368 Wybór autorów obcych
zyskały. Że zaś chcę dogodzić waszemu żądaniu, oto jest, co wam ofiaruję. Przygotowałam dla każdej z was dwie flaszeczki, w których jest esencyja cudowna, z których jedna uwolni was od szpetności i uczyni takimi, jakeście przedtem były, druga zaś obdarzy was wszystkimi przymiotami serca i rozumu, na których wam zbywa. Ale potrzeba sobie wybrać; razem wam tych dwóch darów dać nie mogę, gdyż moja władza dałej nie rozciąga się.
IPHIS
To szkoda. ,
WRÓŻKA
Oto są flaszeczki... (wyjmuje flaszeczki z pudelka) z tej, w której jest kolor różowy, wypiwszy, przestaniecie być szpetnymi, a podobnie ta w białym kolorze uczyni was doskonałymi.
MELINDA
I cóż wy na to mówicie?
CENI
Ach! Mamo! ty nam poradź.
WRÓŻKA
Nie, ja chcę, żebyście sobie same obrały.
IPHIS
MELINDA
Obaczę kolor różowy. Iphis!...
WRÓŻKA (do Mclindy)
Proszę, nic Wać Pani nie mów.
IPHIS
Ja nie chcę, tylko obaczyć. (wróżka daje jej flaszeczkę) Ach! jak pachnie.
WRÓŻKA
Zostawiemy tu was samych, naradźcie się z sobą; za pół godziny powró-ciemy, dla odebrania odpowiedzi. [...]
CENI
Proszę, posłuchaj mnie. Jeżeli obierzemy tę flaszeczkę, umartwiemy naszą Mamę.
IPHIS
Ach! Gdyby miało to nastąpić, wolałabym ją zaraz stłuc.
CENI
Otóż, moja siostro, tak nie inaczej; widziałam, jak była niespokojna, gdy od nas odchodziła; bała się, żebyśmy nie uczyniły wyboru nierozsądnego.
IPHIS
Prawda, przypominam sobie ostatnie wejrzenie, które rzuciła na nas odchodząc, a te było bardzo smutne i czułe.
CENI
To wejrzenie znaczyło naszą powinność, potrzeba jej dopełnić.
IPHIS
Szpetność nasza nie jest tak przykra, jak nam jest miła nasza Mama.
CENI
Jak ona, tak i Wróżka, nie szukają tylko naszego uszczęśliwienia.
IPHIS {biorąc flaszeczki białe)
Poświęćmy się dla niej, weź, kochana Ceni.
CENI {biorąc flaszeczkę)
Ja się odważam na tę. (piją razem obydwie)
IPHIS {wypiwszy)
Otóż już stało się!
CENI {patrzcie na siostrę)
Cóż widzę!
IPHIS
Ach, moja siostrzyczo, powróciłaś do pierwszej postaci.
24 — Literatura dla dzieci i młodzieży