litej. Wobec odprowadzającego go regimentarza Józefa Stempkowskiego żalił się, że Polska zamierza pomagać Rosji w nowej wojnie przeciw Turcji.
Przez Warszawę przejeżdżali też dość często obcy dyplomaci jadący do Rosji, lub z niej powracający. Dawało to niekiedy możliwość Stanisławowi Augustowi prowadzenia z nimi rozmów na tematy polityczne, jak np. z posłem francuskim Durandem, wracającym w 1775 r. z Petersburga, czy też w 1783 r. z posłami angielskimi Harrisem i Fitz-herbertem, z których pierwszy opuszczał posterunek petersburski, a drugi nań się udawał. Najczęściej jednak były to kontakty etykietalno--towarzyskie. W 1780 r. przejeżdżał przez Polskę udając się na spotkanie z Katarzyną II w Mohylowie cesarz Józef II. Starannie ominął Warszawę (mimo że krążyły pogłoski, którymi niepokoił się Fryderyk II, iż cesarz spotka się ze Stanisławem Augustem), a po drodze widział się z Adamem Kazimierzem Czartoryskim i niektórymi innymi magnatami, którzy wyjechali na jego spotkanie. Stanisław August przemyśli-wał, aby ówczesną podróż Katarzyny II na Białoruś, a jak sądzono wówczas, również i do Kijowa, wykorzystać dla widzenia się z nią. Deboli otrzymał polecenie ostrożnego wysondowania tej sprawy, przy czym w grę wchodzić miał jedynie Kijów, jako że królowi nie wypadało jechać na ziemie pierwszego zaboru. Gdy jednak nieco później Stackel-berg wspomniał, że cesarzowa zaprosi króla do Połocka, skrupuły te przestały się liczyć. Do zaproszenia jednak nie doszło i do Połocka pojechał w imieniu króla jedynie ks. Stanisław. Okazję do rozwinięcia osobistych talentów dyplomatycznych dała natomiast królowi w następnym roku podróż przez Polskę następcy tronu rosyjskiego wielkiego księcia Pawła. Jakkolwiek wielki książę był odsuwany przez matkę od polityki, o pozyskanie jego względów usilnie zabiegali i Fryderyk II i cesarz Józef II. Nic więc dziwnego, że podobne starania rozwinął i Stanisław August, wyjeżdżając na spotkanie wielkoksiążęcej pary do Wiśniowca, rezydencji marszałka Mniszcha, męża siostrzenicy królewskiej. Paweł był bardzo zadowolony z przyjęcia, wypowiadał się polonofilsko, a Stanisław August pozyskał jego trwałą sympatię. Zbyt jednak późno przyszło królowi z niej korzystać.
ROZDZIAŁ IV
ODRODZENIE AKTYWNEJ POLITYKI I DYPLOMACJI ORAZ JEJ ZAŁAMANIE (1787 - 1795) 1. SYTUACJA MIĘDZYNARODOWA W LATACH 1787 - 1795
Po drugiej konferencji w Ainali-Kawak napięcie w stosunkach rosyj-j sko-tureckich trwało nadal. Turcja nie pogodziła .się, z_ utratą Krymu, niepokoiły ją wpływy rosyjskie na Kaukazie i wśród chrześcijan bałkańskich, zdawała sobie sprawę z ekspansywnych planów Katarzyny II. Bliską realizację tych planów zapowiadała podróż Katarzyny II wiosną i latem 1787 r. na Krym i spotkanie z cesarzem Józefem II w Cherso-nie. Mimo że Józef II rozgoryczony był dotychczasowym brakiem korzyści z sojuszu rosyjskiego, a wobec zaostrzającej się sytuacji w Niderlandach austriackich wywołanej jego centralistyczną polityką, niechętnie ustosunkowany był do angażowania się w wojnę; nie poszedł jednak za sugestiami niektórych swoich doradców, aby zbliżyć się do Prus i w czasie spotkania zapewnił Katarzynę, że wywiąże się z zobowiązań sojuszniczych. Sytuację ułatwił sułtan Abdul Hamid, który w sierpniu 1787 r. doszedłszy do przekonania, że wojna jest nieunikniona, pierwszy wypowiedział ją Rosji, stwarzając dla Austrii oczywisty casus foe-deris. Józef II nie od razu przystąpił do wojny i bez jej wypowiedzenia usiłował bezskutecznie w grudniu 1787 r. opanować Belgrad; formalne wypowiedzenie wojny przez Austrię nastąpiło w lutym 1788 r. Wojna okazała się zaskoczeniem dla Rosji, której armia pod niefachowym kierownictwem ^ Potiomkina była nie przygotowana i w ciągu kilkunastu pierwszych miesięcy nie potrafiła odnieść jakiegoś poważniejszego sukcesu. Przedłużające się do grudnia 1788 r. oblężenie tureckiej twierdzy Oczakowa, położonej wśród stepów nad Morzem Czarnym, zdawało się grozić rosyjskiej armii katastrofą. Jeszcze gorzej wiodło się Austriakom, którym w 1788 r. udało się jedynie zdobyć Chocim i parę forteczek w Bośni, a na głównym froncie ich armia stosująca niewłaściwą na terenie bałkańskim taktykę ponosiła ogromne straty i doznała kompromitu-