116 I. Indukcja i wyjaśnianie
Swoją koncepcję Liplon ilustruje opowieścią o odkryciu Semmel-wcisa, przedstawioną odmiennie od wersji Hempla1.
Wiedeński lekarz Scmmclweis w latach 1844-1847 poszukiwał odpowiedzi na pytanie, dlaczego dwa oddziały położnicze w jego szpitalu rażąco różnią się poziomem śmiertelności w następstwie tak zwanej gorączki połogowej. Odrzucił kolejno wszystkie hipotezy, które jako przyczynę wysokiej śmiertelności wskazywały czynnik występujący jednakowo w obu oddziałach, na przykład skądinąd całkiem wiarygodną hipotezę, w myśl której położnice z niższych klas społecznych, będąc gorzej odżywionymi, miały niższą odporność. Okazało się jednak, że skład społeczny pacjentek obu oddziałów był podobny. Uwagę Semmelweisa zwrócił fakt, że na oddziale o wysokiej śmiertelności funkcję pielęgniarek pełnili praktykanci, studenci medycyny. W związku z tym wysunął hipotezę, że przyczyną wysokiej śmiertelności na tym oddziale jest niedbała opieka studentów nad położnicami. Okazało się jednak, że studenci opiekują się pacjentkami lepiej od wykwalifikowanych pielęgniarek drugiego oddziału. Zagadkę pomógł rozwiązać przypadek. Pewnego razu kolega Semmelweisa skaleczył się skalpelem, którego używał przedtem do sekcji zwłok, i wkrótce zmarł na... gorączkę połogową. Wówczas Semmelwcis skojarzył, że studenci przychodzą na oddział prosto z ćwiczeń w prosektorium. Wysunął hipotezę, że studenci przenoszą na dłoniach „trupi jad" wydzielany przez zwłoki, którym zakażają pacjentki (o drobnoustrojach wtedy jeszcze nic nie było wiadomo). Jego hipoteza identyfikowała czynnik przyczynowy obecny w historii przyczynowej wysokiej śmiertelności na pierwszym oddziale, który nie miał swojego odpowiednika w historii przyczynowej niskiej śmiertelności na drugim oddziale. Dlatego była hipotezą wyjaśniającą: dostarczała odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego na pierwszym oddziale śmiertelność jest wysoka, a na drugim nic?". Następnie Semmclweis surowo nakazał studentom staranne mycie rąk przed wejściem na oddział, po czym śmiertelność spadła do poziomu na drugim oddziale. Potwierdziło to jego hipotezę: gdy mycie rąk przerwało domniemany związek przyczynowy, poziom śmiertelności na obu oddziałach się wyrównał.
Przytoczone koncepcje łączy myśl, że wyjaśnianie polega na znajdowaniu odpowiedzi na pytanie typu „dlaczego?”. Mimo że takie postawienie sprawy wydaje się całkiem naturalne, nie jest ono wcale wolne od wątpliwości. Nie wszystkie pytania typu „dlaczego?" są pytaniami o wyjaśnienie, zwłaszcza naukowe. Gdy dopiero co owdowiała kobieta woła: „Dlaczego umarłeś?!”, oczywiście nie domaga się wyjaśnienia od nieboszczyka, tym bardziej że może świetnie rozumieć medyczne przyczyny zgonu męża. Wyraża jedynie swój ból. Gdy pytam: „Dlaczego tak sądzisz?”, pragnę dowiedzieć się, jakie świadectwa lub poszlaki zna mój rozmówca na poparcie swej tezy, a nie zrozumieć tajniki zachodzących u niego procesów myślowych. Jednak wielu filozofów jest zdania, że nie tylko pytania typu „dlaczego?”, ale również pytania typu „jak?” bywają pytaniami o wyjaśnienie. Na przykład: „Jak więzień uciekł z więzienia?”, „Jak przekazywana jest informacja genetyczna?”.
Czy mzystkli pytania typu „dlaczego 1",
I tylko one, sq pytaniami o wyjainlenh
Wyjaśnienie
przez
wyszczetjiiln
Bardziej jednoznacznie formę pytania wyjaśniającego ustala koncepcja wyjaśniania przez wyszczególnienie (explanation by specification)2. Przyczynowe wyjaśnienie przez wyszczególnienie polega na podaniu odpowiedzi na pytanie Q postaci: „Co jest przyczyną zajścia (abnormalnego) zdarzenia b w układzie a?", które jest parafrazą mniej jednoznacznego pytania: „Dlaczego w układzie a zaszło b?”. Prcsupozycją tego pytania jest P: „Zdarzenie b zaszło w układzie a na skutek wystąpienia pewnej szczególnej przyczyny". Odpowiedź A ma formę: „Zdarzenie b w układzie a zaszło na skutek wystąpienia przyczyny x". Znaczenie A objaśniają następujące postulaty znaczeniowe PZ: (i) w układzie a zaszło zdarzenie b; (ii) w układzie a zaszło zdarzenie* i jest
ono abnormalnc w «; (iii) istnieją czynniki ft, ..., f takie, że /,.....
fn normalnie występują w układzie a i „jeżeli * oraz fv ..., fn, to w układzie a zachodzi b" jest prawem przyczynowym (przyczynowym prawem następstwa, por. rozdz. II, p. 6) oraz (iv) * jest czynnikiem istotnym przyczynowo dla wystąpienia b.
Zob. C.G. Hempel, Filozofia nauk przyrodniczych, tłum. B. Stanosz, Warszawa 2001 (pierwodruk oryginału 1966).
Zob. A.F.T. Kuipers, A. Wiśniewski, An Erotetic Approach to Explanation by Specification, „Erkenntnis” 1994, nr 40, s. 377-402; A.F.T. Kuipers, Structures in Science, Dordrccht 2001. Pierwotna wersja pochodzi od Theo Kuipersa. Andrzej Wiśniewski nadal jej formę crotetyczną, co znacznie ją wzbogaciło.