Kazanie na niedzielę zwykłą rok c
A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}
strona
główna nowości
email księga gości ogłoszenia reklama-banery
chat zasponsoruj
Wielki Czwartek
Drodzy Bracia i Siostry! Wielki Czwartek przypomina nam Ostatnią
Wieczerzę Jezusa z Apostołami. Podobnie jak w latach poprzednich Chrystus
obchodzi Paschę wraz ze swymi uczniami. Tym razem ma to być Pascha
szczególna, ponieważ będzie ona ostatnią Paschą przed Jego odejściem do
Ojca. Jej wyjątkowość podkreślają mające nastąpić wydarzenia. Wszystkie
momenty Ostatniej Wieczerzy ukazują majestat Jezusa, który wie, że na
drugi dzień umrze oraz mówią o Jego wielkiej miłości do ludzi.
Pascha była wielkim świętem żydowskim i została ustanowiona na
pamiątkę wyzwolenia narodu żydowskiego z niewoli egipskiej. Dzisiejsze
pierwsze czytanie przypomina nam o tym: „Dzień ten będzie dla was dniem
pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po
wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” Wszyscy
Żydzi byli zobowiązani do obchodzenia tego święta, aby w ten sposób mogli
zachować żywą pamięć narodzin ludu Bożego.
Umiłowani w Chrystusie! Jezus polecił niezbędne przygotowania swoim
umiłowanym uczniom: Piotrowi i Janowi, którzy przystąpili do tego z wielką
starannością. Zaprowadzili do świątyni baranka i złożyli go w ofierze.
Następnie powrócili do Wieczernika, aby go upiec. Przygotowali również
wodę do obmycia, gorzkie zioła, które symbolizowały gorycz niewoli
egipskiej, przaśne chleby na pamiątkę swoich przodków, którzy z powodu
nagłej ucieczki z Egiptu nie zdążyli upiec chleb. Przygotowali także wino
i inne potrzebne rzeczy. Dołożyli wszelkich starań, aby wszystko było
doskonale przygotowane. Zabiegi te przypominają nam o konieczności
starannego przygotowania się do każdorazowego uczestnictwa we Mszy św.
Odnawia się wówczas ta sama ofiara, a my – jak Piotr i Jan – jesteśmy Jego
uczniami.
Podczas tych godzin, jak zanotowali Ewangeliści, miała miejsce
rywalizacja Apostołów, którzy zaczęli się kłócić o to, kto spośród nich
jest większy. A z drugiej strony mamy zdumiewający przykład pokory i
postawy Jezusa, który spełnił posługę należącą do najniższego sługi:
„zaczął umywać uczniom nogi.” Oprócz tego przez cały wieczór Jezus z
miłością i czułością zwracał się do swoich uczniów. Papież Paweł VI w
Homilii na Wielki Czwartek 1975 roku powiedział: „Sam Pan zechciał związać
z tym spotkaniem taką pełnię znaczenia, takie bogactwo wspomnień, tak
wzruszające słowa i uczucia, tak wielkie nowatorstwo czynów i przykazań,
że nigdy dostatecznie ich nie zgłębimy. Jest to wieczerza testamentu;
pełna uczuć i niezwykłego smutku, a równocześnie w sposób tajemniczy
odsłaniająca Boże obietnice i dalekosiężne wizje. Ponad tym wszystkim
unosi się śmierć, dziwne przeczucie zdrady, porzucenia, ofiary; rozmowa
urywa się i słychać tylko nowe, nadzwyczaj słodkie słowa Jezusa, pełne
najgłębszych zwierzeń, zawieszone pomiędzy życiem i śmiercią.”
Drodzy Bracia i Siostry! To, co Chrystus uczynił dla swoich
uczniów, można ująć w krótkich słowach świętego Jana: „do końca ich
umiłował”. Dzisiejszy dzień jest szczególnie odpowiedni, by zastanowić się
nad tą miłością Jezusa do każdego z nas i nad tym, jak ją odwzajemniamy:
przez spotykanie się z nim na modlitwie, zwłaszcza w czasie przyjmowania
sakramentów świętych; poprzez miłość do Kościoła, przez akty
zadośćuczynienia i pokuty, przez miłość do innych, przez przygotowanie się
do Komunii świętej i dziękczynienie po niej i przez wiele innych czynności
odwzajemniających miłość Jezusa do nas.
Ale powróćmy jeszcze do Ostatniej Wieczerzy. Otóż pod koniec
posiłku, Jezus pełen powagi i prostoty dokonuje ustanowienia sakramentu
Eucharystii. Dokonuje w sposób bezkrwawy ofiary, która zostanie
ostatecznie spełniona następnego dnia na Kalwarii. Dotychczas przymierze
Boga z ludźmi symbolizowała ofiara w postaci baranka paschalnego. Każda
rodzina ofiarowywała go podczas wieczerzy paschalnej. W tej chwili
ofiarowanym Barankiem jest sam Chrystus. Zapoczątkowuje On nowe i
ostateczne Przymierze między Bogiem a ludźmi. KKK pisze, że „istnieje
głęboki sens w tym, że Chrystus chciał pozostać obecny w swoim Kościele w
ten wyjątkowy sposób. Skoro miał nas opuścić w postaci widzialnej, to
chciał dać nam swoją obecność sakramentalną; skoro miał ofiarować się na
krzyżu dla naszego zbawienia, to chciał, byśmy mieli pamiątkę Jego
miłości, że umiłował nas aż do końca, aż po dar ze swego życia.”
Jezus udziela się nam w Eucharystii, by nas pokrzepić w naszej
słabości, towarzyszyć w samotności i być dla nas zadatkiem nieba. U progu
swojej Męki i Śmierci sprawił, że do końca świata nie zabraknie nam Chleba
Żywego. Tej bowiem nocy dał swym Apostołom i ich następcom, biskupom i
kapłanom, moc ponawiania tego cudu aż do skończenia świata. Powiedział: „
To czyńcie na moją pamiątkę.” Wraz z Najświętszą Eucharystią ustanawia
także sakrament Kapłaństwa.
W Najświętszej Eucharystii Jezus pozostaje z nami na zawsze, będąc
w niej obecny w sposób rzeczywisty, prawdziwy i istotowy. W Wieczerniku i
w Tabernakulum jest ten sam Jezus. Widzimy, że Eucharystia jest
szczególnym sakramentem. Chrystus ustanowił siedem sakramentów świętych,
ale jeden z nich jest najświętszy. To właśnie jest Eucharystia. Jeślibyśmy
chcieli obrazowo zobaczyć różnicę, jaka istnieje pomiędzy Najświętszym
sakramentem a pozostałymi sakramentami to sześć sakramentów są jakby
listami do jakiejś kochanej osoby, np. matki. Mamy możliwość kontaktu z tą
kochaną osobą za pośrednictwem listu. Natomiast Najświętszy sakrament to
jakby spotkanie z tą kochaną przez nas osobą. Widzimy ją na własne oczy,
możemy ją spotkać twarzą w twarz.
Moi drodzy! Tej nocy, kiedy miała miejsce Ostatnia Wieczerza,
uczniowie cieszyli się z namacalnej obecności, którego samego siebie dał
im i wszystkim ludziom. Dzisiaj wieczorem, kiedy udamy się, by adorować Go
w Monstrancji, znowu się z Nim spotkamy. Możemy do niego mówić, jak to
czynili Apostołowie. Ale możemy spotkać się także z Jezusem obecnym w
Najświętszym sakramencie także w inne dni. On zawsze jest obecny i czeka
na nas w Tabernakulum. Możemy przychodzić do Niego w wolnych chwilach i
opowiedzieć Mu, co nas cieszy, a co martwi i podziękować za to, iż jest z
nami.
Umiłowani w Chrystusie! W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus
powiedział, że „po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli
będziecie się wzajemnie miłowali.” Mówi im także o swoim rychłym odejściu.
Odchodzi przygotować dla nich miejsce w Niebie. I wtedy ogłasza im Nowe
Przykazanie: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.” Mamy więc wzajemnie się miłować, bo „miłość
stanowi drogę, po której idzie się bardzo blisko Boga” i na której
najłatwiej można Go spotkać. Dusza rozumie Boga lepiej, kiedy żyje większą
miłością, gdyż „Bóg jest Miłością”, i uszlachetnia się coraz bardziej, w
miarę jak wzrasta w tej cnocie. To, jak traktujemy ludzi z naszego
otoczenia będzie najlepszym sprawdzianem, czy rzeczywiście jesteśmy Jego
uczniami. Stopień naszego zjednoczenia z Nim określa wyrozumiałość i
służba dla innych. Chrystus nie mówi o wskrzeszaniu umarłych, ani o
jakichkolwiek innych oczywistych dowodach, lecz o tym jednym: abyśmy się
wzajemnie miłowali. Wielu ludzi zastanawia się, czy kochają Chrystusa i
szukają oznak, po których mogliby to poznać: oznaką, która nigdy nie
zawodzi jest miłość braterska. Jest to również miara stanu naszego życia
wewnętrznego, zwłaszcza naszej modlitwy.
„Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali... Jest
to przykazanie nowe, ponieważ nowe są jego motywy: bliźni jest kimś
tożsamym z Chrystusem, jest przedmiotem szczególnej miłości Ojca.
Przykazanie to zaprowadza nowe stosunki między ludźmi. Jest ono zwrócone
do nowego ludu, ponieważ wymaga nowych serc; zakłada fundamenty innego nie
znanego dotychczas porządku. Ponieważ dla ludzi pogrążonych w egoizmie i
rutynie jest wciąż nowym odkryciem.
W dzisiejszy Wielki Czwartek, kończąc nasze rozważania zastanówmy
się, czy tam, gdzie spędzamy większą część naszego życia, ludzie wiedzą,
że jesteśmy uczniami Chrystusa. Można to zauważyć, kiedy jesteśmy
uprzejmi, wyrozumiali i serdeczni. Zapytajmy siebie czy nie staramy się
nie uchybiać miłości w myślach, słowach, uczynkach; czy potrafimy naprawić
krzywdę, jeżeli kogoś potraktowaliśmy źle; czy okazujemy wiele dowodów
miłości tym, którzy nas otaczają poprzez docenianie ich wysiłków, słowa
zachęty, upomnienia braterskie, uśmiech, drobne przysługi, prawdziwe
zainteresowanie się ich problemami, dyskretną pomoc. Powinniśmy szukać
miłości przede wszystkim w życiu codziennym.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na Wielki Czwartek 3Kazanie na Wielki Czwartek 6Kazanie na Wielki Czwartek 2Kazanie na Wielki CzwartekKazanie na Wielki PiątekKazanie na 3 Niedziele Wielkiego Postu BKazanie na II Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na V Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 2 Niedzielę Wielkiego Postu C CKazanie na 2 Niedziele Wielkiego Postu A AKazanie na 5 Niedziele Wielkiego Postu AAKazanie na III Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedzielę Wielkiego Postu BKazanie na I niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 4 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu AKazanie na 1 Niedziele Wielkiego Postu BBKazanie na IV Niedzielę Wielkiego Postu AKazanie na 5 Niedzielę Wielkiego Postu Bwięcej podobnych podstron