background image

Jay Friedman, Use Your Head Feb 26, 2018 

tłum. Łukasz Michalski

 

 

112. Użyj głowy                                            Use Your Head

                   

            

 
Jay Friedman, luty 2018 

 
Przyjrzyjmy  się  postawie  grających  na  puzonie,  jaką  widzimy  na  zdjęciach  z  całego 

świata. Powszechne są wszystkie możliwe kąty nachylenia, od wysokiego do niskiego, aż do 
pozycji bocznej. Czasem jest to kwestia struktury zadęcia, lecz wielokrotnie ma to związek 
z  początkami  naszego  grania;  później  wpadliśmy  w  pewien  nawyk.  Nie  lubię  patrzeć  na 
grających z suwakiem pod pulpitem, chyba że pulpit ustawiony jest bardzo wysoko. Lepiej 
jest grać z boku pulpitu, mieć nuty na wysokości oczu, a instrument w pozycji naturalnej – 
czyli  nieco  pochylony  w  dół.  Zapewni  to  utrzymanie  kręgosłupa,  też  głowy  i  szyi, 
w stosunkowo  prostej  pozycji;  umożliwi  powietrzu  swobodny  przepływ,  a  to  najbardziej 
istotne w graniu na dętych instrumentach. 

 
Pewnego  dnia  uświadomiłem  sobie,  że  zawsze  podczas  ćwiczenia  jakiegoś  trudnego 

miejsca,  wymagającego  silniejszego  połączenia  z  ustnikiem,  wizualizuję  sobie  instrument 
w stabilnej,  nieruchomej  pozycji  i  staram  się  jakby  podejść  do  instrumentu  bliżej.  To  coś 
innego,  niż  „wciskanie  trąby  w  buzię”.  Dzięki  temu  mogę  użyć  dokładnie  tyle  siły 
stabilizacji  przepływu  powietrza,  ile  potrzeba  w  danym  miejscu.  Udane  wykonanie 
fragmentu  dobrym  brzmieniem,  to  wynik  skomplikowanego  równania,  uwzględniającego 
przepływ powietrza, ułożenie zadęcia, jego ustabilizowanie, zaciśnięcie kącików ust, rejestr, 
itd.  Każdy  dźwięk  ma  inny  przepis  na  najlepszy  rezultat.  System  „bezdociskowy”  to 
hipotetyczna  fantazja,  wymyślona  przez  200  kilogramowego  faceta,  siedzącego  na  swoim 
łóżku w piwnicy (Weź na przykład p. Trumpa!) 

 
Dlaczego  ten  system  nie  działa?  Bo  każdej  akcji  towarzyszy  zawsze  równoważna 

reakcja,  to  podstawy  fizyki.  Kiedy  chcesz,  aby  Twoje  ciało  wypchnęło  szybko  dużą  ilość 
powietrza, to równie potężna, przeciwnie skierowana siła demoluje Ci zadęcie. Konieczne 
jest  mocne  połączenie  z  ustnikiem,  aby  zadęcie  ustabilizować  i  pozwolić  wargom  drgać 
wewnątrz  ustnika,  a  nie  na  zewnątrz.  Zatem  kluczowy  jest  właściwy  stopień  połączenia 
z ustnikiem,  umożliwiający  wargom  dranie  z  właściwą  częstotliwością.  System 
bezdociskowy nie stabilizuje zadęcia w stopniu wystarczającym do osiągnięcia maksymalnej 
wydajności  i  powoduje,  że  inne  części  ciała  przejmują  funkcje  stabilizacyjne.  Takie 
przeniesienie  obciążeń  zmniejsza  dźwięczność  i  powoduje  utratę  wyrazistości  brzmienia. 
Im więcej dzieje się powyżej podbródka, tym lepszy jest rezultat. 

 
Jaki  ma  to  związek  z  naszą  pozycją  przy  graniu?  Myślę,  że  większość  pozycjonuje 

instrument w zgodzie ze swą głową i zadęciem. Jeśli będą nieco pochyleni (co dla wielu jest 
naturalne),  to  o  tyle  instrument  też  będzie  skierowany  w  dół.  A  co  się  stanie,  jeśli 
zwizualizujemy trąbę w pozycji prostej, nieco tylko poniżej poziomej; dopasujemy pozycję 
głowy, ciała i zadęcia do idealnej pozycji grającego? Taka pozycja może zapewnić naszemu 
brzmieniu  najlepszą  projekcję,  która  nam  się  opłaci  większą  wytrzymałością.  Nic  nie 
wygląda  bardziej  profesjonalnie,  niż  sekcja  3  puzonistów  trzymających  instrumenty  nieco 
poniżej poziomu, którym udało się wyeliminować wszelkie niepotrzebne ruchy. 

 
Oryginał: 

http://jayfriedman.net/articles/use_your_head