90
I. Indukcja i wyjaśnianie
/ulem określenia wyjściowego rozkładu prawdopodobieństwa na nowo. Na jakiej zasadzie? Nie wiadomo. W każdym razie nie na zasadzie, która mogłaby jakoś zostać wyprowadzona z założeń baye-sianizmu. W szczególności bayesianizm jest bezradny, gdy chodzi o ocenę samej rewolucji jako postępowej lub wstecznej.
Niewspólmicrność jest również problemem dla falsyfikacjonizmu. Myć może nie aż lak poważnym, jak sądził na przykład Feyerabend87. Według niego, teorie niewspółmierne nic mają wspólnej dziedziny obserwacyjnej. Dlatego nie można postępu nauki charakteryzować w stylu Poppera. Ten ostatni sądził, że nowsze hipotezy po części zachowują sukcesy empiryczne starszych hipotez, po części je korygują, a prócz tego przynoszą zupełnie nowe sukcesy. W szczególności Popper powiedziałby, że fizyka Newtona koryguje prawo swobodnego spadania Galileusza, ponieważ zgodnie z prawem powszechnego ciążenia, ciała upuszczone spadają na powierzchnię Ziemi nie ruchem jednostajnie przyspieszonym, jak twierdził Galileusz, lecz z przyspieszeniem nieznacznie rosnącym, proporcjonalnie do drobnych zmian siły ciążenia w miarę zbliżania się spadającego ciała do środka ciężkości Ziemi. Natomiast Feyerabend twierdziłby, że fizyka Newtona nie może wnosić korekty do prawa Galileusza, ponieważ mówi o innym zjawisku: nie o swobodnym spadaniu, to jest ruchu w dół pod nieobecność sił, lecz o ruchu w kierunku środka ciężkości układu Ziemia-ciało pod wpływem sił ciążenia.
Biorąc pod uwagę uteoretyzowanie obserwacji, Feyerabend ma do pewnego stopnia rację. Postawiony przez niego problem jest w gruncie rzeczy wariantem rozważanego wcześniej problemu bazy empirycznej. Sam Feyerabend proponował pewne jego rozwiązanie w postaci pragmatycznej teorii obserwacji. Głosi ona mniej więcej, co następuje: obserwator, to znaczy jego organizm, jest swojego rodzaju przyrządem pomiarowym. Raporty obserwacyjne są wskazaniami tego przyrządu. Uteoretyzowanie obserwacji polega na tym, że teorie uznawane przez obserwatora determinują jego reakcje na otoczenie, podobnie jak budowa przyrządu, na przykład woltomierza, determinuje wychylenie się wskazówki w zależności od warunków. Ludzki przyrząd pomiarowy charakteryzuje się
"7 Por. P.K. Feyerabend, Redukcja, wyjaśnianie iempiryzm, tłum. K. Zamiara, w: Icnie. Jak być dobrym empirystą?, Warszawa 1979 (pierwodruk oryginału 1962).
4. Czy istnieje „logika nauki"?
91
tym, że może przerzucać się z jednej teorii na drugą i składać raporty obserwacyjne uteoretyzowane raz przez jedną, raz przez drugą teorię. Dzięki temu może je odnosić do tej samej sytuacji obserwacyjnej. Teoria pragmatyczna nie bierze jednak pod uwagę selektywności obserwacji: raport obserwacyjny nic jest nigdy reakcją na ogół doznań podmiotu, lecz na doznania z jakichś względów istotne. Ludzki przyrząd pomiarowy może przełączać się nie tylko na działanie pod wpływem raz tej, raz innej teorii, ale też na reagowanie raz na te, raz na inne bodźce wyselekcjonowane z tła. Selekcja nic może obyć się bez uprzedniej teorii, toteż identyfikacja sytuacji obserwacyjnej jest nieuchronnie uteoretyzowana, zgodnie z wnioskami z dyskusji przeprowadzonej w rozdziale I, p. 3.2.
Probiem zmiany pojęciowej jako wariant problemu rewizji wiedzy zastanej
Uteoretyzowanie identyfikacji sytuacji obserwacyjnej nie przedstawia dla falsyfikacjonizmu nowego problemu w stosunku do uteoretyzowania obserwacji w ogóle. Obydwa sprowadzają się do rozważanego w rozdziale I, p. 3.3 nierozwiązanego dotąd problemu rewizji wiedzy zastanej jako szczególnej wersji problemu Duhema. Możliwość zmiany pojęciowej jednak dodatkowo go komplikuje. Mianowicie: w przypadku falsyfikacji hipotezy H ze względu na wiedzę zastaną W można bądź odrzucić hipotezę H, zachowując W, bądź utrzymać H kosztem odpowiedniej rewizji W. Jedno i drugie ma na celu usunięcie sprzeczności między hipotezą a akceptowanymi zdaniami bazowymi pojęć powstałych w ramach ustalonego systemu. Rewizja wiedzy zastanej prowadzi niekiedy do zmiany systemu pojęć. Powstają zatem dodatkowe pytania: w jakim wypadku, prócz wykluczenia pewnych zdań z wiedzy zastanej i włączenia do niej innych zdań, wskazana jest jeszcze zmiana pojęciowa? Jak można rozumowanie, prowadzące do takiej zmiany, zrekonstruować za pomocą logiki dedukcyjnej, jedynej logiki nauki, skoro rachunki logiczne działają tylko w obrębie ustalonego języka?
Logika nie kończy się jednak na klasycznym rachunku predykatów. W książkach Prawda i racjonalność naukowa oraz Prawda a względność do analizy motywów zmiany pojęciowej stosowałem logikę presupozycji. Sam pomysł zawdzięczam Ryszardowi Wójci-