biuletyn zdrowia numer 26 czerwiec 2016

background image

ZAWAŁ SERCA

i UDAR MÓZGU:

jak rozpoznać

i nie umrzeć

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

PIWO – nowe

ustalenia naukowe

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tajniki witaminy D –

tego Ci lekarz nie powie

Numer 26 • czerwiec 2016

Łukasz D. King

 

 

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-2-

Przedstawiane treści mają charakter

informacyjno-edukacyjny

Wszelkie informacje na tematy przedstawiane w niniejszym biuletynie
odzwierciedlają wiedzę i poglądy autora, a więc NIE stanowią fachowej
porady lekarskiej lub innego stosownego specjalisty.

Mimo dołożenia wszelkich starań, aby informacje były wiarygodne

i sprawdzalne, nie ma gwarancji, że zadziałają tak samo u każdej osoby.
Efekty mogą się różnić.

Autor publikacji nie bierze odpowiedzialności, pośredniej ani bezpo-

średniej, za sposób wykorzystania i interpretowania zawartych tu in-
formacji.

Za podjęcie jakichkolwiek działań i skutków z tego wynikających od-

powiedzialna jest wyłącznie osoba je podejmująca.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-3-

BIULETYN
ZDROWIA

Lekcje o tym

jak być zdrowym

i wieść lepsze życie

pod redakcją

Łukasza D. Kinga

« lukasz.king@mapazdrowia.pl »

Drogi przyjacielu i subskrybencie!

yć to życia najwyższy cel. Niestety miliony ludzi na świecie umie-
ra wcześnie, już w średnim wieku, z powodu zawału serca i uda-
ru mózgu. Dlatego przyszedł czas, by omówić dwie sprawy. Po

pierwsze: jak żyć, by jak najbardziej zmniejszyć ryzyko pojawienia się
udaru i zawału. Po drugie: po czym poznać objawy tych dwóch stanów
chorobowych i co robić, gdy wystąpią.

Temat pierwszy jest niezmiernie szeroki, dlatego zostawię go na

później, może już na 27 numer. Teraz omówię temat drugi.

Otóż rozpoznawanie udaru i zawału oraz wiedza, co wtedy robić,

to sprawy nadzwyczaj ważne, bo o losie człowieka decydują wtedy
pierwsze godziny

1,2

. W związku z tym każdy, kto wie, jak szybko roz-

1

A.I. Quershi i in., Time to hospital arrival, use of thrombolytics, and in-hospital outcomes in ischemic stroke,

„Neurology” 2005, nr 64, s. 2115—2120.

Ż

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-4-

poznać zawał i udar — oraz co w takiej sytuacji robić — może uratować
nie tylko swoje życie, ale i życie innego człowieka. Zwłaszcza że zawał
i udar od dawna są pierwszą przyczyną przedwczesnych zgonów w
Polsce i na świecie

3

, a przede wszystkim w Polsce i innych krajach euro-

pejskich. Ponadto zawał i udar to też częste przyczyny niepełnospraw-
ności

4 , 5

. Dlatego każdy z nas powinien umieć rozpoznać te stany

chorobowe i znać kroki postępowania. A są tylko trzy, ale o tym zaraz.

Żeby było ciekawiej, obok objawów i postępowania przywołam

wyniki badania, w którym oceniono, czy ludzie z różnych krajów euro-
pejskich umieją rozpoznać zawał i udar oraz czy wiedzą, jak się zacho-
wać. Okazuje się niestety, że dla większości ludzi jest to abrakadabra. Po
prostu zbytnio nie wiemy, jak wygląda zawał i udar… i nie wiemy, jak
się zachować, gdy widzimy cierpiącego człowieka, który w rzeczywi-
stości znajduje się na krawędzi życia.

W r. 2014 opisano wyniki pierwszego ogólnoeuropejskiego badania

reprezentatywnego

6

, w którym oceniono, w jakim stopniu ludzie z

dziewięciu krajów umieją rozpoznać zawał serca i udar mózgu i czy
wiedzą, jak się zachować — czyli sprawnie człowiekowi pomóc. Bada-

2

J.M. Wardlaw i in., Thrombolytic therapy with recombinant tissue plasminogen activator for acute ischemic

stroke: Where do we go from here? A cumulative meta-analysis

, „Stroke” 2003, nr 34, s. 1437—1442.

3

World Health Organization, The top 10 causes of death [dostęp: 3 maja 2016]. Dostępny w World Wide

Web: <www.who.int/mediacentre/factsheets/fs310/en/index.html>

4

C.J. Murray i A.D. Lopez, Mortality by cause for eight regions of the world: Global burden of disease study,

„Lancet” 1997, nr 349, s. 1269—1276

5

WHO, Deaths from stroke. Cardiovascular disease atlas [dostęp: 3.03.2016]. Dostępny w World Wide

Web: < www.who.int/cardiovascular_diseases/en/cvd_atlas_16_death_from_stroke.pdf>

6

J. Mata, R. Frank i G. Gigerenzer, Symptom recognition of heart attack and stroke in nine European coun-

tries: a representative survey

, „Health Expectations” 2014, nr 17 (3), s. 376-387.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-5-

nie przeprowadzono w ośmiu krajach europejskich: Niemczech, Francji,
Hiszpanii, Austrii, Polsce, Włoszech, Holandii, UK oraz europejskiej
części Rosji. Zacznijmy od zawału.

Objaw nr 1: ból w klatce piersiowej.

To jedyny objaw zawału, któ-

ry rozpoznaje większość ludzi we wszystkich krajach. Polska wypada
dość dobrze, bo 83% ludzi rozpoznaje, że ból w klatce może świadczyć o
zawale. Ale zważywszy, że ból w klatce jest głównym objawem zawału,
to 100% ludzi powinno o tym wiedzieć, a nie 80 czy 90. Oto ogólna cha-
rakterystyka tego bólu: pojawia się zwykle pod mostkiem, bliżej lewej
strony klatki piersiowej, bo większa część serca leży właśnie po lewej.
Ból ten jednak często promieniuje — sprawia wrażenie, jakby dążył do
jakiegoś miejsca. I jest to drugi objaw.

Objaw nr 2: ból w lewej lub prawej ręce.

W Polsce ten częsty ob-

jaw rozpoznaje niepokojąco mała liczba ludzi, bo tylko 20,1%. Dla po-
równania, w UK aż 72,4%. Ponownie — zważywszy, że to częsty objaw,
powinno go rozpoznać co najmniej 90% Polaków, a nie 20.

Objaw nr 3: raptowna duszność.

Duszność, czyli stan, w którym

brak nam powietrza, jest utrudnione oddychanie. W Polsce 52,1% ludzi
rozpoznaje, że duszność to objaw zawału serca. Tu Polska nie jest na
najgorszej pozycji na tle innych krajów, ale ponownie — połowa ludzi,
którzy wiedzą, że duszność jest objawem zawału to i tak zbyt słaby wy-
nik.

Objaw nr 4: panika i strach (przed śmiercią).

To jedyny objaw, któ-

ry nie ma fizjologicznego wytłumaczenia. Serce to narząd kojarzony ze
źródłem życia. Dlatego gdy zaczyna nim targać ból wprost nie do wy-
trzymania, człowiek zaczyna panikować ze strachu, że może się stać

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-6-

najgorsze. I tym bardziej ważna jest wtedy pomoc innych ludzi. Strach
powoduje bowiem, że człowiek przestaje trzeźwo myśleć, to znaczy —
nie potrafi podjąć racjonalnych kroków, takich jak wezwanie pogotowia.
Może to nawet nie przyjść do głowy. Tylko 17,9% Polaków rozpoznaje,
że panika i strach to objaw zawału serca. Daje to nam czwarte miejsce w
Europie, ale nie ma się z czego cieszyć, bo wszystkie kraje wypadły
marnie.

Objaw nr 5: fala mdłości i zawroty głowy.

Mdłości to uczucie, jakie

poprzedza wymioty; jest nam po prostu niedobrze. Zawroty głowy zaś
to uczucie utraty równowagi, czasem połączone z wrażeniem wirowa-
nia otaczających przedmiotów. 17,5% ludzi rozpoznaje, że mdłości i za-
wroty głowy to objawy zawału serca.

I to tyle, pięć objawów. Straszne jest, że aż 10% Polaków nie rozpo-

znaje ani jednego. To wynika najgorszy zaraz po Rosji, gdzie 11,5% lu-
dzi nie ma bladego pojęcia, po czym rozpoznać zawał. W badaniu
uczestnicy mogli wskazać też na ból głowy jako objaw zawału. W Polsce
na ten objaw wskazało 10% ludzi. W Niemczech 12%. W Rosji prawie
20%. Błąd, bo ból głowy nie jest objawem zawału. Warto dodać, że po-
wszechnym objawem jest jeszcze ból brzucha. W Polsce tylko 3,7% ludzi
o tym wie — najgorszy wynik w Europie. Według badania, o którym
cały czas mowa, najlepiej zawał rozpoznają Niemcy. Dalej w kolejności
jest Austria i UK, potem Holandia, następnie Francja. Polska, Rosja,
Włochy i Hiszpania wypadają najgorzej.

Przejdźmy teraz do apopleksji, czyli udaru mózgu. Tu wyniki są

jeszcze gorsze niż w wypadku zawału serca.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-7-

Objaw nr 1: niezrozumiała, niewyraźna mowa.

Tylko 36,2% Pola-

ków wie, że jest to objaw udaru mózgu. Gorzej od Polski wypadła tylko
Hiszpania z wynikiem 27,4%

Objaw nr 2: częściowy lub całkowity paraliż ciała.

Paraliż to utrata

siły mięśniowej, niemożność wykonywania jakichkolwiek ruchów pora-
żoną częścią ciała spowodowana uszkodzeniem ośrodkowego lub ob-
wodowego układu nerwowego wskutek niedotlenienia. Tylko 40,2%
Polaków wie, że paraliż może oznaczać udar mózgu. Jest to niepokojąco
mała ilość, bo paraliż należy do głównych objawów udaru.

Objaw nr 3: asymetryczny wyraz twarzy.

Tylko 19,4% Polaków

wie, że świadczyć może o udarze. Za Włochami jest to najgorszy wynik
w Europie. W porównaniu do Polski, w Holandii aż 74,1% ludzi wie, że
asymetryczny wyraz twarzy jest objawem udaru.

Objaw nr 4: zawroty głowy.

40% Polaków wie, że to objaw udaru.

Wynik nienajgorszy w porównaniu do pozostałych krajów.

Objaw nr 5: skłonność do przechylania ciała na jedną stronę.

Tyl-

ko 17,4% Polaków wie, że może to świadczyć o udarze mózgu. Ponow-
nie to najgorszy wynik w Europie, zaraz za Włochami (16,9%).

Objaw nr 6: dezorientacja.

Warto uściślić: dezorientacja to utrata

lub zaburzenie orientacji dotyczącej czasu, miejsca, sytuacji lub własnej
osoby. Tylko 15% Polaków rozpoznaje ten objaw jako skutek udaru. Za
Rosją (11,2%) to wynik najgorszy w Europie.

Objaw nr 7: uczucie swędzenia. 15,2%

Polaków rozpoznaje ten ob-

jaw jako skutek udaru. To trzeci najgorszy wynik w Europie, za Holan-
dią (3,2%) i Włochami (3,0%).

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-8-

Objaw nr 8: odrętwienie.

34% Polaków rozpoznaje odrętwienie ja-

ko skutek udaru mózgu. To wynik średni wśród badanych krajów.

Objaw nr 9: osłabienie ogólne.

Tylko 7,2% Polaków rozpoznaje

osłabienie jako skutek udaru mózgu. Wynik najgorszy w Europie za
Włochami (5,4%).

Objaw nr 10: nagła utrata widzenia w jednym oku.

15,3% Polaków

potrafi rozpoznać, że to objaw udaru mózgu. Wynik znów słaby, gorzej
wypadły tylko Włochy (7,9%) i Rosja (7,4%).

Objaw nr 11: cieknąca ślina.

11% Polaków rozpoznaje, że to objaw

udaru mózgu. Gorzej wypadły Włochy (4,3%), Rosja (8,6%) i Hiszpania
(7,9%).

Objaw nr 12: problemy z jedzeniem.

Tylko 3,2% ludzi wie, że to

może być objaw udaru mózgu. Polska wypadła prawie najgorzej, gorsze
były tylko Włochy z wynikiem 3,0%.

Objaw nr 13: łzawienie.

3,4% Polaków wie, że to objaw pojawiający

się podczas udaru mózgu. Wynik prawie najgorszy — za Włochami
(0,8%) i Holandią (3,1%).

Straszne jest, że — jak pokazało badanie — aż 27,6% Polaków nie

potrafi wskazać na ani jeden objaw świadczący o udarze mózgu! Po-
nownie, to prawie najgorszy wynik w Europie, gorzej wypadły tylko
Włochy, gdzie aż 28,2% ludzi nie ma pojęcia, czym objawia się udar. Na
domiar złego, ludzie z nadciśnieniem — o zwiększonym ryzyku wystą-
pienia udaru mózgu — nie potrafią lepiej rozpoznać objawów niż ludzie
z normalnym ciśnieniem tętniczym :(

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-9-

Zobaczmy teraz, co należy robić w przypadku udaru mózgu lub

zawału serca — oraz jaki procent ludzi by tak postąpiło.

Działanie nr 1: wezwać pogotowie.

Niby oczywiste… ale z badania

wynika, że tak zrobiłoby tylko 66% Polaków. I jest to najlepszy wynik w
Europie. Trudno się z niego cieszyć, bo 100% ludzi powinno wiedzieć,
że trzeba wezwać pogotowie. To jedyny akceptowalny wynik. Dlacze-
go? Dlatego, że nie istnieją metody pierwszej pomocy przy zawale serca
i udarze mózgu. Decydująca w takich stanach chorobowych jest szybka
fachowa pomoc medyczna. Jedyne, co możemy sami zrobić, to rozluźnić
krępujące części garderoby (krawat, koszulę, pasek u spodni, biusto-
nosz), by ułatwić oddychanie. Ponadto możemy starać się uspokoić
osobę, bo — ponownie — zawałowi i udarowi towarzyszy niepokój i
strach przed śmiercią, a są to emocje pogarszające stan osoby. Tak więc
wiedza o tym, że trzeba natychmiast wezwać pogotowie jest nadzwy-
czaj ważna. Dobrze, co jeszcze należy zrobić?

Działanie nr 2: upewnić się, że osoba nie wstaje; pozostaje w po-

zycji półsiedzącej i w ten sposób oczekuje (w naszej obecności) na
wezwaną karetkę.

W razie udaru mózgu akceptowana jest również po-

zycja boczna ustalona, aby zapobiec w ten sposób możliwemu zapada-
niu się języka lub zachłyśnięciu wymiocinami. Że tak trzeba zrobić —
czyli zabronić wstawania, chodzenia, właściwie jakiegokolwiek ruszania
się — wie… tylko 31% Polaków! I to najgorszy wynik w Europie. Wszę-
dzie indziej ludzie lepiej wiedzą, że trzeba przypilnować, żeby osoba
pozostała w bezpiecznej pozycji.

Działanie nr 3: dać kilka łyków wody.

Nawet, gdyby wszyscy w

Polsce nosili przy sobie butelkę wody, to tylko 3% ludzi wiedziałoby, że
należy dać się napić osobie przechodzącej zawał lub udar. I ponownie

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-10-

jest to prawie najgorszy wynik w Europie. Gorzej wypadła tylko Holan-
dia (z marnym 1%).

I to wszystko. Tylko trzy kroki, trzy działania. Dodatkowo uspoka-

jamy osobę; powtarzamy jej, że karetka już jedzie i wszystko będzie do-
brze. Chociaż osoba poszkodowana ma trudności w komunikowaniu się
i rozumieniu, musimy jej powtarzać, że karetka jedzie i wszystko będzie
dobrze — dlatego, żeby czuła, że już ktoś się o nią zatroszczył i pozosta-
je tylko czekać.

To wszystko. Na koniec kilka uwag. W średniowieczu krążyło po-

wiedzenie, że powtarzanie jest matką nabywania wiedzy. Dlatego warto
za jakiś czas ponownie przeczytać ten numer biuletynu i odświeżyć
wiedzę o zawale serca oraz udarze mózgu.

Warto te informacje przekazać członkom rodziny, przyjaciołom i

znajomym. Bo pamiętajmy: zawał serca i udar mózgu to stany choro-
bowe, które pochłaniają największą liczbę istnień ludzkich na świecie.
Dlatego wiedza, jak je szybko rozpoznać i jak reagować — to dosłownie
wiedza ratująca życie; to bastion odpowiedzialności publicznej; to a, b,
c, które powinno leżeć na wierzchu każdego umysłu. Szczególnie Pola-
ków, bo kraj nasz w Europie wypada marnie. A zauważmy jedno: w
krajach, gdzie ludzie najgorzej rozpoznają objawy zawału serca i udaru
mózgu, czyli w Hiszpanii, Polsce, Włoszech i Rosji… jest również naj-
większa śmiertelność z powodu choroby niedokrwiennej serca i choroby
naczyń mózgowych — które prowadzą do zawałów i udarów. Przypa-
dek? Nie sądzę. To, że ludzie nie umieją rozpoznać objawów i zbytnio
nie wiedzą, jak się zachować z pewnością przyczynia się do tej śmiertel-
ności. Przejdźmy do następnego tematu.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-11-

PIWO — nowe ustalenia naukowe

„Żadna istota — napisał Gilbert Chesterton — nie wynalazła rzeczy

tak złej jak pijaństwo i tak dobrej jak alkohol”. Bo alkohol to miecz obo-
sieczny i trzeba się z nim obchodzić ostrożnie. W związku z alkoholem
w tym miesiącu postanowiłem napisać o piwie, bo po pierwsze — pyta
o nie wielu czytelników, po drugie — pije je dużo osób, po trzecie —
przez ostatnie dziesięciolecie zrobiono nad piwem wiele badań, na pod-
stawie których ustalono ciekawe fakty. Warto je poznać.

Ludzie piją piwo od ponad 8000 lat. Od wieków ten pienisty napój

jest elementem diety człowieka i ważną częścią wielu kultur. Służył jako
źródło wody w czasach, gdy czystość wody była niepewna. „Na całym
świecie jedynie woda i herbata są częściej spożywane niż piwo” — napi-
sano w Biochemii Stryera

7

. Piwo zawsze było nie tylko rozgrzewającym

lub orzeźwiającym napojem, ale też „płynnym chlebem” — źródłem
energii i napojem, który może poprawiać samopoczucie

8

.

I jak wspomniałem, przez ostatnie 10 lat nad piwem zrobiono wiele

badań w kontekście zdrowia. Wiele z nich dowiodło, że piwo to nie tyl-
ko napój o niskiej zawartości alkoholu, skutecznie gaszący pragnienie.
Opublikowane dane wskazują, że piwo zawiera też szereg składników
odżywczych aktywnych biologicznie, i że jeśli spożywane jest w małej
ilości i w sposób odpowiedzialny, to może być obojętną częścią zdrowej
diety, w sensie takim, że nie wywiera szkodliwego wpływu. Jednakże,
jak każdy napój alkoholowy, może zawierać kilka substancji o poten-

7

J.L. Tymoczko, J.M. Berg, L. Stryer, Biochemia. Krótki kurs, wyd. 2, Warszawa 2013, s. 525.

8

C.W. Bamforth, A brief history of beer. In: Proceedings of the 26th Convention of the Institute of Brewing,

Asia-Pacific Section

, „Singapore” 2000, s. 5-12.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-12-

cjalnie szkodliwym działaniu. Są to aminy biogenne, nitrozoaminy, pu-
ryny, gluten i dwutlenek siarki. Substancje te mogą czasami wywołać
pewne problemy, zwłaszcza u osób z nadwrażliwością na gluten. Dlate-
go przy omawiania piwa w kontekście zdrowia, kilka faktów szczegól-
nie zasługuje na wyróżnienie, to znaczy: najnowsza wiedza o
korzyściach z picia piwa, znaczenie umiaru, istotne różnice między pi-
wem a innymi napojami alkoholowymi i zawartość potencjalnie szko-
dliwych związków. To kwestie, które warto znać, a zatem zacznijmy od
aktywnych biologicznie korzystnych związków w piwie.

Piwo to złożony napój. Poza wodą, która stanowi ponad 90% skła-

du, zawiera około 800 związków organicznych i wiele z nich jest biolo-
gicznie czynnych. Ale potencjalnie korzystny wpływ na organizm
wynika z małej ilości alkoholu i obecności witamin, minerałów, pier-
wiastków śladowych, fitoestrogenów i przeciwutleniaczy. Głównymi
witaminami w piwie są witaminy z grupy B. Liczne badania

9,10

potwier-

dziły, że spożycie piwa w małej ilości powoduje istotne zwiększenie
tych witamin w organizmie

11

. Zależnie od rodzaju piwa, tiaminy jest do

0,08 mg/L, ryboflawiny do 0,8 mg, niacyny 3-8 mg, witaminy B

6

do 1,7

mg, folianów 40-600 mg i biotyny 2-15 mg. W związku z minerałami w
piwie, to najważniejszy jest potas, magnez i fosfor

12

. Potasu jest 200-600

9

M. Van der Gaag i in., Effect of consumption of red wine, spirits, and beer on serum homocysteine, „Lancet”

2000, nr 355 (9214), s. 1522.

10

G. Mennen i in., Relation between homocysteine concentrations and the consumption of different types of al-

coholic beverages: the French Supplementation with Antioxidant Vitamins and Minerals Study

, „The Ameri-

can Journal of Clinical Nutrition” 2003, nr 78 (2), s. 334-338.

11

C. Bamforth, Nutritional aspects of beer-a review, „Nutrition Research” 2002, nr 22 (1), s. 227-237.

12

S. Buiatti, Beer composition: an overview [w:] Beer in health and disease prevention, red. V. Preedy, Lon-

don 2009, s. 213-222.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-13-

mg/L, magnezu 60-250 mg, wapnia 20-160 mg. Pomijając wapń, to na-
prawdę spore ilości! Ponadto cynku jest 0,02-4,5 mg/L, a krzemu 40-120
mg. Piwo zawiera też kwasy fenolowe i flawonoidy, głównie z jęczmie-
nia i chmielu. Wykryto aż 78 różnych związków fenolowych, w tym ko-
rzystnych prenyloflawonoidów, które występują prawie tylko w piwie.

Dobrą cechą piwa jest pojemność przeciwutleniająca. Na przykład

ciemne piwo zmiata wolne rodniki tylko dwa razy gorzej niż herbata.
Nie może się jednak równać z winem czerwonym, które ma cztero-
pięciokrotnie silniejszą aktywność przeciwutleniającą. Nawiasem mó-
wiąc, jeśli mamy ochotę na piwo, to dużo lepiej wypić ciemne, prawie
czarne, bo ono zawiera więcej — czasami dużo więcej — korzystnych
składników.

Ale piwo, jak prawie każdy napój, ma substancje o potencjalnie

szkodliwym działaniu: aminy biogenne, nitrozoaminy, puryny, gluten i
dwutlenek siarki. Po kolei. Aminy biogenne są naturalnymi związkami
szeroko występującymi w wielu produktach i napojach, na przykład w
rybach, mięsie, serach, warzywach, winie i piwie. Są nam niezbędne, ale
spożywane w nadmiarze mogą prowadzić do problemów zdrowotnych,
między innymi bólu głowy, wahań ciśnienia krwi i wymiotów. Na
szczęście, żeby dostarczyć zbyt dużą ilość amin biogennych, trzeba wy-
pić naprawdę dużo piwa.

Kolejną grupą potencjalnie niekorzystnych związków są nitrozoa-

miny. Międzynarodowa Agencja Badania Raka, która jest częścią Świa-
towej Organizacji Zdrowia, określiła nitrozoaminy zawarte w piwie jako
związki z grupy 2A, czyli prawdopodobnie o działaniu rakotwórczym

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-14-

dla ludzi. Z kolei Unia Europejska oceniła je jako związki, które zakłada
się, że są rakotwórcze, czyli kategoria 1B

13

. Przez długi czas uznawano,

że 65% dziennego spożycia nitrozoaminy NDMA

14

pochodziło z piwa.

Jednakże — od r. 1980 zmieniono proces suszenia słodu jęczmiennego,
w skrócie: bezpośrednie suszenie zamieniono na suszenie niebezpo-
średnie, polegające na ogrzewaniu powietrza parą wodną lub gorącą
wodą. Dzięki temu znacznie zmniejszono zawartość lotnych nitrozoa-
min w piwie. I to tak bardzo, że badanie próbek 138 piw z 42 krajów
zrobione w r. 2007

15

dowiodło, że w prawie 80% piw ilość nitrozoamin

była niewykrywalna — poniżej 0.1 μg/L. Podobne (dobre) wyniki
otrzymano podczas badania z r. 2007

16

, w którym ocenie poddano 264

różnych piw z 9 krajów. Można więc stwierdzić z przekonaniem:
umiarkowane picie piwa nie jest źródłem nitrozoamin w ilości, która by
szkodliwie oddziaływała na zdrowie

17

— czego nie można było powie-

dzieć o piwach produkowanych przed r. 1980.

Innymi związkami potencjalnie szkodliwymi w piwie są puryny.

Dziś w sieci często straszy się purynami, bo przekształcają się do kwasu
moczowego, ten zaś — jeśli jest w nadmiarze — jest powiązany z dną
moczanową i innymi dolegliwościami. Dlatego większość dietetyków

13

N.E. Selin, Environmental guidelines and regulations for nitramines: a policy summary, Massachusetts In-

stitute of Technology (MIT), Cambridge 2011, s. 21.

14

NDMA —

N

-nitrozodimetyloaminy.

15

E.D. Baxter i in., Current incidence of N-nitrosodi-methylamine in beers worldwide, „Food Additives &

Contaminants” 2007, nr 24 (8), s. 807-811.

16

S. Yurchenko i U. Moölder, N-nitrosodimethylamine analysis in Estonian beer using positive-ion chemical

ionization with gas chromatography mass spectrometry

, „Food Chemistry” 2005, r 89 (3), s. 455-463.

17

National Toxicology Program—report on carcinogens, U.S. Department of Health and Human Services

2011.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-15-

poleca dietę ubogą w puryny pacjentom z dużym ryzykiem dny lub in-
nych rodzajów zapalenia stawów. Ale takie postępowanie rzadko daje
rezultaty, a to z prostego powodu. Otóż żeby kwas moczowy (powstają-
cy z puryn) stanowił ryzyko do rozwoju dny i innych rodzajów zapale-
nia stawów, jego stężenie musi zwiększyć się we krwi. I sekret polega
na tym, że:

„Pokarmowe źródła puryn przekształcane są do kwasu moczo-
wego w błonie śluzowej jelit”. [G. Meisenberg, W.H. Simmons,
Principles of Medical Biochemistry, wyd. 3, USA 2012,s. 479]

Inaczej mówiąc: puryny z jedzenia przekształcane są do kwasu mo-

czowego w jelitach. Kończą w kale i nie przedostają się do krwi. W kale
kwas moczowy jest dalej rozkładany przez bakterie jelitowe. I prawie
wszystko jest usuwane podczas załatwiania się. „Prawie” nie robi w
tym wypadku różnicy. Bo gdyby z diety usunąć wszystkie puryny, czyli
być na diecie bezpurynowej, stężenie kwasu moczowego we krwi obni-
żyłoby się tylko o 1 mg/dL

18

. A to oznacza, że spożywanie normalnych

ilości puryn nie przyczynia się znacząco do zwiększenia kwasu moczo-
wego we krwi. Jego ilość we krwi może się zwiększyć z innych przy-
czyn, głównie niewydolności nerek, których jednym z zadań jest
usuwanie kwasu moczowego. W przytaczanej Biochemii Meisenberga i
Simmonsa na s. 480 jest napisane: „Prawie wszystkie puryny […] w or-
ganizmie człowieka pochodzą z syntezy endogennej”. Puryny endogen-
ne to puryny powstające wewnątrz organizmu, a nie z diety. Czyli kwas
moczowy powstający z puryn, który przyczynia się do rozwoju chorób
układu kostno-stawowego, pochodzi z nadmiernej syntezy własnej lub

18

G. Meisenberg, W.H. Simmons, Principles of Medical Biochemistry, wyd. 3, USA 2012,s. 479.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-16-

zbyt wolnego usuwania przez nerki. Taka produkcja kwasu moczowego
to produkcja wątrobowa

19

. A produkcja kwasu moczowego z puryn z

jedzenia — to produkcja jelitowa. I tylko produkcja wątrobowa może
zwiększyć stężenie kwasu moczowego we krwi, nigdy produkcja jelito-
wa (oprócz RNA z drożdży, to jedyny wyjątek). W związku z tym fakt,
że w piwie są puryny, praktycznie jest nieważny dla znakomitej więk-
szości ludzi.

I wreszcie mamy dwa potencjalne alergeny, o których trzeba pamię-

tać. Jednym jest gluten, drugim dwutlenek siarki.

Gluten jest najbardziej kłopotliwy dla ludzi z jego nietolerancją, czy-

li celiakią — chorobą trzewną. Choroba jest uwarunkowana genetycznie
i polega na tym, że układ odpornościowy chorego nieprawidłowo rea-
guje na obecność w organizmie grupy białek zbożowych zwanych ogól-
nie glutenem. Ale tak naprawdę chodzi o konkretne frakcje glutenu, bo
pod parasolem słowa „gluten” kryje się kilkaset homologicznych białek
(tychże właśnie „frakcji”). Dla ludzi z nietolerancją najbardziej kłopo-
tliwym składnikiem glutenu są prolaminy. Jest kilka badań, które
sprawdzały zawartość prolamin w powszechnie dostępnych piwach.
Według badania z 2011

20

, piwo bezalkoholowe zawiera

˂

5 mg glutenu

na litr. Piwo „lager” — 3,9 do 12,3. Piwo „pale” — 7,17 do 15,3. Piwo
„stout” — 18,9 do 21,3. Piwo pszeniczne — 98,2 do 145,8. Teraz tak, dla
chorych na celiakię, według oficjalnych norm, spożycie więcej niż 20 mg
glutenu na litr piwa powinno wywołać objawy. Dlatego można powie-

19

D.R. Ferrier, Lippincott’s Illustrated Reviews: Biochemistry, wyd. 6, China 2014, s. 298.

20

L.J. Guerdrum i C.W. Bamforth, Levels of gliadin in commercial beers, „Food Chemistry” 2011, nr 129

(4), s. 1783-1784.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-17-

dzieć, że kłopotliwym piwem dla tej grupy chorych jest piwo pszenicz-
ne i piwo typu „stout”. Pozostałe piwa — powinny być bezpieczne. Dla
osób, które nie mają celiakii, czyli nie są nadwrażliwe na gluten, taka
ilość glutenu absolutnie nie powinna stanowić problemu.

I ostatnim związkiem w piwie potencjalnie kłopotliwym jest dwu-

tlenek siarki. To powszechnie zaakceptowany dodatek, który służy jako
konserwant w wielu produktach spożywczych. W piwie jest to pożąda-
ny związek, bo działa jako zmiatacz wolnych rodników, czyli przeciwu-
tleniacz — co znaczy, że zapobiega psuciu się piwa. A jeśli chodzi o
bezpieczeństwo, to też są dobre wieści: ilość dwutlenku siarki, jaka jest
w dzisiejszych piwach, nie stwarza ryzyka dla zdrowia. Taka ilość stwa-
rza poważne ryzyko tylko dla nielicznych osób, które mają nadwrażli-
wość na siarczyny. Prawo europejskie zabrania sprzedaży paczek piw,
w których jest więcej niż 20 mg siarczynów na kilogram towaru pako-
wanego w butelkach i 50 mg w przypadku beczek. Te poziomy są małe
w porównaniu z innymi produktami spożywczymi konserwowanymi
dwutlenkiem siarki. Dlatego — pomimo wielkiego spożycia piwa na ca-
łym świecie — reakcje alergiczne wywołane dwutlenkiem siarki są
skrajnie rzadkie

21,22

.

W związku z powyższy można wysunąć ciekawe wnioski. Piwa w

umiarkowanej ilości nie można uznać za produkt niezdrowy. Podobnie
jak wino, piwo od starożytnych czasów kojarzono z pozytywnym

21

D. Lachenmeier i U. Nerlich, Evaluation of sulphite in beer and spirits after the new allergen labelling rules,

„Brewing Science” 2006, nr 59 (7/8), s. 114-117.

22

S. Diel i in., Histamine in beer [w:] Beer in health and disease prevention, red. V. Preedy, London 2009, s.

317-326.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-18-

wpływem na organizm. Dziś, z naukowego punktu widzenia, wiemy,
że wszystko zależy od ilości. Wiadomo na przykład, że niekontrolowa-
ne spożycie alkoholu — nieważne piwa, wina czy wódki — szkodzi za-
równo jednostce, jak społeczeństwu. Około 4,5% globalnego obciążenia
chorobami i urazami można przypisać nadmiernemu spożyciu alkoho-
lu; jest on ponadto czynnikiem przyczynowym w rozwoju ponad 60
poważnych chorób. A według WHO nadmierne spożycie jest trzecim
największym czynnikiem ryzyka chorób i niepełnosprawności

23

. Ale

ponownie — to, jak piwo wpływa na zdrowie, zależy tylko od spożytej
ilości. Pamiętajmy, oprócz wcześniej wymienionych potencjalnie nieko-
rzystnych substancji, najwięcej szkody może wyrządzić etanol, czyli al-
kohol zawarty w piwie. Ale szkodliwość etanolu (czyli potocznie:
alkoholu) zależy tylko od dawki, o czym zaraz napiszę więcej.

Właśnie, i w związku z powyższym stanowisko nauki jest ciekawe;

otóż zajrzyjmy do najnowszego wydania Fizjologii Ganonga:

„Stężenie frakcji HDL zwiększa się u osób […] które piją jeden
lub dwa napoje alkoholowe dziennie […]”. [K.E. Barrett i in.,
Ganong’s Review of Medical Physiology, wyd. 25, USA 2016, s.
30]

Trochę dalej jest napisane:

„Umiarkowane spożycie alkoholu zmniejsza częstość występo-
wania zawału mięśnia sercowego […]”.

23

World Health Organization, Global status report on alcohol and health, WHO Library Cataloguing-in-

Publication Data, Geneva 2011.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-19-

Oznacza to, że krzywa związku między spożyciem alkoholu a za-

padalnością na niektóre choroby ma kształt litery „J”, to znaczy — za-
chorowalność (a co za tym idzie — śmiertelność) jest trochę mniejsza u
osób, które spożywają od czasu do czasu małą ilość alkoholu w porów-
naniu z abstynentami. Ale z drugiej strony zachorowalność jest dużo
większa, jeśli punkt przegięcia krzywej zostaje przekroczony, czyli jeśli
alkoholu się nadużywa

24

. Opisowo trudno to sobie wyobrazić, dlatego

oto, jak wygląda to w formie krzywej na wykresie:

Jak widać, jeden-dwa drinki działają korzystnie na śmiertelność z

powodu różnych chorób, między innymi choroby niedokrwiennej serca.

24

M. Grønbæk, The positive and negative health effects of alcohol- and the public health implication, „Journal

of Internal Medicine” 2009, nr 265 (4), s. 407-420.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-20-

Taki korzystny wpływ wynika z dwóch czynników. Po pierwsze z małej
ilości etanolu, po drugie — z innych składników zawartych w danym
napoju alkoholowym, w tym przypadku piwie

25,26

.

Wiem, że to może wydać się dziwne i niepoważne — mówienie, że

małe ilości alkoholu korzystnie oddziałują na zdrowie. Ale co poradzę,
tak jest. Ba, jest to tak dobrze udowodnione, że poważne książki me-
dyczne o tym piszą:

„Umiarkowane spożycie alkoholu określa się jako nie więcej
niż jeden drink dziennie w przypadku kobiet i nie więcej niż

dwa drinki dziennie w przypadku mężczyzn. Obecne badania
wskazują, że takie umiarkowane spożycie alkoholu nie kłóci
się ze zdrowym trybem życia i może nawet mieć korzystny

wpływ na układ sercowo-naczyniowy”. [B.J. Cohen i K. Hull,
Memmler’s The Human Body in Health and Disease, wyd. 13,
China 2013, s. 470]

„Alkohol […] przyjmowany w niewielkich ilościach [chodzi o

jeden-dwa drinki — przyp. mój] może wywierać pewne ko-
rzystne następstwa, takie jak zmniejszenie częstości zawałów
serca, udarów mózgu, kamicy pęcherzyka żółciowego, a być

może również otępień pochodzenia naczyniowego i typu Al-
zheimera”. [M.A. Schuckit, Alkohol i alkoholizm [w:] Interna
Harrisona
, red. nauk. A.S. Fauci i in., wyd. 3, t. 3, Lublin
2009, s. 3006]

25

M. Van der Gaag i in., Effect of consumption of red wine, spirits, and beer on serum homocysteine, „Lan-

cet” 2000, nr 355 (92144), s. 1522.

26

S. Arranz i in., Wine, beer, alcohol and polyphenols on cardiovascular disease and cancer, „Nutrients” 2012,

nr 4 (7), s. 759-781.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-21-

„Umiarkowane spożywanie alkoholu może zmniejszyć ryzyko

choroby wieńcowej, głównie wśród mężczyzn powyżej 45 roku
życia i kobiet powyżej 55 roku. Umiarkowanie określa się jako

nie więcej niż 340 ml piwa dziennie w przypadku kobiet i nie
więcej niż dwa piwa po 340 ml dziennie w przypadku męż-
czyzn”. [G.J. Tortora i B. Derrickson, Principles of Anatomy &
Physiology
, wyd. 13, USA 2012, s. 868]

Zapamiętajmy zasadę: zawsze, kiedy książki naukowe piszą o moż-

liwych korzystnych efektach z małego spożycia alkoholu, chodzi o 1-2
drinki w przypadku mężczyzn i maksymalnie 1 drink w przypadku ko-
biet niebędących w ciąży. Jak rozumieć 1 drink, skoro napojów alkoho-
lowych jest wiele? Przytoczę Internę Harrisona, t. 3, s. 3006: „W
przybliżeniu można przyjąć, że 340 ml piwa, 115 ml niewzmocnionego
wina i 43 ml (kieliszek) 40%-trunku, takiego jak whisky, gin lub wódka
zawiera po około 10-15 g etanolu”. Jak wynika z licznych badań, takie
ilości nie mają znaczenia klinicznego (w sensie negatywnym) dla prze-
ciętnie zdrowej osoby. Hmm, tylko dlaczego kobiety bezpiecznie mogą
wypić mniej alkoholu od mężczyzn? Dlatego, że kobiety mają mniej en-
zymu o nazwie dehydrogenaza alkoholowa, który usuwa z organizmu
etanol. W związku z tym są bardziej podatne na zatrucie

27

. To tak ogól-

nie o alkoholu, wróćmy jednak do piwa jako takiego.

Piwo a układ sercowo-naczyniowy. Główne składniki piwa korzyst-

nie wpływające na układ sercowo-naczyniowy to mała ilość etanolu, bo
tylko około 5%, polifenole oraz wachlarz minerałów i witamin. Rodzi
się jednak pytanie: co robi mała ilość etanolu, że korzysta na tym krąże-
nie? Cóż, to pytanie stało się dla naukowców złożonym problemem,

27

K.S. Saladin, Anatomy & Physiology. The Unity of Form and Function, wyd. 6, New York 2012, s. 1028.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-22-

który ostatecznie doczekał się rozwiązania. Otóż ustalono, że chodzi
głównie o działanie rozszerzające naczynia krwionośne, co jest ważne
dla dobrego krążenia. A ponadto, jak wykazano, mała ilość alkoholu
zwiększa stężenie HDL i obniża stężenie LDL, poprawiając w ten spo-
sób stosunek obu frakcji; dodatkowo mała ilość alkoholu obniża podat-
ność frakcji LDL na utlenianie (w wyniku którego frakcje LDL się
utleniają, co jest złe). Za resztę korzystnego wpływu odpowiadają poli-
fenole

28,29

. Ale czy są konkretne badania, z których wynika, że polifenole

konkretnie zawarte w piwie mogą działać korzystnie? Czy to jest tylko
takie gadanie ogólnie o polifenolach? Owszem, są badania. Sprawdzano
na przykład stężenie polifenoli po spożyciu jednej porcji piwa. U osób
takich wykryto kilka korzystnych zmian, między innymi dowiedziono
mniejszego stężenia markerów zapalenia w surowicy krwi

30

. Taki ko-

rzystny wpływ wynika nie tylko z obecności polifenoli w piwie, ale też z
tego, że są one wyjątkowo dobrze w tej postaci wchłaniane.

Inne składniki piwa cenne dla układu sercowo-naczyniowego to fo-

liany i witamina B

6

. Razem z witaminą B

12

tworzą trio, które zmniejsza

stężenie homocysteiny. Wiadomo, że homocysteina to niezależny czyn-
nik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych

31

. Pełni istotną funkcję w me-

chanizmie powstawania zakrzepicy. Przynajmniej kilka badań

28

A. Piazzon i in., Characterization of phenolics content and antioxidant activity of different beer types,

„Journal of Agricultural and Food Chemistry” 2010, nr 58 (19), s. 10677-10683.

29

J. Van Duynhoven i in., Metabolic fate of polyphenols in the human superorganism, „Proceedings of the

National Academy of Sciences” 2011, nr 108 (1), s. 4531-4538.

30

G. Williamson i C. Manach, Bioavailability and bioefficacy of polyphenols in humans. II. Review of 93 in-

tervention studies

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2005, nr 81 (1), s. 2435-2555.

31

A.I. Gotlieb i A. Liu, Blood Vessels [w:] Rubin’s Pathology. Clinicopathologic Foundations of Medicine, red.

nauk. D.S. Strayer i E. Rubin, wyd. 7, China 2015, s. 595.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-23-

wykazało, że stężenie homocysteiny jest znacznie niższe u osób, które
od czasu do czasu wypijają piwo

32,33,34

. Zarówno B

6

, jak foliany są klu-

czowymi witaminami w enzymatycznej konwersji homocysteiny. Spo-
życie małych ilości piwa, mimo że to napój alkoholowy, zwiększa
stężenie tych witamin w organizmie. I jeśli osoba pijąca czasami piwo
nie dostarcza zbytnio tych witamin z innych źródeł, to piwo przyczynia
się do pokrycia zapotrzebowania… a co za tym idzie — wpływu na stę-
żenie homocysteiny.

Piwo a rak. Według obecnej wiedzy naukowej zostało przyjęte, że

umiarkowane spożycie piwa nie ma niekorzystnego wpływu pod tym
względem

35,36

.

Piwo a osteoporoza. Powiązanie między spożyciem alkoholu a

zdrowiem układu kostnego, podobnie jak w przypadku układu serco-
wo-naczyniowego, ma kształt litery „J”. Dowody w literaturze nauko-
wej wskazują, że zbyt duże spożycie ma poważne konsekwencje,
głównie w postaci większej częstości złamań, tak u kobiet, jak męż-
czyzn. Ale małe spożycie może być korzystne w niektórych popula-
cjach. Na przykład u kobiet po menopauzie i mężczyzn w podeszłym

32

G. Mennen i in., Relation between homocysteine concentrations and the consumption of different types of al-

coholic beverages…

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2003, nr 78 (2), s. 334-338.

33

M. Cravo i in., Hyperhomocysteinemia in chronic alcoholism: correlation with folate, vitamin B12 and B6

status

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 1996, nr 63 (2), s. 220-224.

34

V. Ganji i M. Kafai, Demographic, health, lifestyle and blood vitamin determinants of serum total homocyste-

ine concentrations…

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2003, nr 77 (4), s. 826-833.

35

S. Milligan i in., Oestrogenic activity of the hop phyto-oestrogen, 8- prenylnaringenin, „Reproduction”

2002, nr 123 (2), s. 235-242.

36

J. Stevens i J. Page, Xanthohumol and related prenylfl avonoids from hops and beer: to your good health!,

„Phytochemistry” 2004, nr 65 (10), s. 1317-1330.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-24-

wieku umiarkowane spożycie, na przykład piwo co jakiś czas lub lamp-
ka wina do kolacji, jest powiązane z większą masą kostną i mniejszym
spadkiem gęstości mineralnej w porównaniu do abstynentów

37,38,39,40

.

Wyjaśnienie? Mała ilość etanolu, od czasu do czasu, nie nawykowo, z
zachowaniem odpowiedzialności, pełnej świadomości — pobudza wy-
dzielanie kalcytoniny, hormonu, który reguluje gospodarkę wapniowo-
fosforanową i zapewnia prawidłowy rozwój układu kostnego. Takie
działanie potwierdzono u ludzi w podeszłym wieku, ale nie ma osta-
tecznego wniosku w przypadku osób poniżej 50 roku życia. Uwaga: naj-
lepiej ewentualny korzystny wpływ na układ kostny wykazuje wino i
piwo (oczywiście w małej ilości, to należy podkreślać grubą linią), bo
napoje te oprócz małej ilości etanolu zawierają inne korzystne związki,
zwłaszcza fitoestrogeny i krzem (piwo). Fitoestrogeny pobudzają wy-
dzielanie kalcytoniny, które równoważą czynność osteoblastów i osteo-
klastów. Krzem z kolei jest niezbędnym minerałem w budowie tkanki
kostnej, ale trzeba dodać, że znajduje się we wszystkich tkankach,
głównie w kościach właśnie, a ponadto w skórze, włosach, tętnicach i
paznokciach. Dodatkowo pobudza on syntezę kolagenu typu I, popra-
wia wbudowywanie wapnia w kościach i w pewnym stopniu chroni
przed działaniem aluminium pochodzącego ze środowiska (nieczyste

37

K.J. Mukamal i in., Alcohol consumption, bone density, and hip fracture among older adults: the cardiovas-

cular health study

, „Osteoporosis International” 2007, nr 18 (5), s. 593-602.

38

K. Berg i in., Association between alcohol consumption and both osteoporotic fracture and bone density,

„American Journal of Medicine” 2008, nr 121 (5), s. 406-418.

39

J. Marrone i in., Moderate alcohol intake lowers biochemical markers of bone turnover in postmenopausal

women

, „Menopause” 2012, nr 19 (9), s. 974-979.

40

J. Sommer i in., Alcohol consumption and bone mineral density in elderly women, „Public Health Nutri-

tion” 2012, nr 16 (4), s. 704-712.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-25-

powietrze, kosmetyki, chemia gospodarcza itd.). Tu warto dodać:
wchłanianie krzemu zależy od jego postaci. Banany na przykład mają
5,4 mg krzemu na 100 gramów, ale jest to krzem wysoce spolimeryzo-
wany, czyli słabo wchłaniany, bo tylko w 5%. Z kolei najlepiej wchła-
nianą postacią krzemu jest kwas ortokrzemowy… i głównie taki właśnie
znajduje się w piwie. Przyswaja się w ponad 50%

41

. Piwo, ponieważ za-

wiera ono dużo krzemu w tej dobrze wchłanianej postaci, uważa się za
główne źródło niezbędnego krzemu w zachodniej diecie

42

. Dostępne

piwa mają 6,4 do 56,5 mg krzemu na litr

43

.

Piwo a kamica żółciowa i nerkowa. Częste i bolesne choroby. Za-

chodzi ryzyko, że piwo, z powodu wpływu diuretycznego, może spo-
wodować odwodnienie i przez to stanowić czynnik ryzyka w kamicach.
Ale kilka epidemiologicznych badań wskazuje, że u osób z umiarkowa-
nym spożyciem alkoholu owo ryzyko jest mniejsze

44,45

. Ba, w dobrym

badaniu z r. 2013

46

, w którym udział wzięło 194 095 osób, naukowcy

przez 8 lat analizowali powiązanie między spożyciem różnego rodzaju
napojów a kamicą nerkową. Osoby pijące kawę miały o 26% mniejsze

41

R. Jugdaohsingh, Silicon and bone health, „The Journal of Nutrition Health and Aging” 2007, nr 11 (2),

s. 99-110.

42

Tenże i in., Dietary silicon intake and absorption, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2002, nr

75 (5), s. 887-893.

43

T. Casey i C. Bamforth, Silicon in beer and brewing, „Journal of the Science of Food and Agriculture”

2010, nr 90 (5), s. 784-788.

44

A. Cuevas i in., Diet as a risk factor for cholesterol gallstone disease, „The Journal of the American Col-

lege of Nutrition” 2004, nr 23 (3), s. 187-196.

45

M. Leitzmann i in., Alcohol consumption in relation to risk of cholecystectomy in women, „The American

Journal of Clinical Nutrition” 2003, nr 78 (2), s. 339-347.

46

P. Ferraro i in., Soda and other beverages and the risk of kidney stones, „Clinical Journal of the American

Society of Nephrology” 2013, nr 8 (8), s. 1389-1395.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-26-

ryzyko wystąpienia kamicy… osoby pijące herbatę — o11% mniejsze
ryzyko… osoby pijące czerwone wino — o 33% mniejsze ryzyko… ale
najwyższe zmniejszenie ryzyka było u osób pijących od czasu do czasu
piwo — aż 41%. Naukowcy podają biochemiczne podstawy takiego
wpływu różnych napojów, nie będę się jedna na ten temat rozwodził.

A czy są osoby, które nie mogą spożywać alkoholu — w postaci pi-

wa, wina itd. — w żadnej ilości? Owszem, są. Chodzi o osoby wrażliwe
na etanol, czyli alkohol. Tego, że nasz organizm nie toleruje alkoholu,
dowiadujemy się przeważnie tylko w jeden sposób: wypijemy drinka
czy dwa i pojawiają się objawy. Jakie? Przytoczę Biochemię Stryera:

„U osób tych [z nadwrażliwością na etanol, czyli alkohol —
przyp. mój] twarz zaczyna błyszczeć i następuje przyspieszona
praca serca (częstoskurcz) po przyjęciu nawet niewielkiej ilo-

ści alkoholu”. [J.L. Tymoczko, J.M. Berg, L. Stryer, Bioche-
mia. Krótki kurs
, wyd. 2, Warszawa 2013, s. 119]

Chodzi o to, że większość ludzi ma dwie formy enzymu (dehydro-

genazy aldehydu octowego), który metabolizuje etanol z napoju alkoho-
lowego. U osób wrażliwych jedna z form tego enzymu, to znaczy enzym
mitochondrialny, jest mniej aktywna. To powoduje, że metabolizm al-
koholu jest naruszony, przez co nadmiar aldehydu octowego (który
powstał z wypitego etanolu) trafia do krwi i wywołuje opisane w przy-
toczeniu objawy.

A czy piwo nawadnia, skoro 90% jego składu to woda? Zależnie od

spożytej ilości, piwo działa raczej moczopędnie — zwiększa wydziela-
nie się moczu. Dlaczego? Dlatego, że alkohol w nim zawarty, chociaż
nie ma go wiele, może zmniejszać wydzielanie wazopresyny. A to po-
woduje, że zwiększa się utrata wolnej wody przez nerki — informuje

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-27-

Introduction to Human Physiology

na s. 567. Przeważnie jednak więcej

wody jest z organizmu usuwane, niż spożywane z napojem alkoholo-
wym. Dlatego niedługo po wypiciu piwa może się pojawić potrzeba
oddania moczu. Jeśli tak się stanie, jest to sygnał, że warto wypić kilka
łyków wody, by wyrównać stratę.

Warto też wiedzieć, że każdy alkohol, podobnie jak kofeina z kawy,

zwiększa wydzielanie się bardzo kwaśnego soku żołądkowego

47

. Po-

tocznie mówiąc — zakwasza żołądek, mimo że nie ma w nim jedzenia
do strawienia. A to oznacza, że niepotrzebnie wydziela się spora ilość
kwasu. Dla osób zdrowych na krótką metę nie stanowi to kłopotu. Ale
dla osób z owrzodzeniem żołądka lub innymi patologicznymi zmianami
— tak. Powinny takie osoby unikać piwa i kawy na czczo, bo za każdym
razem będzie dochodzić do podrażniania tkanek wyściełających żołądek
i dwunastnicę. Z drugiej strony informację tę można użyć strategicznie.
Skoro wiemy, że za pół godziny będziemy robić śniadanie lub inny po-
siłek, to 15 minut przed możemy sobie wypić kawę. W przypadku na-
poju alkoholowego to inna sprawa; jeśli już, to raczej tylko przed
kolacją, bo kto pije w biały dzień? Z ciekawostek: napoje alkoholowe o
małej zawartości etanolu, czyli niskoprocentowe, pobudzają wydziela-
nie soku żołądkowego bardziej niż napoje wysokoprocentowe

48

.

Co jeszcze warto wiedzieć: żadne jedzenie lub napój nie jest wchła-

niany do krwi przez ściany żołądka… z wyjątkiem alkoholu i aspiry-
ny

49

. Alkohol (etanol) rozpuszcza się w tłuszczach, dlatego może

47

L. Sherwod, Introduction to Human Physiology, wyd. 8, China 2013, s. 633.

48

R.A. Rhoades, D.R. Bell, Medical Physiology. Principles for Clinical Medicine, wyd. 4, China 2013, s. 510.

49

L. Sherwod, Introduction to Human Physiology, wyd. 8, China 2013, s. 635.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-28-

przenikać przez tłuszczowe błony komórek nabłonkowych, które wy-
ściełają żołądek, a następnie wniknąć do krwi przez podśluzówkowe
naczynia włosowate. Jednakże: wchłanianie alkoholu przez błonę ślu-
zową jelita cienkiego jest dużo szybsze niż w żołądku. Dlatego wypity
(w postaci piwa i innych napojów) na pusty żołądek, dużo szybciej po-
woduje swoje efekty, niż wypity po posiłku. Obecność w żołądku je-
dzenia powoduje, że alkohol dłużej pozostaje w żołądku, skąd wchłania
się wolniej. W związku z tym na przykład lampka wina lepsza jest do
kolacji niż poza posiłkiem. Dodatkowo skorzystamy na tym, że wino
(lub piwo) pobudzi wydzielanie soku żołądkowego, a co za tym idzie —
wpłynie korzystnie na proces chemicznego trawienia.

Tu warto zaznaczyć, że częste spożywanie alkoholu na pusty żołą-

dek — chodzi o okres nawet przynajmniej kilku lat — może ostatecznie
doprowadzić do przerwania (pęknięcia) bariery, jaką jest śluzówka żo-
łądka

50

. Etanol działa bowiem na śluzówkę drażniąco. Kiedy tak się sta-

nie, kwasy żołądkowe i pepsyna przenikają do błony śluzowej i tkanki
podśluzówkowej, co prowadzi do poważnych następstw. Następuje
rozpad powierzchni tej błony, czyli po prostu rozwija się wrzód, który
stopniowo się powiększa. Jeśli nic się z tym nie robi, dochodzi do znisz-
czenia nie tylko błony śluzowej, ale i całej ściany żołądka w ognisku.
Nazywa się to perforacją ściany żołądka — po prostu dziurą w żołądku.
Silne kwasy mogą wydostać się wtedy z żołądka do jamy brzusznej. Le-
piej nie mówić, czym to grozi. Dlatego mój wniosek, do którego dosze-
dłem na podstawie fizjologii człowieka, jest taki. Po pierwsze, alkoholu
nigdy nie wolno spożywać w nadmiarze, jeśli nam zdrowie miłe. Żołą-

50

Tamże, s. 636.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-29-

dek to tylko jeden narząd, który na tym cierpi; w rzeczywistości nad-
miar alkoholu (powyżej 2 drinków dla mężczyzn i 1 dla kobiet niebędą-
cych w ciąży) uszkadza wszystkie narządy i tkanki — bez wyjątku. Po
drugie, jeśli już pijemy małą ilość, potencjalnie nawet korzystną dla
zdrowia, to na pewno lepiej do posiłku niż na pusty żołądek. Dotyczy to
rzecz jasna wina… ale również piwa, a zwłaszcza mocniejszych trun-
ków. Nawet w poważnych książkach naukowych mamy tak napisane:

„[…] alkohol nie powinien być spożywany, jeśli nic się ciągu
ostatniej godziny nie jadło”. [D.C. Rizzo, Fundamentals of
Anatomy and Physiology
, wyd. 4, USA 2016, s. 388]

Najlepiej, jak ten posiłek będzie zawierał naturalne tłuszcze — po-

chodzenia roślinnego (na przykład z orzechów, oliwy z oliwek, awoka-
do) lub zwierzęcego (na przykład z jajek, śmietany, masła, mięsa). Po
takim posiłku spożycie alkoholu „jest najzdrowsze”, jeśli mogę tak to
ująć — w sensie tym, że powoduje najwolniejsze uwalnianie etanolu do
krwi

51

, a więc enzymy wątrobowe mają mniej pracy z rozłożeniem eta-

nolu i usunięciem go. Kolejnym argumentem przemawiającym za tym,
żeby alkohol spożywać tylko do posiłku, a nie na pusty żołądek, jest…
zresztą, może lepiej przytoczę książkę naukową:

„Co ciekawe, spożycie małej ilości piwa, wina lub ginu pod-

czas posiłku poprawia wykorzystanie przez organizm insuliny.
To znaczy, pomaga obniżyć stężenie glukozy bez zwiększania
wydzielania insuliny. Korzyść z tego jest oczywista, gdyż —

mimo że skok glukozy naturalnie następuje po posiłku — to
zbyt długo utrzymujące się podwyższone stężenie glukozy mo-

51

J. Michael, Fundamentals of Medical Physiology, India 2011, s. 430.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-30-

że zwiększyć ryzyko cukrzycy i chorób układu sercowo-
naczyniowego”. [E.N. Marieb, K. Hoehn, Human Anatomy &
Physiology
, wyd. 9, USA 2013, s. 933]

Wątroba przeciętnego, zdrowego człowieka może bezpiecznie me-

tabolizować 7 do maksymalnie 14 g czystego alkoholu, czyli etanolu w
ciągu jednej godziny

52

. Ilość taka odpowiada ok. 410 ml piwa 4,5%; 150

ml wina 12% i 45 ml wódki 40%. Jeśli napoje alkoholowe spożywane są
w szybszym tempie, etanol gromadzi się w krwi krążącej i ujemnie
wpływa na wiele komórek, zwłaszcza mózgowych

53

, bo enzymy wątro-

bowe nie nadążają z rozkładaniem etanolu. To znaczy, że w ciągu go-
dziny nie można wypijać więcej niż kieliszek wódki, średnie piwo lub
lampka wina. Wypijanie większej ilości zaczyna niszczyć enzymy w wą-
trobie, a co za tym idzie — funkcje wątroby

54

. Im dłużej kontynuuje się

spożywanie alkoholu w tempie szybszym niż enzymy mogą temu spro-
stać, tym więcej komórek wątrobowych nieodwracalnie ginie. Trzyma-
nie się tej zasady zapewnia maksymalne bezpieczeństwo, jeśli chodzi o
spożywanie jakiegokolwiek alkoholu.

Dobrze, to na koniec: skoro, jak wykazują badania, alkohol w małej

ilości może mieć — i ogólnie biorąc ma — korzystny wpływ na zdrowie,
to czy zatem można małe ilości polecić, aby mieć te korzyści zdrowotne?
Przytoczę książkę o fizjologii:

„Chociaż w małej ilości alkohol wykazuje korzystne działanie,
to z powodu tego, że w nadmierne ilości jest silnie toksyczny i

52

B.J. Cohen i K. Hull, Memmler’s The Human Body in Health and Disease, wyd. 13, China 2013, s. 470.

53

Tamże.

54

C. Starr, C.A. Evers, L. Starr, Biology. Concepts and Applications, wyd. 9, USA 2015, s. 94.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-31-

istnieje ryzyko rozwinięcia się uzależnienia — lekarze nie za-
lecają pacjentom nawet umiarkowanego spożywania”. [E.P.
Widmaier, H. Raff i K.T. Strang, Vander’s Human Physiology.
The Mechanisms of Body Function
, wyd. 13, USA 2014, s. 426]

Ogólnie mówiąc, badania wskazują, że nadmierne spożycie piwa

szkodzi, ale umiarkowane i odpowiedzialne spożycie — może mieć do-
bry wpływ na niektóre układy narządowe. Trzeba też jednak zaznaczyć,
że jest dużo badań, w których nie dało się dojść do jednoznacznych
wniosków i stwierdzono, że wpływ (w umiarkowanych ilościach) jest
bliżej obojętnego niż korzystny. A to dlatego, że wszystko zależy od
stanu odżywienia człowieka. Jeśli ktoś ma niedobór krzemu i wypije
czasami piwo, będzie ono istotnym uzupełnieniem tego minerału. Po-
dobnie z potasem i innymi składnikami. Z drugiej strony trzeba dodać,
że piwo ma naprawdę wiele składników ważnych dla zdrowia organi-
zmu i bardzo mało alkoholu, dlatego jest jednym z bezpieczniejszych
napojów alkoholowych, zaraz obok wina czerwonego. Ja jednak szalę
oceny spożycia piwa przechylę na stronę taką: w umiarkowanej ilości
nie ma ujemnego wpływu na zdrowie. Czuję, że taka ostateczna ocena
jest bardziej odpowiedzialna, niż gdybym miał stwierdzić, że w umiar-
kowanej ilości piwo jest prozdrowotne.

Tajniki witaminy D: tego

Ci lekarz nie powie

Niedobór witaminy D jak kosmos nie ma granic. Dotyka ludzi w

każdym wieku, obu płci i na całym świecie. Jest częsty w Europie, ale

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-32-

waha się w poszczególnych krajach europejskich

55

. Jest też częsty w Sta-

nach, na Bliskim Wschodzie, w Indiach, Chinach i Japonii

56

. Niedobór

witaminy D jest właściwie tak częsty, że naukowcy mówią otwarcie:
„Mamy do czynienia z pandemią”

57,58,59

.

Pierwsza wzmianka o objawach niedoboru u Polaków pojawiła się

w r. 1822. Jędrzej Śniadecki opublikował wtedy obserwacje kliniczne, że
dzieci z Warszawy mają mały kontakt ze Słońcem i dlatego chorują na
krzywicę

60

.

Jak jest dziś? Biochemia Stryera z r. 2013 informuje, że „(…) niedobór

witaminy D jest znacznie częściej spotkany, niż przypuszczano”

61

. Inter-

na Harrisona

z r. 2009 podaje wprost: „(…) niedobór witaminy D wystę-

puje na terenie całych Stanów Zjednoczonych”

62

. A te słowa z

najnowszej Biochemii Harpera szczególnie warto znać…

55

P. Lips, Vitamin D status and nutrition in Europe and Asia, „Journal of Steroid Biochemistry and Mo-

lecular Biology” 2007, nr 103, s. 620-625.

56

M. Holick i T. Chen, Vitamin D deficiency: a worldwide problem with health consequences, „American

Journal of Clinical Nutrition” 2008, nr 87, s. 1080S-1086S.

57

M.F. Holick, Sunlight and vitamin D for bone health and prevention of autoimmune diseases, cancers, and

cardiovascular disease

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2004, nr 80, s. 1678S-1688.

58

S.A. Stechschulte i in., Vitamin D: bone and beyond, rationale and recommendations for supplementation,

„The American Journal of Medicine” 2009, nr 122 (9), s. 793-802.

59

A. Mithal i in., Global vitamin D status and determinants of hypovitaminosis D, „Osteoporosis Interna-

tional” 2009, nr 20 (11), s. 1807-1820.

60

W. Mozolowski, Jędrzej Śniadecki (1768—1838) on the cure of rickets, „Nature” 1939, nr 143, s. 121-124.

61

J.L. Tymoczko, J.M. Berg, L. Stryer, Biochemia. Krótki kurs, Warszawa 2013, s. 549.

62

F.R. Bringhurst i in., Metabolizm kości i składników mineralnych w stanie zdrowia i w chorobach [w:] Inter-

na Harrisona

, red. nauk. A.S. Fauci i in., wyd. 3, t. 3, Lublin 2009, s. 2625.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-33-

„Jest coraz więcej dowodów, że wyższe stężenie witaminy D
we krwi działa ochronnie przed różnymi nowotworami, między
innymi prostaty i jelita grubego.

Działa ponadto ochronnie

przed stanem przedcukrzycowym i zespołem metabolicznym.
Pożądane poziomy spożycia mogą być znacznie wyższe niż się
obecnie zaleca, i z całą pewnością nie można takiego zapo-
trzebowania pokryć

z żywności niewzbogacanej”. [D.A. Bender, Micronutrients:
Vitamins & Minerals
[w:] Harper’s Biochemistry, red. nauk.
V.W. Rodwell i in., wyd. 30, USA 2015, s. 553]

Jeśli chodzi o Polskę:

„Badania epidemiologiczne pokazują, że z powodu położenia

geograficznego ponad 90% Polaków ma niedobory witaminy
D”. [K. Duszyńska-Polus, Witamina D — działanie, niedobory i
suplementacja u pacjentów różnym wieku
, Września 2015]

Ściśle biorąc w naszej strefie geograficznej synteza skórna zachodzi

od kwietnia do września

63

. Trzeba zapewnić 15-minutową ekspozycję

na słońce 18% powierzchni ciała (czyli odsłonięte przedramiona i czę-
ściowo nogi) między godziną 10.00 a 15.00 bez stosowania filtrów
ochronnych

64

. W pozostałych miesiącach — od października do marca

— synteza skórna praktycznie nie zachodzi.

Źródła naukowe informują, że niepokojący jest wysoki odsetek nie-

doborów witaminy D we wszystkich grupach wiekowych w polskiej

63

M.F. Holick, Vitamin D deficiency, „The New England Journal of Medicine” 2007 nr 357, s. 266-281.

64

A.R. Webb, Z. Kline i M.F. Holick, Influence of season and latitude on the coetaneous synthesis of vitamin

D3 in human skin

, „The Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism” 1988, nr 67, s. 373-378.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-34-

populacji

65,66

. Przyczynia się do tego nie tylko mała ilość UV-B, ale też

mała zawartość witaminy D w jedzeniu. W polskich produktach żyw-
nościowych wygląda to tak. W żółtku jajka — 54 j.m. / żółtko, w serze
żółtym — 7,6-28 j.m. / 100 g, w pokarmie kobiecym — 1,5-8 j.m. / 100
ml, w mleku krowim — 0,4-1,2 j.m. / 100 ml, w kaszce mleczno-ryżowej
lub mleczno-zbożowej — 160-480 j.m. / 100 g, w mleku początkowym
— 40-50 j.m. / 100 ml, w mleku następnym — 40-80 j.m. / 100 ml, w
mleku modyfikowanym > 1 r.ż. — 70-80 j.m. / 100 ml. Najwięcej wita-
miny D jest w tłustych rybach, ale tych nie jemy zbyt dużo, pomijając
fakt, że ryby są dość zanieczyszczone. Węgorz świeży ma 1200 j.m.,
śledź marynowany 480 j.m., śledź w oleju ponad 800 j.m., gotowany lub
pieczony łosoś 540 j.m., a ryba z puszki (tuńczyk, sardynki) około 200
j.m. W sumie nasza dieta w połączeniu z syntezą skórną nie pokrywa
dziennego zalecanego zapotrzebowania na witaminę D.

Więc nie jest przesadą, kiedy naukowcy mówią o pandemii. Na

przykład w Kanadzie i Stanach, gdzie mocno wzbogaca się żywność wi-
taminą D, żadna grupa wiekowa nie zaspokaja zalecanych przez IOM
(po angielsku The Institute of Medicine) 600 j.m. na dobę. A dokładnie w
Kanadzie spożywa się tylko połowę z tego — 300 j.m.

67

W UK, gdzie jest

nieco mniejsze wzbogacanie żywności, spożywa się średnio 160 j.m. na

65

J. Czech-Kowalska i in., Zasoby ustrojowe witaminy D a homeostaza wapniowo-fosforanowa u noworodków

donoszonych w 3 tygodniu życia

, „Medycyna Wieku Rozwojowego” 2004, nr 8 (1), s. 115-124.

66

P. Płudowski i in., Nowe spojrzenie na suplementację witaminą D, „Standardy Medyczne” 2009, nr 6 (1),

s. 23-41.

67

K. Langlois i in, Vitamin D status of Canadians as measured in the 2007 to 2009 Canadian Health Measures

Survey

, „Public Health Reports” 2010, nr 21, s. 47-55.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-35-

dobę

68

. Nawet zdrowo odżywiający się sportowcy nie jedzą więcej niż

100-200 j.m. dziennie

69,70

.

Jak ocenić, czy mamy niedobór witaminy D? Niedobór rozpoznaje

się głównie na podstawie oznaczenia stężenia metabolitu 25(OH)D

3

. To

najbardziej swoisty test pod kątem niedoboru, ale u osób zdrowych pod
innymi względami — czyli bez marskości wątroby, niewydolności ne-
rek i innych chorób, które naruszają przemianę witaminy D. W star-
szych książkach medycznych jest napisane, że markerem zawartości
witaminy D jest także pomiar stężenia metabolitu 1,25(OH)

2

D

3

. Lecz za-

przestano oceny niedoboru na tej podstawie, bo metabolit 1,25(OH)

2

D

3

ma zbyt krótki okres półtrwania — 4 do 6 godzin w porównaniu do 2-3
tygodni dla 25(OH)D

3

.

Dobrze, robimy sobie badanie. Teraz: jakie wyniki świadczą o nie-

doborze? Przy stężeniach < 15 ng / ml obserwuje się zwiększone po-
ziomy PTH i niższą gęstość mineralną kości, dlatego taka wartość jest
bardzo szkodliwa. Najnowsze ustalenia są takie, że zawartość we krwi
25(OH)D

3

poniżej 20 ng wskazuje na poważny niedobór witaminy D.

Ale do normalnego metabolizmu wapnia potrzebne jest minimum 30
ng. Dlatego poziom 25(OH)D

3

równy 29 ng / ml lub niższy oznacza

niedobór

71

. Zawartość na poziomie 30-32 ng uznaje się za wystarczają-

68

L. Henderson i in., The National Diet & Nutrition Survey: adults aged 19 to 64 years (vitamin and min eral

intake and urinary analytes)

, „National Diet and Nutrition Survey” 2003, nr 3, s. 1-160.

69

C.J. Rosen, Vitamin D insufficiency, „The New England Journal of Medicine” 2011, nr 364, s. 248-254.

70

D.E. Larson-Meyer i K.S. Willis, Vitamin D and athletes, „Current Sports Medicine Reports” 2010, nr 9

(4), s. 220-226.

71

M.F. Holick, High prevalence of vitamin D inadeqacy and implication for health, „Mayo Clinic Proceed-

ings” 2006, nr 81, s. 353-373.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-36-

72

. A zawartością dla większości ludzi optymalną jest 40 ng i więcej

73

.

Dlaczego tyle? Dlatego, że z badań klinicznych wynika, że dopiero od
takiego poziomu m.in. skuteczność zapobiegania złamaniom jest naj-
większa

74

.

Ale wielu badaczy twierdzi, że pod względem ewolucyjnym naj-

bardziej optymalnym poziomem, w którym to ludzki genom się rozwi-
nął, jest powyżej 40-50 ng

75

. Spokojnie można celować nawet bliżej 60

ng, zwłaszcza że objawy toksyczności pojawiają się dopiero przy mini-
mum 100-150 ng / ml. Także, jeśli chcemy zapewnić sobie najlepsze
zdrowie, musimy mieć 40 ng / ml lub więcej, maksymalnie do 60 ng.
Uwaga: witamina D w rzeczywistości jest hormonem, nie witaminą.
Dlatego nie przekraczałbym 60 ng na dłuższą metę, hormony w nad-
miarze są bowiem szkodliwe, nie chcemy ich zbyt dużo, chcemy je w
normalnym przedziale. Piszę o tym, bo czasami można się spotkać w
sieci z tekstami lub filmami, na których ktoś twierdzi, że można sobie,
od tak, mieć stężenie nawet 100 ng. Rzeczywiście — czasami jest to uza-
sadnione, na przykład w intensywnym leczeniu raka. Ale to wyższa
szkoła jazdy, trzeba to robić z prowadzeniem doświadczonego dietetyka
lub innego specjalisty.

72

J.F. Aloia i in., Vitamin D intake to attain a desired serum 25-hydroxyvitamin D concentration, „The Amer-

ican Journal of Clinical Nutrition” 2008, nr 87 (6), s. 1952-1958.

73

S.A. Stechschulte i in., Vitamin D: bone and beyond, rationale and recommendations for supplementation,

„The American Journal of Medicine” 2009, nr 122 (9), s. 793-802.

74

H.A. Bischoff-Ferrari, Estimation of optimal serum concentrations of 25-hydroxyvitamin D for multiple

health outcomes

, „The American Journal of Clinical Nutrition” 2006, nr 84, s. 18-28

75

J.J. Cannell i B.W. Hollis, Use of vitamin D in clinical practice, „Alternative Medicine Review” 2008, nr

13 (1), s. 6-20.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-37-

Dobrze, z badania wyszło, że mamy na przykład poniżej 20 ng / ml,

czyli niedobór. Jak leczyć taki niedobór witaminy D? Leczenie musi być
przyczynowe. Franciszek Kokot w Nauce o chorobach wewnętrznych napi-
sał:

„Prawidłowe odżywianie pokarmami zawierającymi tłuszcze
zwierzęce i dostateczne nasłonecznienie skóry jest najlepszym
sposobem (…)”. [F. Kokot, Zaburzenia gospodarki witamino-
wej i pierwiastkami śladowymi
[w:] Nauka o chorobach we-

wnętrznych, red. nauk. W. Orłowski, wyd. 2, t. 3, Warszawa
1989, s. 9]

Jeśli zmiana diety nie przynosi skutków, a ekspozycja na promie-

niowanie UV-B nie jest dostateczna, wtedy skuteczna i niezbędna jest
suplementacja

76

. Co więcej, dziś już wiele źródeł naukowych podaje, że

aby pokryć zalecane zapotrzebowanie, bez suplementacji się nie obę-
dzie. Europejskie badanie oceniło, ilu ludzi stosuje suplementację w po-
szczególnych krajach. Ocenie poddano Danię, Finlandię, Irlandię i
Polskę. Z badania wynika, że mimo zaleceń najmniej osób suplementuje
się w Polsce

77

. Tym bardziej te informacje są dla nas niezbędne i warto,

byśmy je znali.

Ile suplement powinien mieć witaminy D, by pokryć niedobór? Kla-

syczne 400 j.m. często jest niewystarczające nawet do zapobiegania nie-
doborowi

78

. Interna Harrisona na s. 2627 informuje, że podaż 800 j.m. na

76

W.F. Ganong, Fizjologia, Warszawa 2009, s. 380.

77

C. Lamberg-Allardt, Vitamin D in foods and as supplements, „Progress in Biophysics and Molecular

Biology” 2006, nr 92, s. 33-38.

78

F.R. Bringhurst i in., Metabolizm kości i składników mineralnych w stanie zdrowia i w chorobach [w:] Inter-

na Harrisona

, red. nauk. A.S. Fauci i in., wyd. 3, t. 3, Lublin 2009, s. s. 2626.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-38-

dobę jest ilością minimalną dla dorosłego człowieka. Na tej samej stro-
nie jest napisane: „Margines bezpieczeństwa przy podawaniu witaminy
D jest duży i efekty jej toksycznego działania są zwykle obserwowane
jedynie w przypadku pacjentów przyjmujących dawki wynoszące
40 000 j.m. na dobę”. To oznacza, że suplementy z witaminą D są cał-
kowicie bezpieczne, nawet w dawkach 5000 czy 10 000 j.m. na dobę.

IOM przy współpracy z rządem Stanów i Kanady zaktualizował w

2011 zalecane normy dietetyczne (Dietary Reference Intakes). Jak wiado-
mo, komisja ustalająca normy jest bardzo zachowawcza. I na podstawie
dostępnych badań ustalono, że przy spożyciu do 10 000 j.m. nie wystę-
pują żadne objawy zatrucia, łącznie z hiperkalcemią. Tylko z powodu
braku długoletnich badań oficjalny poziom maksymalny spożycia (UL
Tolerable upper intake level) ustalono na 4000 j.m. Nie należy się jednak
obawiać hiperkalcemii (= nadmiaru wapnia we krwi) przy wyższym
spożyciu. Ponad 90% przypadków hiperkalcemii wynika z pierwotnej
nadczynności przytarczyc lub nowotworów

79

. Do innych przyczyn hi-

perkalcemii należą wewnątrzwydzielnicze zaburzenia, takie jak nad-
czynność i niedoczynność tarczycy, akromegalia, ostra niewydolność
nadnerczy i guz chromochłonny

80

. Jednakże: duża ilość witaminy D

może zaburzyć metabolizm wapnia i na przykład spowodować zwięk-
szone odwapnianie tkanek miękkich — między innymi tętnic — jeśli
istnieje niedobór witaminy K

2

. Wtedy razem z witaminą D najbezpiecz-

79

J.W. Baynes, M.H. Dominiczak, Medical Biochemistry, wyd. 4, China 2014, s. 349.

80

C.A. Burtis i D.E. Bruns, Tietz Fundamentals of Clinical Chemistry and Molecular Diagnostics, wyd. 7,

USA 2015, s. 745.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-39-

niej suplementować witaminę K

2

w izoformie MK-7. Ale o tym już pisa-

łem dokładnie w 18 numerze

81

.

Ciekawe jednak jest, że niektórzy biorą duże dawki witaminy D

3

(lub jeszcze większe D

2

), by wyrównać poziom we krwi… ale nie przy-

nosi to skutku. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być wiele. Już w
r. 1989 w dziele doktora Orłowskiego napisano:

„Najczęstszą przyczyną oporności na witaminę D3 jest hiper-
fosfatemia, będąca wynikiem nieprzestrzegania diety.

Niedo-

bór magnezu może również upośledzać
skuteczność witaminy D”. [W. Hartwig, Choroby gruczołów
przytarczycznych
[w:] Nauka o chorobach wewnętrznych, red.
nauk. W. Orłowski, wyd. 2, t. 3, Warszawa 1989, s. 145]

Jest kilka protokołów podawania witaminy D przy rozpoznanym

niedoborze. Najbardziej zalecany protokół jest taki. Dla osób od 1 do 18
r.ż.

3000

do 5000 j.m. dziennie. Dla osób powyżej 18 r.ż. — 7000 do 10 000 j.m.
dziennie

82

. Pierwsza kontrola (po prostu badanie) poziomu witaminy D

po takim leczeniu powinna się odbyć po 3-4 miesiącach, a potem co 6
miesięcy. A co 1-3 miesięcy zaleca się sprawdzać stężenie wapnia i fos-
foranu w surowicy krwi oraz stężenie wapnia w moczu zebranego z ca-

81

www.BiuletynZdrowia.pl/18

82

Płudowski P i in., Practical guidelines for the supplementation of vitamin D and the treatment of

deficits in Central Europe — recommended vitamin D intakes in the general population and groups at
risk of vitamin D deficiency, „Endokrynologia Polska” 2013, nr 64, s. 319-327.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-40-

łego dnia

83

. A zatem wskazane jest, aby kontrolować, jak podaż dużych

dawek wpływa na gospodarkę wapniowo-fosforanową.

Jeszcze raz warto podkreślić, jak powszechny i poważny jest niedo-

bór tej istotnej witaminy. Otóż niedobór witaminy D (< 29 ng) dotyka
ponad miliard ludzi na całym świecie. Prawie cała reszta populacji, czyli

znakomita większość, nie osiąga optymalnego poziomu ≥ 40 ng. Nie
wspominając o milionach ludzi, którzy mają skrajnie niski poziom < 15
ng, a nawet < 10 ng

84

.

Krótko mówiąc, niedobór witaminy D pozostaje nadal powszechny

we wszystkich przedziałach wiekowych, stanowiąc globalny problem
zdrowia publicznego. I to pomimo nowych wytycznych opracowanych
przez różne towarzystwa naukowe. Skutkiem takiego stanu jest to, że
nawet w najbardziej zachowawczych podręcznikach biochemii czy fizjo-
logii lekarskiej informuje się, że w odróżnieniu od innych składników
diety, w wypadku witaminy D bez suplementacji trudno zapewnić
dzienne zalecane spożycie.

Na koniec warto zaznaczyć, że prawie wszystkie komórki organi-

zmu człowieka mają receptory witaminy D. Jest więc ona wielofunkcyj-
nym hormonem, który ma plejotropowe działanie w wielu układach:
odpornościowym, krwionośnym, nerwowym i innych. Dlatego też wi-
taminą D powinny się interesować zwłaszcza osoby poważnie chore.
Wiadomo bowiem, że jej niedobór przyczynia się do chorób współist-

83

J. Charzewska i in., Prophylaxis of vitamin D deficiency — polish recommendation 2009, „Endokrynologia

Polska” 2010, nr 61, s. 228-232.

84

N.M. Van Schoor i P. Lips, Worldwide vitamin D status. Best practice & research, „Clinical Endocrinolo-

gy and Metabolism” 2011, nr 25, s. 671-680.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-41-

niejących u pacjentów hospitalizowanych. I pomimo wielu dowodów,
aktualnie jeszcze nie uwzględnia się niedoboru tej witaminy u pacjen-
tów poważnie chorych. A jeśli tak, rzadko się ten niedobór pokrywa w
sposób prawidłowy. Jest tak dlatego, że chyba jest zbyt wcześnie, by
środowisko lekarzy doceniło rolę witaminy D w praktyce klinicznej.
Doktor Budwig udowodnia, że tłuszcze trans są szkodliwe. Musiało mi-
nąć 70 latach, żeby to oficjalnie potwierdzono. Doktor Fleming odkrywa
penicylinę. Odkrycie było wyśmiewane przez 12 lat. Później dostał za
nie Nagrodę Nobla.

Zapewne rola witaminy D kiedyś także będzie bardziej doceniana

w praktyce klinicznej i nie tylko.

Cytując Biochemię Stryera: „Związek, którego funkcja zdawała się od

dawna poznana, staje się obecnie nowym wyzwaniem w badaniach
biomedycznych”.

W myśl zasady „Jeśli coś nie jest zepsute, nie naprawiaj tego” — nie

należy suplementować składników diety, które są w diecie. Na przykład
wapnia czy żelaza. Ale witaminy D naprawdę brakuje. A ponieważ or-
ganizm z powodu niedoboru witaminy D długo cierpi w milczeniu,
zróbmy coś teraz, żeby później nie musiało być zbyt późno.

Numer 27 można zamówić już teraz. W przypadku edycji druko-

wanej, numer wyślę na adres domowy w pierwszym tygodniu lipca
2016. W przypadku edycji elektronicznej (do czytania na komputerze),
numer wyślę także w pierwszym tygodniu lipca, lecz na skrzynkę pocz-
tową e-mail.

Aby zamówić, wykręć poniższy numer. Odbierze któraś z moich ko-

leżanek z obsługi klienta, która akurat urzęduje w biurze.

background image

www.BiuletynZdrowia.pl

• Wszystkie prawa zastrzeżone

______________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________

-42-

Zamawianie przez telefon pod numerem:

(22) 123 99 55

Jeśli wszystkie telefony w biurze będą zajęte, odczekaj chwilę

i zadzwoń ponownie. Dzwoni już tyle osób, że czasem trzeba wykręcić
numer kilka razy. Jeśli nie chcesz dzwonić i wolisz zamówić przez In-
ternet, nie ma sprawy. Po prostu wejdź na poniższą stronę, wypełnij
formularz i gotowe:

Zamawianie przez Internet na:

www.BiuletynZdrowia.pl/nowy

Ze względu na to, że co miesiąc drukuję ograniczoną ilość nume-

rów, to następny numer zachęcam zamówić jak najprędzej. Tym sposo-
bem rezerwujesz swoją kopię, którą wyślę Ci w pierwszym tygodniu
następnego miesiąca.

Jeśli nie czytasz systematycznie wszystkich numerów BIULETYNU

ZDROWIA

, zajrzyj do archiwum i uzupełnij kolekcję o braki:

www.BiuletynZdrowia.pl/spis

To wszystko na teraz. Jak zawsze, czekam na telefon od Ciebie lub

na zamówienie złożone przez Internet (patrz powyższy adres).

Dla Ciebie i Twojej rodziny — dużo ciepła i radości!

Łukasz D. King,

redaktor biuletynu


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
biuletyn zdrowia numer 27 lipiec 2016
biuletyn zdrowia numer 50 czerwiec 2018
biuletyn zdrowia numer 24 kwiecien 2016
biuletyn zdrowia numer 14 czerwiec 2015
biuletyn zdrowia numer 30 pazdziernik 2016
biuletyn zdrowia numer 21 styczen 2016
biuletyn zdrowia numer 22 luty 2016
biuletyn zdrowia numer 28 sierpien 2016
biuletyn zdrowia numer 23 marzec 2016
biuletyn zdrowia numer 29 wrzesien 2016
biuletyn zdrowia numer 25 maj 2016
biuletyn zdrowia numer 47 marzec 2018
biuletyn zdrowia numer 33 styczen 2017
biuletyn zdrowia numer 45 styczen 2018
biuletyn zdrowia numer 54 październik 2018
biuletyn zdrowia numer 41 wrzesien 2017

więcej podobnych podstron