440 Wybór prac krytycznych
że” opinii publicznej, stanowiące z kolei wstęp do szczegółowych badań socjologicznych, dziś już szeroko rozbudowanych.
Na tym miejscu chodzi o inny problem. Oto chociaż klany, grupy i odrębne zrzeszenia wchodzące w zakres „młodzieżowej” podkultury, tak już przez socjologów określanej, dotyczą wieku od lat 15 nawet do 25, to jednak można mówić o silnym wpływie pewnych charakterystycznych cech tych , grup, ich stylu życia na „młodsze nastolatki” w wieku od 12—15 lat. Ta właśnie grupa wieku jest szczególnie wrażliwa na wpływ mody, obyczaju, konwencji zachowania się, stylu wyrażania się, charakteryzujących starszą młodzież i swoiste cechy jej „podkultury”, szczególnie wrażliwa, a jeszcze mało krytyczna. 12—14-latki są jeszcze dziećriii1, a chcą już być młodzieżą dorastającą, chcą zaznaczyć swą odrębność w stosunku do dorosłych, podobnie jak ci starsi tworzą swoisty klan kibiców i naśladowców, a czasem i uczestników, jak świadczy choćby zamieszczony ostatnio w „Życiu Literackim” reportaż Barbary Seidler o polskich hippiesach2. Warto przy tym dodać, że wzorują się nie tylko na starszej młodzieży z najbliższego otoczenia i z własnego kraju, bowiem wzory i mody docierają z całego świata poprzez środki masowego przekazu, które sprzyjają szybkiemu rozpowszechnianiu się nowinek. To uleganie modom nakłada się na nasze własne istotne problemy i konflikty występujące w środowiskach licealnej, uniwersyteckiej i pracującej zawodowo młodzieży, a także w świecie samych „młodszych nastolatków”.
Problem odbiorcy ujawnił swą wielowarstwowość, skomplikował działalność wszystkich zajmujących się literaturą dla dzieci. W trudnej sytuacji znaleźli się autorzy, świadomie adresujący swe utwory do młodych czytelników. Nierzadko spotykają się ze zjawiskiem „rozmijania się” ich książek z odbiorcą. Nie zawsze udaje im się „dogonić” czytelnika w sensie najnowszych informacji z dziedziny nauki i techniki, a z drugiej strony — uchwycić
ów szczególny, podkreślany przez współczesnych socjologów „rozziew” mię-—
1 Dla oznaczenia kategorii zjawisk, których genezą, wyodrębnieniem i charakterystyką tutaj się nie zajmuję, posługuję się terminem „literatura dla dzieci”, gdyż uważam, że rozróżnienie „dzieci” i „młodzież” nie wykracza poza ogólnikową sugestię. Wiek przejściowy między dzieciństwem a dorosłością nie doczekał się jeszcze w literaturze psychologicznej ani jednolitej periodyzacji, ani uzgodnionej terminologii — piszą w rozdziale Wiek dorastania Regina Łapińska i Maria Żebrowska (Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży. Warszawa 1969). Stosuję podział z w. wym. pracy: wiek przedszkolny 3—7 lat, młodszy wiek szkolny od 7 do 11—12, średni wiek szkolny od 11—12 do 14—15 (ostatni okres wg radzieckiego badacza N. Lewitowa).
O „młodzieży” mówię powyżej tego wieku.
2 B. Seidler: Kaczeńce, czyli polscy hippiesi. „Życie Literackie” 1970 nr 46.
il/y wcześniejszym niż dawniej dojrzewaniem fizycznym i umysłowym ■i dorastaniem w sensie przystosowania społecznego, samodzielności życiowej, odpowiedzialności, kultury uczuć. W tych warunkach dzieci często w jednych dziedzinach wyprzedzają dorosłych, a w innych są opóźnione w stosunku do poziomu swego wieku. Autorów nie piszących z myślą t > dzieciach coraz częściej zaskakuje fakt, że ich książki właśnie wśród nasto-liilków stają się bestsellerami. Taką karierę zrobiły m. in. powieści: J. Kurcza-bii Siedem zielonych zeszytów, L. Proroka Tarantella, a z obcych D. Salingera Httszujący w zbożu.
Wydaje się, że w tej skomplikowanej sytuacji szczególnie ważne jest • przypomnienie raz jeszcze, że nie zamiar autorski decyduje o przynależności ulworu do literatury dla dzieci. Przydatne może być tutaj sformułowanie Jean Paul Sartre’a o literaturze, która jest „apelem do odbiorcy”, bowiem k ażdy twór umysłu zawiera w sobie obraz czytelnika, dla którego jest przeznaczony l. Pisarz, często zupełnie nieświadomie, pisze „pod” określonego adresata, którym może być także niedorosły czytelnik, gdyż spotykają się tutaj zbliżone sposoby widzenia świata. O wyborze takiego a nie innego sposobu widzenia świata decyduje wiele czynników zarówno natury osobistej: typ wrażliwości, temperamentu, indywidualne poglądy, konkretna życiowa sytuacja, jak społecznej, przy czym momentem bardzo istotnym jest recepcja utworu. Spontaniczny odbiór książki w określonych kręgach czytelników sprzyja kontynuowaniu w następnych utworach stylu odpowiadającego wymaganiom tych właśnie czytelników. Zjawisko to można zaobserwować na przykładzie wielu-autorów, którzy w toku swej działalności twórczej /mienili adresata. Można tu przytoczyć choćby Kornela Makuszyńskiego, którego młodzi czytelnicy, entuzjaści Bezgrzesznych lat, wprost „zmusili”, by pisał specjalnie dla nich2. Podobnie Czesław Centkiewicz, wskutek zainteresowania młodzieży książką Wyspa mgieł i wichrów, wiele następnych pisał już wyraźnie „pod” młodego czytelnika. W innych wypadkach sami autorzy po latach twórczości bardzo dalekiej od dziecięcego adresata odkrywali, że właśnie pisarstwo dla dzieci najlepiej odpowiada naturze ich talentu. [...] Kiedy indziej następował proces odmienny, poza wiedzą i świadomością autora: proponowane przezeń widzenie świata i cała struktura utworu od razu znajdowały młodego odbiorcę — było tak np. w wypadku Coopera czy Stevensona, a do tej kategorii należą także Czterej pancerni.
- - /
1 J. P. Sartre:' Czym jest literatura? Warszawa 1968, s. 213.
2 Zob. K. Makuszyński: W młodym lesie [W:] Kartki z kalendarza. Kraków 1946; pierwodruk: Wycinanki. Warszawa 1925.