276 10. Władza wykonawcza
a niekiedy z rezygnacją z części własnych postulatów programowych. Dlatego partie decydujące się na wejście do koalicji muszą określić na nowo wagę swych preferencji, zachowując ideologiczną tożsamość. Strategie koalicyjne są bowiem niczym innym, jak wypośrodkowaniem między oczekiwaniami wyborców oraz partnerów koalicyjnych; oczekiwaniami które nie muszą i najczęściej nie są zbieżne. Jest to jedea z dylematów, przed którymi codziennie stają uczestnicy koalicji.
Rozpatrując proces formowania koalicji gabinetowych z punktu widzenia wyborców, należy podkreślić, że niektóre decyzje dotyczące koalicji są podejmowane przed wyborami i stanowią komunikat dla elektoratu, informujący go o tym, czego może się spodziewać po elekcji. Wskazuje on np. na te ugrupowania, z którymi dana partia na pewno w koalicję nie wejdzie. We Włoszech do 1991 r. wszystkie Uczące się partie centrum i umiarkowanej prawicy deklarowały zgodnie wykluczenie sojuszu z komunistami. We Francji, zarówno gaulliści, jak i socjaliści, którzy stanowią dwie główne rywalizujące ze sobą siły polityczne odrzucają możliwość zawarcia koalicji z Frontem Narodowym. W Norwegu i w Danii, socjaliści i umiarkowana prawica odmawiają kooperacji z silnymi partiami protestu, noszącymi w obu krajach miano Partii Postępu (FRP). W zjednoczonych Niemczech, socjaldemokratyczna SPD wyklucza sojusz z postkomunistyczną PDS, mimo podobieństw programowych. Podobna sytuacja występuje w Czechach, gdzie nie doszło do zawiązania sojuszu socjaldemokracji i postkomunistów (sprzeciwia się temu zdecydowanie partia socjaldemokratyczna). Zasada wykluczenia dotyczy zresztą nie tylko partii skrajnych, np. w 1959 r. holenderscy liberałowie obwieścili przed wyborami, że nie wejdą do rządu, w którym obecni będą socjaldemokraci, co wywołało odwzajemnioną reakcję tych ostatnich. W Polsce w 2001 r. Unia Wolności zadeklarowała, że w żadnym przypadku nie będzie tworzyć koalicji z SLD, choć i w tym przypadku można było mówić o pewnej zbieżności programowej. Wszystkie te deklaracje pohtyczne stanowią istotną wskazówkę dla wyborców, u których maleje poczucie niepewności, co do kształtu gabinetu, jaki zostanie uformowany po elekcji.
Jednakże najbardziej czytelną dla wyborców informacją jest zawarcie koalicji gabinetowej przed wyborami. Zdarzyło się to w Irlandii w 1973 r., kiedy Partia Pracy oraz Fine Gael uzgodniły przed elekcję program oraz obwieściły wolę sformowania wspólnego rządu. Praktyka taka jest stosowana na szerszą skalę w Niemczech. Kilkakrotnie posłużyła się nią CDU, zapowiadając utworzenie gabinetu z FDP. Podobnie postąpiła to SPD w latach 1969-1982. Przed wyborami uzgadniano kandydaturę kanclerza (zawsze lidera silniejszej partii) oraz liczbę i rodzaj ministerstw przypadających ugrupowaniu słabszemu. Jednakże zdarzają się wyjątki od tej niepisanej normy. Koalicja SPD/FDP, która przerwała hegemonię rządów chadeckich została utworzona w powyborczą noc, bezpośrednio po ogłoszeniu wyników elekcji z 1969 r. Do zawarcia koalicji SPD/Zieloni w 1998 r. doszło dopiero po wyborach (przed elekcją sporo mówiło się o możliwość zawiązania „wielkiej koalicji” CDU/SPD). Również po wyborach w 2005 r. długo dyskutowano na temat możliwych koalicji, rozpatrując ich różne warianty (wielka koalicja, tzw. koalicja „jamajska” czy koalicja „ulicznych świateł". We wszystkich tych przypadkach rozmowy o podziale tek ministerialnych były bardziej skomplikowane. Także we Włoszech zawieranie szerokich koalicji wyborczych, stano-