Archiwum Gazety Wyborczej; Bombowce i negocjatorzy
WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?
informacja o czasie
dostępu
Gazeta Wyborcza
nr 280, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1994/12/02, str. 6
(Reuter, ITAR-TASS); (AMZ)
Bombowce i negocjatorzy
Rosja przygotowuje grunt do interwencji w Czeczenii?
(P) "Pod nadzorem prezydenta Rosji zaczął funkcjonować kompleks środków,
mających doprowadzić do przywrócenia porządku konstytucyjnego w Czeczenii" - oświadczył wczoraj rano Wiaczesław
Kostikow, sekretarz prasowy Borysa Jelcyna. Co to znaczy? - zaczęli zastanawiać
się dziennikarze i doszli do wniosku, że wojska rosyjskie zaatakowały Grozny. Na
razie jednak na Kaukaz pojechali wysłannicy Jelcyna.
W czwartek nad ranem upłynął termin ultimatum Jelcyna, który zażądał od stron
konfliktu zaprzestania walk, złożenia broni i uwolnienia jeńców. - W przeciwnym
wypadku wprowadzę stan wyjątkowy - zagroził Jelcyn. Już we wtorek opozycja
oświadczyła, że wstrzymała działania zbrojne, a Dudajew - że kontroluje
sytuację, a więc stan wyjątkowy jest niepotrzebny.
Mimo to noc ze środy na czwartek była bardzo nerwowa. W Groznym obowiązywało
zaciemnienie. Mężczyźni wywieźli kobiety i dzieci do górskich wiosek, a sami
wrócili, by bronić prezydenta. W rezydencji Dudajewa znajdowali się wyłącznie
uzbrojeni gwardziści.
- Będziemy walczyć aż do śmierci - powiedział wczoraj czeczeński minister
spraw zagranicznych Szamsedin Jusef.
Jelcyn podpisał wczoraj dekret uwalniający od odpowiedzialności karnej
wszystkich mieszkańców Czeczenii, którzy złożą
broń.
Kto lata nad Groznym?
Po północy nad Groznym krążyły nie zidentyfikowane samoloty, jednak nie
otwierały ognia, mimo że obrona przeciwlotnicza zaczęła strzelać. W ciągu dnia
agencje podawały informacje o nie zidentyfikowanych samolotach bombardujących
stolicę Czeczenii. Reuter pisał o dwóch samolotach
bombardujących lotnisko w godzinę po terminie ultimatum, AFP - o sześciu, które
zaatakowały pałac prezydencki, przed którym przez cały dzień trwał
wielotysięczny wiec zwolenników Dudajewa. TASS doniósł o popołudniowym
bombardowaniu lotniska.
Wczoraj na konferencji prasowej Dudajew oświadczył, że samoloty, jak
stwierdził rosyjskie, dokonały nalotu na jego dom w wiosce Katajama tuż pod
Groznym. Rodzina generała musiała chronić się w piwnicy. Na dowód swoich słów
pokazał odłamek pocisku.
Grozny był bombardowany już we wtorek i w środę, ale Rosja zaprzeczyła,
jakoby samoloty należały do niej. Do nalotów nie przyznała się także opozycja
antydudajewowska.
W stolicy sąsiednej Północnej Osetii dziennikarze obserwowali jednak
wyładunek rosyjskich żołnierzy z kilkunastu samolotów. Uzbrojone maszyny stoją
na pasach startowych lotniska we Władykaukazie. W miejscowości Basłan (Płn.
Osetia), 120 km od granicy z Czeczenią, wylądowało
27 samolotów transportowych An-12 z rosyjskimi komandosami - twierdzi doradca
Dudajewa.
- Jeśli Jelcyn chce zabijać, my możemy zacząć zabijać pierwsi - powiedział
szef czeczeńskiego MSZ. - W Groznym mieszka 150 tys. Rosjan.
Negocjatorzy na Kaukaz
Na razie Jelcyn wysłał w region konfliktu swojego przedstawiciela Nikołaja
Jegorowa, ministra ds. narodowości i polityki regionalnej, który wcześniej był
gubernatorem Kraju Krasnodarskiego, sąsiadującego ze strefą konfliktu, i zna
nastroje mieszkańców. Ma pozyskać dla ewentualnej interwencji mieszkających na
Kaukazie Kozaków.
Również parlament wysłał delegatów. Na ich czele stoi Siergiej Juszenkow,
szef komisji Dumy ds. obrony. Ma negocjować uwolnienie jeńców rosyjskich
wziętych do niewoli przez żołnierzy Dudajewa. Co prawda Moskwa zaprzecza, że po
stronie opozycji walczyli jej żołnierze, ale negocjatora wysłała. Jednak
rokowania mogą być trudne, gdyż Grozny zarzucił Moskwie, że aresztuje Czeczeńców
w sąsiednich republikach, aby móc ich wymienić na swoich żołnierzy. Wczoraj
Juszenkow spotkał się z Jusefem i Dudajewem, ale za zamkniętymi drzwiami.
Także w samej Moskwie panuje napięcie. Wzmocniono środki ostrożności w obawie
przed atakami czeczeńskich terrorystów. - Nasi bojownicy w Moskwie mogą zacząć
walkę natychmiast po ataku na nas - powiedział wczoraj minister Jusef.
ITAR-TASS podawał wczoraj informacje o zapewnieniach różnych państw, że
kwestia czeczeńska jest wewnętrzną sprawą Rosji. Jednak USA oświadczyły, że mają
nadzieję, iż porządek zostanie przywrócony bez użycia siły i bez naruszania praw
człowieka.
Od 1991 r., kiedy Dżochar Dudajew ogłosił niepodległość Czeczenii, nikt nie uznał tego państwa. Czeczenia formalnie pozostaje częścią Federacji
Rosyjskiej.
[Hasła: Rosja - Czeczenia; Czeczenia;
Jelcyn Borys; dekrety; broń]
(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
34 17 Grudzień 1994 Moskwa ugrzęzła42 18 Grudzień 1996 Misja zabita we śnie43 28 Grudzień 1994 Czemu nie Krym28 15 Grudzień 1994 Nikt nie lubi rosyjskiej armii44 29 Grudzień 1994 Kiedy szturm20 7 Grudzień 1994 Rosja nie łyknie Czeczenii38 24 Grudzień 1994 Okrążenie zamknięte27 14 Grudzień 1994 Ile siły przeciw Czeczenii22 9 Grudzień 1994 Kaukaski bunt30 15 Grudzień 1994 Zwrot w sprawie Czeczenii45 31 Grudzień 1994 Moskwa chce sądzić Dudajewa31 16 Grudzień 1994 Moskwa w strachu36 23 Grudzień 1994 Czeczeńskie spekulacje25 12 Grudzień 1994 Rosja wkracza do Czeczenii40 27 Grudzień 1994 Czemu nie pozwolić im żyć32 17 Grudzień 1994 Bunt rosyjskiego generała29 15 Grudzień 1994 Walczcie do śmierci!37 23 Grudzień 1994 Czystka w armii rosyjskiej42 28 Grudzień 1994 Żadnych marzeń, panowiewięcej podobnych podstron