- 1 -
Pamiętny był wieczór 16 października 1978 roku. Mija w dniu dzisiejszym osiemnaście lat od tego wydarzenia. Przed laty, właśnie w tym dniu, mogliśmy uczestniczyć w największym wydarzeniu od czasu zakończenia II wojny światowej. Oto z odbiorników telewizyjnych i radiowych usłyszeliśmy pamiętne słowa: Habemus papam. A nieco później pamiętne słowa: "Carolus Wojtyła". Wtedy, w ten dziwny wieczór, w naszych domach zapanowało nieopisane szczęście i radość. Ludzie ściskali się wzajemnie na ulicach i placach naszych miast i osad, przekazywali sobie tę wiadomość z ust do ust, z serc do serc... Polak papieżem! Jaka euforia panowała w nas samych, jaka duma i patriotyzm, solidarność i wzajemny szacunek. Potem mogliśmy śledzić całą działalność papieską, poprzez liczne pielgrzymki, dokumenty wydawane przez Niego. Dane nam było spotykać się czterokrotnie z Papieżem na Polskiej ziemi w naszej Ojczyźnie. Uczestniczyliśmy też w cierpieniach Ojca św., czy to gdy leżał w klinice Gemmelli po okrutnym zamachu, czy też gdy był tam na koniecznej operacji.
Czas mija szybko, dzisiaj jest już kolejna rocznica wyboru i zakończenia konklawe. Jak my, tutaj zgromadzeni, przeżyliśmy ten czas? Tak wiele było wzruszeń, lecz czy tylko? Niestety, od początku pontyfikat Jana Pawła II napotykał również na tych ziemiach na niezrozumienie przez liczne grono ludzi, które zarzucało Papieżowi, że politykuje, że mówi za ostre słowa, że nie zna się na naszej rzeczywistości.
Ks. Kazimierz Południak - PROBOSZCZ CAŁEGO ŚWIATA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 3-4(137) 1996
- 2 -
Dawanie sprawia Bogu radość; wysłuchanie prośby dziecka jest radością dla ojcowskiego serca. Tomasz Morus w liście do swej córki pisał: "Moje dziecko, prosisz mnie o pieniądze ze zbytnią nieśmiałością i wahaniem. Dobrze wiesz, że twój ojciec zawsze jest gotów dać ci je... Przesyłam ci jednak dokładnie tyle, ile prosisz. Chętnie dodałbym jeszcze, lecz tak jak lubię dawać, tak lubię, gdy moja ukochana córka prosi mnie grzecznie, jak tylko potrafi... Im prędzej zaczniesz prosić na nowo, tym bardziej będę zadowolony".
Ks. Kazimierz Południak - ŻYCIE KONSEKROWANE DAREM DLA KOŚCIOŁA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 3-4(137) 1996
- 3 -
Prasa niemiecka przed laty doniosła, że ociemniała Frieda Braun odzyskała wzrok po odbyciu pielgrzymki do Lourdes i przemyciu oczu wodą ze słynnego źródła. Lekarze Akademii Medycznej w Hanowerze, którzy następnie badali Friedę, stwierdzili, że pacjentka odzyskała zdolność widzenia i że nie mają żadnego naukowego wytłumaczenia tego faktu.
Przed laty również podobną sytuację przeżył pewien zakonnik. Oddawał się on pracy misyjnej i dziełom miłosierdzia. Poczuł się pewnej nocy bardzo źle, tak że myślał, iż nie dożyje do świtu. Następnego dnia wezwany lekarz stwierdził bardzo zaawansowana gruźlicę płuc. Nie dawano mu wielu szans na przeżycie. Wysłano go do szpitala, aby przygotować do wyjazdu do sanatorium. Gdy leżał w szpitalu, pewnego dnia przyszła do niego grupa młodych ludzi, dziewcząt i chłopców, i przedstawili się, że są wspólnotą modlitewno-charyzmatyczną. Zakonnik miał bardzo krytyczne zdanie na temat takich wspólnot w Kościele. Ci młodzi ludzie zaproponowali mu modlitwę nad nim. Pomimo wielu oporów, w końcu zgodził się na taką modlitwę. W czasie jej trwania odczuł wewnętrzne ciepło rozchodzące się w jego ciele. Podczas wizyty lekarskiej profesorowie stwierdzili ze zdumieniem, że choroba opuściła tego zakonnika i nie pozostawiła żadnych śladów. Sam zakonnik zaczął się dokładniej interesować ruchem charyzmatycznym i stał się jednym z duchowych opiekunów tego ruchu.
Ks. Kazimierz Południak - DZIEŁO POJEDNANIA I POMOCY LIBANOWI BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 1-2 (137) 1996
- 4 -
W wypracowaniu na temat przebaczenia jedna z uczennic VIII klasy pisze: "Podziwiam Chrystusa za to, że potrafił przebaczyć tym ludziom, którzy zadali Mu tyle bólu i tak bardzo Go skrzywdzili. Powiedział do swego Ojca: »Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią«. Ja z pewnością takiej krzywdy bym nie: przebaczyła". Krzywdę trzeba pomścić, nie wolno zostawić jej bez odzewu, w przeciwnym bowiem wypadku oznacza to przegraną... Te opinie znamy już z różnych dzieł, między innymi Fryderyka Nietzschego, którego poglądy w pewnym sensie zostały wykorzystane w praktyce systemów totalitarnych. W jego Inko rzecze Zaratustra czytamy: "Winniście mi być z tych, których oko ustawicznie wypatruje - swego wroga. A w niejednym z was zrodzi się nienawiść od pierwszego wejrzenia (...). Was nie wzywam ja do pracy, lecz do walki. Was nie nawołuję do pokoju, lecz do zwycięstwa. Waszą pracą niech będzie walka, waszym pokojem zwycięstwo".
Świat niejeden już raz poszedł drogą walki i nienawiści... Wiek XX w swych początkach zapisał się na kartkach historii jako czas masowej zagłady w imię ideologii ostatecznie wrogich człowiekowi. Czasy najnowsze, w których promowana jest zasada konsumpcjonizmu i nieograniczonej niczym wygody, owocują uprawnionym zabijaniem dzieci nie narodzonych oraz dostrzegamy coraz większą chęć pozbywania się ludzi chorych i podeszłych wiekiem poprzez eutanazję.
Czyżby ludzkość, odchodząc w swoim życiu od Ewangelii, nie dostrzegała, iż zmierza w ten sposób ku rzeczywistości najtragiczniejszej, którą bez najmniejszej przesady Ojciec Święty nazywa "cywilizacją śmierci" i przed którą tak bardzo przestrzega?
Ks. Stefan Szary CR - MIŁOŚĆ FUNDAMENTEM CZŁOWIECZEŃSTWA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998
- 5 -
Módlmy się razem ze św. Franciszkiem z Asyżu słowami:
"Uczyń mnie, Panie, narzędziem Twego pokoju. Gdzie panuje nienawiść, daj mi wlewać miłość; Gdzie krzywda - przebaczenie;
Gdzie nęka zwątpienie, pozwól wnosić wiarę; Tam, gdzie mrok zalega, daj mi światło niecić; Gdzie smutek - wesele.
O Boski Mistrzu spraw,
Bym nie szukał pocieszenia, lecz niósł pocieszenie; Nie żądał zrozumienia, lecz miał zrozumienie;
Nie pragnął miłości, lecz miłością darzył,
Gdyż udzielając drugim, sami się wzbogacamy; Przebaczając drugim, nam jest odpuszczone;
A umierając sobie, budzimy się do życia wiecznego".
Ks. Stefan Szary CR - WIARA WEZWANIEM DO DOSKONAŁOŚCI BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998
- 6 -
Pewien ateista powiedział do księdza: "Chciałbym widzieć was zawsze smutnych, wtedy czuje się spokojniejszy i utwierdzam się jeszcze raz w przekonaniu, że Boga nie ma. Kiedy widzę was radosnych, zaczynam podejrzewać, że to nie wszystko bujdy, co wygadują w kościele i że Bóg może naprawdę istnieje" (P. Pellegrino, 365 Okruchów. Myśli na każdy poranek, Warszawa 1996, s. 21 ).
Jeżeli drobny uśmiech potrafi komuś przybliżyć Pana Boga, to tym bardziej nasza postawa pełna wiary oraz miłości wobec każdego człowieka może i powinna stanowić prawdziwe apostolstwo na rzecz jedności. Dlatego poprzez swoje życie, złączone z Chrystusem, każdy z nas niech staje się głosicielem Dobrej Nowiny o miłości Boga, skierowanej do każdego człowieka i o Jego nieustannie aktualnym zaproszeniu: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy".
Ks. Stefan Szary CR - CHRYSTUS WZYWA KAŻDEGO CZŁOWIEKA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998
- 7 -
"My przypilnujemy, a pan niech sobie poczyta" - powiedzieli robotnicy Karolowi Wojtyle, gdy ciężko pracował fizycznie w czasie wojny a oni byli świadomi, że jeszcze studiuje... To zdanie z wyznań Jana Pawła II Dar i Tajemnica przypomina autor szkicu pouczenia na Dzień Papieski 16 lipca, którego tematem jest wykorzystanie czasu i szans, jakie każdemu człowiekowi daje Opatrzność.
Dla wielu z nas teraz jest czas wakacyjnego wytchnienia. To też jest dar - szansa! Potem dar i szansa pracy duszpasterskiej i wykorzystywania natchnień, wynikających z Jego obecności wśród nas i z pouczeń Jana Pawła - Namiestnika Chrystusowego.
BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(138) 1997
- 8 -
W życiu Papieża Polaka wyczuwamy bardzo wielkie poszanowanie wartości czasu. Wyraził to między innymi w znanym wezwaniu - przestrodze - do młodzieży, wypowiedzianym przed wielu laty: "Nie wolno wam zmarnować daru młodości".
Życie składa się z poszczególnych momentów, które trzeba dobrze przeżyć!
Ojciec Święty wie, że na wieki i tysiąclecia składają się poszczególne chwile, godziny, dni. Każdy dobrze przeżyty dzień decyduje o wartości moralnej wieku czy tysiąclecia. A jednocześnie jest kolejnym krokiem do szczęśliwej wieczności. Dlatego też na każdym etapie życia Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II, stara się dobrze wykorzystać każdą chwilę czasu.
Ks. Tadeusz Bańkowski COr - BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(138) 1997
- 9 -
Zanim wsłuchamy się w słowa Jana Pawła II, sięgnijmy wcześniej do tekstu z II wieku autorstwa Marka Aureliusza, u którego w Rozmyślaniach czytamy: "Czyż więc czuć się mam niezadowolonym, że idę do pracy, dla której się zrodziłem i zesłany zostałem na świat? Czy na ton stworzony, bym się wygrzewał, wylegując w łóżku? Ale to przyjemniejsze... Czyż zrodziłeś się dla przyjemności? Czyż nie do trudu, nie do pracy? Czyż nie Widzisz, jak roślinki, wróbelki, mrówki, pszczoły czynią, co do nich należy, a stosownie do sił swoich przyczyniaj się do harmonii świata? A ty nie chcesz czynić tego, co jest człowieczym?" (Marek Aureliusz, Rozmyślania, Warszawa 1997, s. 53). Uzupełnijmy ten dawny, a jednocześnie nie tradycyjny w swojej wartości tekst, słowami encykliki Laborem exercens Jana Pawła II: "Człowiek powinien pracować zarówno ze względu na nakaz Stwórcy, jak też ze względu na swoje własne człowieczeństwo, którego utrzymanie i rozwój domaga się pracy. Powinien człowiek pracować ze względu no bliźnich, zwłaszcza ze względu na swoją rodzinę, ale także ze względu na społeczeństwo, do którego należy, naród, którego jest synem czy córką, ze względu na całą rodzinę ludzką".
Nie tylko poznawał, ale sam też pisał utwory literackie. A w czasie wojny osobiście poznał trud ciężkiej pracy fizycznej. Papież wspomina o tym w książce Dar i Tajemnica, gdzie czytamy: "Aby uchronić się przed wywózką na przymusowe roboty do Niemiec, jesienią roku 1940 zacząłem pracę jako robotnik fizyczny w kamieniołomie, związanym z fabryką chemiczną Solvay. Kamieniołom znajdował się na Zakrzówku, około pół godziny drogi od mojego domu na Dębnikach. Chodziłem więc codziennie do pracy w tym kamieniołomie (...). Byłem świadkiem jak przy wybuchu kamienie zabiły robotnika i to zrobiło na mnie głębokie wrażenie..."
Jako Papież nieustannie spotyka się z ludźmi reprezentującymi wszelkie możliwe rodzaje wykonywanej pracy. Zna wszelkie problemy bardzo dokładnie i pochyla się nad nimi z taką samą miłością, z jaką czynił to Chrystus.
Ks. Stefan Szary CR - GODNOŚĆ PRACY LUDZKIEJ BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 1-2(141) 1998
- 10 -
Podczas odwiedzin w Domu Opieki zapytałem jednego ze starszych mężczyzn: "Panie Stefanie, dobrze tu Panu?" Odpowiedział: "opiekę mam dobrą , ale to nie jest mój dom". Wiem, że zbudował kiedyś własnymi siłami dom, który dziś zamieszkuje jego córka i jej rodzina. Duży dom, wiele osób przygarnął pod swój dach, zabrakło jedynie miejsca dla ojca - budowniczego.
Ks. Tulin S., Kto przyjmuje Jezusa, BK 5(115) /1985/, s. 304