Sposoby badania fenomenu moralności.
Wszystkie nauki badające fenomen moralności zgadzają się co do tego, że moralność
wiąże się z wolnym i rozumnym działaniem człowieka. Najczęściej, kiedy działanie nazywamy „moralnym”, mamy na myśli jego pozytywną ocenę, moraliści zwykli jednak
posługiwać się terminem „moralny” bez przymiotnika, mając na uwadze działanie specyficzne dla rozumnych i wolnych istot. Termin moralny jest wtedy aksjologicznie neutralny, co pozwala mówić nie tylko o moralności chrześcijańskiej, ale też o faszystowskiej, liberalnej czy burżuazyjnej. Czesław Znamierowski uważa, że słowo „moralność” powinno się zarezerwować jedynie dla tych postaw, które darzymy moralnym szacunkiem, natomiast ogół zachowań moralnych człowieka nazwać etosem. Moralnością nazwalibyśmy uznane reguły zachowania człowieka.
Socjologia moralności traktuje moralność jako fakt społeczny.
Bada więc moralność różnych społeczności na przestrzeni czasu i zmieniających się warunków społeczno-kulturowych. Badania socjologii moralności pokazują różnorodność i zmienność moralnych zwyczajów i reguł, to bywa często uznane za argument na rzecz relatywizmu moralnego, zgodnie z którym nie istnieją uniwersalne i niezmienne normy moralne. Te bowiem są zdaniem relatywistów względne, zależne od standardów określających konkretny kontekst moralny, czyli zwyczajów i norm akceptowanych w danym miejscu i czasie. Socjologia moralności bada też związki, jakie zachodzą między ludzkimioglądami na temat moralności a statusem społecznym, płcią, czy stanem majątkowym, a nawet klimatem. Socjologia moralności stara się też ustalić związki funkcjonalne pomiędzy moralnością, religią a prawem, sytuacją społeczno-polityczną czy wpływem autorytetów moralnych.
Dla psychologa moralności moralność jest faktem psychicznym.
Stara się on odkryć m.in. motywy, jakie towarzyszą wydawanym przez nas ocenom moralnym (pochwałom i naganom), związki, między charakterem a moralnością, znaczenie neutralnych predyspozycji moralnych człowieka i jego moralnych przeżyć, a także miejsce uczuć w działaniu i fenomen doświadczenia sumienia. Problemem często poruszanym zarówno przez psychologów jak i filozofów moralności jest poczucie winy.
Specyfika filozoficznej refleksji nad moralnością.
Robert Speamann twierdzi, że moralność to reguły zachowania i uzasadnienie tych reguł.
Jeśli reguły takie można uzasadnić, to powiemy, że ich respektowanie jest moralnie słuszne, co oznacza, że pozostajemy nimi moralnie związani. Ktoś, kto łamie moralne reguły, postępuje w jakimś sensie wbrew sobie. Etyka jest filozoficzną i normatywną teorią moralnej powinności działania. Etycy czynią przedmiotem swych analiz postawy, rozumiejąc przez nie utrwalony sposób postępowania. Formalnym przedmiotem etyki jest czyn w aspekcie dobra i zła. Dla etyka źródłem poznania są rozum i doświadczenie, natomiast teolog będzie się powoływał przede wszystkim na właściwy dla danej teologii rodzaj objawienia, a dopiero wtórnie na rozum i doświadczenie. Głównym zadanie etyki jest uzasadnianie reguł moralnych. W etyce chodzi o racje, a nie tylko o wskazanie, jakie działanie jest moralnie słuszne, ale przede wszystkim o uzasadnienie dlaczego jest słuszne. Powinność moralna różni się od wszystkich innych powinności tym, że nie można w prosty sposób się od niej uchylić, wskazując np. na brak ochoty do spełnienia określonego działania. Gdyby powinność moralna zależała od naszego chcenia, wówczas nie miałoby sensu mówienie o jakichkolwiek, niezależnych od naszej woli regułach, nie mielibyśmy też powodów do poczucia winy czy wyrzutów sumienia. Powinność tę odkrywamy a nie tworzymy.
Źródło moralnej powinności działania
To pytanie o to dlaczego powinniśmy się podporządkować się określonym regułom postępowania. Sokrates chciał wraz ze swoimi partnerami w dyskusji odkryć „jak żyć” i to pytanie Sokratesa jest pierwszym i podstawowym problemem filozofii moralnej. W pytaniu „jak żyć’ chodzi o odczytanie sensu ludzkiego życia. Pytanie to jest niezwykle ważne, nawet dramatyczne- ponieważ od trafnej odpowiedzi na nie zależy, czy uda nam się czy też nie, zrealizować życie w wymiarze duchowym, świat specyficznie ludzkich wartości. „Zmarnować życie” to w tym kontekście znaczy nie osiągnąć moralnej dojrzałości.
Przedchrześcijańska starożytność opowiadała się za uznaniem, że podstawową normą moralności jest szczęście podmiotu, czyli sprawcy konkretnego działania. Tezę taką znajdziemy u Arystotelesa i przedstawicieli szkół: cyników, stoików, cyrenaików i epikurejczyków. Wszyscy oni zgadzali się co do prostej intuicji: skoro dla każdej istoty dobrem jest to, do czego w naturalny sposób zmierza, to podobnie będzie w przypadku człowieka. Wolność i rozumność człowieka pozwala mu samodzielnie obierać cele. Wszyscy ludzie, bez względu na bogactwo celów, pragną być szczęśliwi, zatem pragnienie szczęścia musi być dobre. Sposobów rozumienia szczęścia było wiele, od hedonizmu cyrenaików po perfekcjonizm Arystotelesa, ale nie w samym rozumieniu szczęścia kryje się podstawowy problem eudajmonizmu w etyce, czyli teorii głoszących, że podstawą uznania działania za dobre jest szczęście sprawcy czynu. Do propozycji starożytności podobne są idee brytyjskiego utylitaryzmu przełomu 18 i 19 wieku. Najpierw Jeremy Bentham, a po nim J. S. Mill głoszą, że dobroć działania uzależniona jest od tego, czy przynosi ono maksimum szczęścia tym, których dotyczy. Brytyjscy utylitaryści nie mają na uwadze szczęścia sprawcy czynu, ale szczęście społeczności i to szczęście optymalne. O ile zatem eudajmonistyczny podmiot miał prawo zabiegać ze wszech miar o własne szczęście, o tyle utylitarystyczny winien być skoncentrowany na szczęściu społeczności, nie bacząc na własne. Zarówno w eudajmonistycznej, jak i utylitarystycznej propozycji problem zdaje się tkwić nie w szczęściu jako takim, ale w sposobie realizowania tego szczęścia- podmiotu lub społeczności i to właśnie zostaje uznane za podstawę moralnego wartościowania.
Teoria umowy społecznej- przedstawiana w 17 i 18 wieku przez angielskich filozofów: Tomasza Hobbesa i Johna Lockea a później J.J. Rousseau. W próbie ustalenia zasad godzących interesy jednostek z interesami społeczności wydaje się być wyeliminowany problem poświęcenia jednych na rzecz drugich. Propozycja taka wydaje się nie naruszać rozumowania i wolności człowieka, skoro współuczestniczy on w tworzeniu moralnego porządku. Na podstawie przemyśleń twórców umowy społecznej powstały współczesne teorie kontraktarianizmu. Kontraktarianie- J. Rawls i D. Gauthier wychodzą z założenia, że moralne ograniczenia muszą wynikać z ludzkiego rozumu lub społecznych konwencji, a nie z jakiegokolwiek religijnego objawienia. Moralna powinność wynikałaby zatem albo z kontraktu, który jest wynikiem zgodności woli stanowiących go podmiotów, albo byłaby konstruktem umysłu jak u Kanta.
Teoria prawa naturalnego w etyce ( św. Tomasz z Akwinu, współcześnie J. Maritain) wykazują wyjątkową pozycję ludzkiej osoby w odkrywaniu granic moralnie dopuszczalnego działania. Moralna intuicja tkwiąca u podstaw koncepcji umowy społecznej, też odwołuje się do tego, że ograniczenia ze względu na drugich powinny występować. Równocześnie mamy poczucie, że sami sobie coś jesteśmy moralnie winni. Zobowiązani jesteśmy nie tylko szanować innych, ale też siebie samych, a szacunek, jaki winniśmy drugim, nie wynika, tylko z tego, że okazując go, zapewniamy społeczności harmonijną egzystencję. W tym kontekście czytelna staje się druga formuła imperatywu kategorycznego Kanta, która głosi, by człowieczeństwa tak we własnej osobie, jak i w osobie każdego innego używać zawsze zarazem, jako celu, nigdy wyłącznie jako środka. Kant odkrył tutaj samo sedno etyki, które na długo przed nim głosiło chrześcijaństwo a jeszcze wcześniej było obecne w myśli stoików, które mówi, że granicą moralną w dążeniu do własnego szczęścia i podstawą wszelkiego porządku etycznego jest szacunek, jaki okazujemy zarówno własnemu człowieczeństwu, jak i innych ludzi. Współczesna etyka określa tego rodzaju idee mianem personalizmu, a specyficzną wartość osoby ludzkiej, która jest podstawą okazywania jej osobie szacunku nazywa godnością. Wyrazem umowy dotyczącej, tego w czym wyraża się szacunek do człowieka jest ogłoszona w 1948 roku Deklaracja praw człowieka.
Opracowanie: Jolanta Janiczak