kierującemu placówką służ-
by zdrowia należy też okazać
aktualne zaświadczenie
o ukończeniu wymaganego
szkolenia okresowego bhp dla
pracowników tej służby i osób
wykonujących jej zadania. Nie
można jednak zapominać, że
przedstawione rozwiązanie jest
możliwe wówczas, gdy w pla-
cówce nie ma kompetentnych
pracowników, którzy mogliby
prowadzić sprawy bhp.
■
■
EDMUND
GUZOWSKI
dyrektor
Lubelskiego
Ośrodka
Szkolenia Lodis