442 Wybór prac krytycznych
Jeśli więc chodzi o literaturę, która dociera do młodego czytelnika, można na pewno powiedzieć, że ów adresat winien być wpisany w samą strukturę utworu i jeśli ten warunek nie został spełniony, „nadawca” rozmija się z „odbiorcą”. Punkt przecięcia się oczekiwań odbiorcy i wypowiedzi nadaw-cy jest dziś szczególnie trudny do uchwycenia zarówno dla twórców, jak dla badaczy czytelnictwa, jak dla tych, którzy „z urzędu” w instytucjach kulturalnych, w redakcjach, w bibliotekach kierują książki pod określonym adresem, zalecają, rozpowszechniają. Listy lektur są ciągle kwestionowane, podobnie jak podziały w katalogach według wieku. Książki są różnie czytane zależnie od środowiska, czytelnik wymyka się tym, którzy chcieliby jego upodobania jednoznacznie określić, uogólnić. Przyimek „dla”, wywodzący się jeszcze - z czasów, gdy literaturę przystosowywano ad usum Delphini, coraz mniej odpowiada treści, tym bardziej że nowy, agresywny element wtargnął na te „zastrzeżone” kiedyś tereny i zbliżył do siebie młodego i dorosłego odbiorcę.
INGERENCJA KULTURY MASOWEJ
Powyżej była mowa o tym, że poprzez środki masowego przekazu rozpowszechniają się wśród starszych dzieci doroślejsze już, młodzieżowe style i mody, oddziaływanie tych środków jest jednak o wiele szersze, obejmuje sferę ideologii, kształtowania się światopoglądu, postaw moralnych, zainteresowań, gustów estetycznych. Szybko rozwijająca się telewizja „skumulowała” się jak gdyby wraz z kinem i radiem w zespół środków absorbujących wolny czas i dostarczających łatwo dostępnej rozrywki. Łatwo dostępnej i masowo rozpowszechniającej identyczne lub analogiczne treści, a więc zdolnej zagrozić pełnemu rozwojowi osobowości — oto niepokoje towarzyszące rozrostowi środków masowego przekazu.
Kształtowanie się modelu kultury w Polsce Ludowej, nowa sytuacja książki wobec gwałtownego rozszerzenia się mas czytelniczych, wielostronne możliwości rozpowszechniania wartościowych treści w społeczeństwie przez instytucje nie kierujące się względami komercjalnymi — wszystkie te procesy, przebiegające w sposób swoisty dla socjalistycznej struktury społeęznej, nie mogły jednak uchronić przed niebezpieczeństwami często analogicznymi do tych, które już w latach czterdziestych na Zachodzie w krajach wysoko uprzemysłowionych stały się przedmiotem rozważań uczonych-socjologów.
Badania nad tzw. kulturą masową objęły w ostatnim dwudziestoleciu wiele krajów, rozwinęły się także i u nas. Powstały nowe dyscypliny badawcze, psychologia i socjologia masowego oddziaływania; problem roli wy-
. huwawczej tych nowych środków przekazu treści kulturalnych żywo zaabsorbował także wszystkich zajmujących się dziećmi i młodzieżą, tą najbardziej podatną na wpływy kategorią społeczną. Wiele miejsca poświęcono reakcjom dzieci i młodzieży na filmy i słuchowiska radiowe, wychowawczej mli telewizji, problemom zmiany funkcji książki wobec rozwoju środków musowego przekazu, badania czytelnicze zaczęto coraz ściślej wiązać z wpływem kina, telewizji, kształtujących się nowych nawyków w spędzaniu wolnego czasu.
Problem, który wydaje się szczególnie interesujący w związku z próbą • •kreślenia w kulturze współczesnej miejsca literatury dla dzieci, można by .formułować: jakie przyczyny decydują o szczególnie bliskich związkach tej dziedziny ze środkami masowego przekazu i szczególnej podatności odbior-i ów na ich wpływ?
Znany jest wszystkim fakt przekazywania dzieciom już od najdawniejszych czasów, gdy jeszcże nie było mowy o specjalnie dla nich przeznaczonej lileraturze — pierwocin twórczości ludowej: pieśni, gadek, baśni, podań. A trzeba pamiętać, że pierwsza świadomie skierowana do młodego czytelnika książka, Histoires ou Contes du temps passe Charles Perraulta (1697), była właśnie literackim opracowaniem baśni ludowych1.
W ciągu ostatniego półwiecza zwrócono uwagę na autentyczne teksty zapisane u Kolberga i innych badaczy-folklorystów jako „dziecięce” i przekazuje się je w specjalnych wydaniach małym czytelnikom, w ostatnim dwu-dziestopięcioleciu w skali dotychczas nie spotykanej uprzystępnia się im wątki ludowe wielu narodów świata w formie artystycznych adaptacji. O utrwaleniu się pozycji zaczerpniętych z folkloru w lekturach dziecka zdecydowała wiedza psychologiczna o jego potrzebach rozwojowych, przy czym wolno sądzić, że odegrały tu nie najbłahszą rolę obciążone biologizmem, datujące dę jeszcze od czasów Herberta, a później podtrzymywane przez Stanleya Halla, poglądy formułowane jako prawo rekapitulacji i stwierdzające podobieństwo między rozwojem jednostki a historycznymi fazami rozwoju człowieka, od stanu pierwotnego do wysokiego poziomu kulturowego.
„Spotkanie” tych dwóch typów odbiorców — dzieci i prymitywnych, niewyrobionych ludzi dorosłych — wystąpiło jeszcze wyraźniej na gruncie
Problemem baśni Perraulta w szerszym kontekście związków: kultura oświecona — twórczość ludowa literatura dla dzieci zajął się ostatnio francuski badacz i krytyk, Marc Soriano, w obszernej pracy Les Contes de Perrauk. Culture sarante et traditionspopulaires. Paris 1968. Książką wzbudziła żywą polemikę, zrelacjonowaną w rozmowie z autorem na lamach, czasopisma „Annales” (Dtbats et Combats: ,Les Contes de Perrault, 1970 nr 3).