Poeta zaprasza na proces z Michnikiem
Nasz Dziennik, 2011-03-09
Jarosław Marek Rymkiewicz - pisarz i poeta,
apeluje o przybycie na proces, który wytoczył mu
Adam Michnik. Pierwsza rozprawa odbędzie się 17
marca przed Sądem Okręgowym w Warszawie. -
Zapraszam na tę rozprawę wszystkich, którzy chcą
żyć w Niepodległej Polsce - apeluje autor
"Wieszania".
Już za tydzień, w czwartek, o godz. 11.20 w Sądzie
Okręgowym w Warszawie, IV Wydział Cywilny, przy al. Solidarności 127, w sali 219,
odbędzie się pierwsza rozprawa w procesie, który "Gazeta Wyborcza" wytoczyła pisarzowi
Jarosławowi Rymkiewiczowi. Chodzi o wypowiedź pisarza, która znalazła się w udzielonym
przez niego wywiadzie dla jednego z czasopism. Stwierdził wówczas, że "Michnik i jego
ludzie są spadkobiercami idei Róży Luksemburg w wynarodowianiu Polaków, którą później
zapoczątkowała KPP".
To jednak Adamowi Michnikowi, synowi Ozjasza Szechtera, przedwojennego działacza
Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, się nie spodobało i - jak to ma ostatnio w
zwyczaju - zdecydował się pozwać autora do sądu za wyrażoną przez niego opinię. To nie
pierwszy taki przypadek. Za niepochlebne opinie i oceny swojej działalności wieloletni
redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" pozywał już m.in. socjologa prof. Andrzeja
Zybertowicza.
Już jesienią autor słynnego "Wieszania", a ostatnio wydanego szkicu historycznego "Samuel
Zborowski" w jednym ze swoich oświadczeń podkreślał, że proces ten wygrał, zanim się
rozpoczął. "Wygram go - nawet jeśli przegram w sądzie. Adam Michnik jest skończony" -
napisał Rymkiewicz, dla którego proces ten jest końcem "fałszywego mitu" Michnika. "W
naszym języku istnieje pojęcie śmierci cywilnej. Okazuje się, że możliwe jest także cywilne
samobójstwo. Zapraszam wszystkich na moje przemówienie na sali sądowej" - podkreślał.
- Nie wiem, czy będę mógł je wygłosić, ale na pewno będę chciał je opublikować - tłumaczy
Jarosław Marek Rymkiewicz. Przy okazji zachęca wszystkich do udziału w jego procesie,
który rozpocznie się w przyszłym tygodniu. - Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby przyjść
na ten proces, ponieważ jest to proces dotyczący wolności słowa, która jest naszą wspólną
sprawą, nie tylko sprawą ważną dla pisarzy czy dziennikarzy, ale dla wszystkich ludzi -
mówi, wyjaśniając, dlaczego wystosował apel o towarzyszenie mu w tym procesie. - Jeśli nie
będziemy mieli wolności słowa, nie będziemy mieli demokracji - dodaje poeta.
W najnowszym oświadczeniu wyraża opinię, że "Gazeta Wyborcza" może do woli lżyć i
znieważać swoich przeciwników - nazywając ich nacjonalistami, faszystami, oszołomami czy
antysemitami. "Mnie np. nazywano tam ideologiem skinów oraz stalinistą - ale niech ktoś
powie choć jedno słowo prawdy o tych panach - o, na to oni nigdy się nie zgodzą. Są
nietykalni, a dlaczego? Dlatego że umówili się przy okrągłym stole z komunistami, że to oni
będą tu rządzić. Ale nie będą - bo to jest nasz kraj. Zapraszam na tę rozprawę wszystkich,
którzy chcą żyć w Niepodległej Polsce" - apeluje poeta.
W grudniu ub.r. Rymkiewicz wystosował obszerny list otwarty do Michnika. "Jestem jednak
pewien, że także i Ty zostaniesz zapamiętany. Ale mam dla Ciebie w tej sprawie złą, nawet
bardzo złą wiadomość. Przyszłość będzie o Tobie pamiętać i Polacy o Tobie nie zapomną.
Zostaniesz zapamiętany - jako wróg wolności" - puentował pisarz.
Maciej Walaszczyk